Przez godzinę lekarz nic nie robił, tylko stał i czekał. Zaczęto działać, gdy u synka zaczęło zanikać tętno! Ale wtedy było już za późno… Mieli być tacy sami. Bliźniacy: Piotruś i Michałek. Czekaliśmy na nich ze zniecierpliwieniem, nie przeczuwając, że dzień ich przyjścia na świat okaże się dniem...