Patrzę na mojego maleńkiego synka i mam ochotę obiecać, że zrobi pierwszy krok, że to pewne. Kiedy próbuję to powiedzieć, w oczach pojawiają się łzy, a głos więźnie mi w gardle. To chyba dlatego, że bardzo boję się, że nie dotrzymam słowa. Boje się, że choroba okaże się silniejsza. To nie była be...