Feluś dochodzi do siebie po operacji. Teraz już musi być dobrze! 20 maja przylecieliśmy do Rzymu, a już 22 maja nasz Feluś pojechał na stół operacyjny. Nie było lekko - operacja trwała siedem długich godzin. Prof. Carotti przyznał, że stan serca Felusia okazał się znacznie poważniejszy, niż zakła...