

Wiktorek miał być zdrowy... Ale los miał inny, okrutny plan! Potrzebna pomoc!
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
1 Regular Donor
Join- Anonymoushas been supporting for 1 month old
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja
Fundraiser description
Los nie oszczędzał naszego Wiktorka. Okazało się, że Wiktor ma wrodzoną epilepsję i torbiel pajęczynowy. O obu diagnozach nie mieliśmy pojęcia. Epilepsja zaczęła ujawniać się około 1,5 roku temu. Pierwsze napady naprawdę miał rzadko, ale w pewnym momencie zaczęły się zwiększać. Dochodziły nawet do 3-5 napadów dziennie! Ale to nie były drgawki...
Napady wyglądały tak, jakby go ktoś mocno uderzył w plecy. Wiktorek zginał się i upadał. W styczniu 2025 roku wylądowaliśmy w szpitalu i epilepsja się potwierdziła. Po podaniu leków mieliśmy nadzieję, że to już za nami, że teraz będzie już dobrze. Ale po 2 tygodniach synek miał kolejny napad, tym razem drgawkowy. Był krótki, ale już kolejny trwał dobre 20 minut!
To była dosłownie chwila. Syn po prostu mi zesztywniał to takiego stopnia, że nie mogłam mu nawet podać leku doustnie. Na obserwacji lekarze zwiększyli dawkę leków. Na razie napadów nie ma, ale to nie koniec naszych problemów.
Torbiel pajęczynowy obecnie ma 4 cm, ale może urosnąć... Boję się o zdrowie mojego synka. Nie wiem, co może być za kilka dni, czy napady wrócą, czy coś się zmieni. A jeśli tak, to na lepsze czy na gorsze? Wciąż jesteśmy diagnozowani na nowe rozpoznania, a do tego czasu jedyne, co możemy zrobić, to kontynuować leczenie i rehabilitację.
Ale koszty przeważają nasze finansowe możliwości. Dlatego zwracamy się z prośbą o pomoc, bo to w niej leży szczęście i przyszłość naszego kochanego Wiktorka. Za wszelką pomoc ogromnie dziękujemy.
Rodzice Wiktora