Najpierw zmarł nasz jedyny syn. Później zaatakowały nas choroby, z którymi coraz trudniej walczyć. Dbamy jednak o siebie nawzajem – jesteśmy małżeństwem na dobre i na złe. Miłość niestety jednak nie wystarcza… Zostaliśmy z mężem zupełnie sami. Nasz jedyny syn zginął w wypadku i od tamtej chwili ż...