Wiktor Suder - main photo

Wiktor Suder, 4 years old

Wiktor Suder, 4 years old
Zduńska Wola, łódzkie
Wrodzona wada serca - zespół hipoplazji lewego serca, stan po kilku operacjach, przewlekła niewydolność oddechowa, stan po założeniu tracheostomii i gastrostomii
Donate once / monthly
Choose the amount of donation.
Approx.
  • 0EUR
  • 0USD
  • 0NOK
  • 0GBP
  • 0SEK
  • 0DKK
Donate via text
Phone number
75365
Text
0442525
Cost PLN 6.15 gross (including VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-Mobile

Pledge 1.5% of tax to me

KRS0000396361
Purpose of 1.5% of tax0442525 Wiktor
Available payment methods:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regular support provides Wiktor a sense of security and help in a difficult situation.
Wiktor Suder, 4 years old
Zduńska Wola, łódzkie
Wrodzona wada serca - zespół hipoplazji lewego serca, stan po kilku operacjach, przewlekła niewydolność oddechowa, stan po założeniu tracheostomii i gastrostomii

Dzień dobry!
Nazywam się Mariusz Szymczak i byłem wolontariuszem w hospicjum dla dzieci w Łodzi, gdzie poznałem Wiktorka, kilkunastomiesięcznego smyka. Chłopczyk trafił do hospicjum z ciężkim bagażem doświadczeń, bo w zasadzie całe swoje życie błąkał się po szpitalach. Wiktorek ma HLHS, czyli zespół niedorozwoju lewej części serca i jest po dwóch operacjach serduszka ratujących jego życie. Potem trafił do hospicjum, bo jego stan był ciężki, a biologiczna mama nie była w stanie opiekować się nim.


W hospicjum też nie pomieszkał długo, bo zapanował tam wirus RSV i większość dzieci przeszła chorobę z lekkimi objawami, natomiast Wiktorka wirus położył na OIOM, pod respirator i w śpiączkę farmakologiczną. Wirusa zwalczył, ale jak już było widać poprawę, to dostał zapalenia płuc i znowu wprowadzono go w śpiączkę farmakologiczna. Tym razem również się udało, ale poprawa nie była zbyt długa, bo kolejna infekcja zakończyła się sepsą i ponownie odbyła się walka o życie Wiktorka. A potem jeszcze raz, gdy dostał zapalenia płuc.
Jako wolontariusz odwiedzałem go dwa-trzy razy w tygodniu. Nie było lekko, bo czasem jego stan był tak poważny, że aż ciężko było na niego patrzeć, ale widziałem też, ile radości moja osoba w nim wywołuję. Wiktorek jest dzieckiem porzuconym przez rodziców i nie miał go kto potrzymać za rączkę ani przytulić w ciężkich chwilach, poza mną.
Niestety przebyte infekcje i ponad pięciomiesięczny pobyt w szpitalu wyniszczyły jego płuca i nie dało się odłączyć Wiktorka od respiratora. Dlatego trafił do oddalonego od Zduńskiej Woli, bo tam ja mieszkam, o 350km Olsztyna, do hospicjum dla dzieci wentylowanych mechanicznie. Oboje przeżyliśmy strasznie tę rozłąkę, bo czas spędzony razem przywiązał nas do siebie. I choć dzieliła nas spora odległość, postanowiłem z Wiktorkiem nie zrywać kontaktu. Niestety w hospicjum i tym razem nie zabawił długo, bo już po tygodniu trafił do szpitala w Olsztynie również na OIOM. Zaczęło się niby niewinnie, od infekcji układu moczowego, ale następnie zaatakował go gronkowiec i znów Wiktorek walczył o życie. Tym razem w szpitalu spędził ponad 60 dni. Oczywiście przez ten czas również byłem przy nim. Chociaż odległość była duża, to jeździłem do niego co kilka dni, żeby podnieść go na duchu. Tam właśnie dość szybko lekarze i pielęgniarki zauważyły, że łączy nas szczególna więź i zasugerowały, żebym był dla Wiktorka rodziną zastępczą.
I tak się właśnie stało. Wiktorek jest u mnie, a ja jestem jego zastępczym tatą. Wiktorek jest wspaniałym, już w tej chwili ponad trzyletnim chłopcem i wierzę że będzie szczęśliwym biegającym chłopcem i do tego będę dążyć.

Obecnie opieka nad Wiktorkiem to 24h na dobę czuwania przy nim. Musiałem zupełnie zrezygnować z pracy, a najdłuższy mój sen trwa 4 godziny. Nigdy tego nie żałowałem. Jednak dla dobra mojego synka potrzebuję wsparcia finansowego. Część pomocy zapewnia hospicjum domowe, ale nie jest to pomoc wystarczająca. Dlatego zwracam się do Państwa z prośbą o objęcie opieką Wiktorka. Myślę, że najważniejsze kategorie wydatków, gdzie wsparcie jest niezbędne to:
- środki higieniczne,
- akcesoria medyczne,
- leki i preparaty medyczne,
- opieka pielęgniarska (wciąż nie udaje mi się znaleźć osoby/ instytucji, która mogłaby zająć się opieką wytchnieniową. Stan mojego synka jest na tyle ciężki, że żadna fundacja nie chce się tego podjąć. To sprawia, że nie mogę w ogóle wychodzić z domu.
- przejazdy i parkingi w przypadku pobytu Wiktorka w szpitalu, czy wizyt kontrolnych u kardiologa w Łodzi
- prywatny transport medyczny
- udogodnienia w samochodzie które pozwoliłyby mi na przewóz Wiktorka i sprzętu który niezbędny jest mu do życia
- specjalny wózek, pozwalający na przewóz Wiktorka i sprzętu który niezbędny jest mu do życia
- opłaty za energię elektryczną, ponieważ sprzęt który jest niezbędny Wiktorkowi (respirator, koncentrator tlenu) zużywają dużo energii
Ponadto, jeśli będzie to konieczne, będę chciał zebrać środki na operację Wiktorka za granicą.


Pozdrawiam
Mariusz Szymczak tata zastępczy Wiktorek

Select a tag
Sort by
  • B.A.
    B.A.
    Share
    PLN 500
  • Marta Masternak
    Marta Masternak
    Share
    PLN 550

    Licytacja obrazu od MaNa Art

  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 10
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 100
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 15
  • Anonymous donation
    Anonymous donation
    Share
    PLN 15