Strach związany z narodzinami mojego synka rozpoczął się w 30. tygodniu ciąży. To właśnie wtedy, poinformowano mnie i męża, że istnieje zagrożenie związane z przedwczesnym porodem. Odkąd Bartuś przyszedł na świat, czuję, jakby nasze życie było wiecznym przeciąganiem liny. Z kolejnymi przeciwności...