Gdy urodził się Mateusz, mama doznała szoku. Miała za chwilę tulić w ramionach kwilące niemowlę, tymczasem widziała zaniepokojone twarze pielęgniarek i lekarzy i małe ciałko wygięte w łuk. Głowa dziecka zwisała do tyłu, rączki bezwładnie leciały w dół i to nienaturalne, przerażające wygięcie ciał...