Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Agata Golowczenko
Urgent!
Agata Golowczenko , 6 years old

Wróciła po nią ŚMIERĆ❗️Ratuj życie Agatki❗️

Nowotwór wrócił po Agatkę! POMOCY! Walka o życie dzielnej Agatki trwa! Nowotwór nie jest jednak łatwym przeciwnikiem, a leczenie niesie niestety wiele skutków ubocznych… Cel jest jeden – uratować Agatkę i pogonić neuroblastomę na zawsze! Agatka jest ponownie leczona w Barcelonie. Jeśli leczenie przyniesie efekty, po jego zakończeniu dziewczynka powinna przyjąć szczepionkę przeciwko wznowie, która w jej przypadku będzie zabójcza… Rusza nowa zbiórka na ratowanie Agatki! Pomóż! Mama Agatki: Jesteśmy w Hiszpanii, wciąż nie mogę uwierzyć, że się udało. Tyle łez, przeciwności losu i strachu, który nie pozwalał jeść i spać. I w tym wszystkim moja malutka, drobniutka córeczka. Taka cierpiąca… Taka dzielna.  Agatka zakończyła już immunoterapię. Teraz mamy dwa tygodnie przerwy, w której czasie mamy nadzieję, że organizm mojej córeczki jak najbardziej się zregeneruje po wykańczającym fizycznie i psychicznie leczeniu. Potem zacznie się radioterapia, potrwa 4 tygodnie. Ma ona na celu dobić wszystkie pozostałe komórki rakowe, jeśli się pojawią w czasie przerwy od leczenia. Jeśli na zakończenie całej terapii rezonans nie wykaże niczego niepokojącego, będzie to koniec leczenia w Hiszpanii! Ale nie koniec walki… Neuroblastoma często wraca. Dla tak wyniszczonego i wycieńczonego organizmu wznowa oznaczałaby śmierć… Nie możemy dopuścić, by po tym wszystkim, co przeszliśmy, co osiągnęliśmy dzięki Wam, nowotwór wrócił! Szansą dla Agatki na powstrzymanie ryzyka wznowy jest specjalistyczna szczepionka przeciw wznowom, podawana w USA. Niestety, koszt leczenia tam to nawet ponad milion złotych… Znów zaczynamy wyścig z czasem i znów z całego serca prosimy o pomoc. Zaszliśmy już tak daleko… Prosimy, bądźcie z nami. Agatka musi wygrać, musi żyć! Szczepionka powinna być podana jak najszybciej po zakończeniu leczenia. Mamy czas maksymalnie do marca! Bardzo proszę, pomóżcie nam. Moja wdzięczność dla Was nie ma granic, do końca mojego życia będę dziękować Bogu, że postawił Was, obcych mi ludzi, na naszej drodze. Wierzę, że Agatka przeżyje i swoim dalszym i długim życiem będzie czynić dobro, którego sama tyle otrzymała! ➡️ Licytacje dla Agatki

1 513 121,00 zł ( 51.7% )
Still needed: 1 413 081,00 zł
Filip Kluziak
1 day left
Filip Kluziak , 15 years old

Filip każdego dnia walczy o zdrowie i rozwój. Pomocy!

Gdy mój syn przyszedł na świat, wydawał się być w pełni zdrowym chłopcem. Niestety, z czasem zaczęło pojawiać się coraz więcej niepokojących objawów, które w wieku 3 lat doprowadziły do postawienia u Filipa diagnozy autyzmu… Niestety, to nie jedyne problemy ze zdrowiem mojego syna. Zmaga się on również z niepełnosprawnością intelektualną oraz kardiomiopatią zdiagnozowaną w sierpniu 2023 roku. Walka o zdrowie syna trwa właściwie prawie całe jego dotychczasowe życie. Naszą codzienność wypełniają leczenie, rehabilitacja oraz kolejne turnusy rehabilitacyjne. Aby pomóc Filipowi w poprawie funkcjonowania, chcielibyśmy również  spróbować terapii przy użyciu olejków CBD. Są one jednak bardzo drogie. Nigdy dotąd nie prosiliśmy o pomoc, jednak wieloletnia terapia syna sprawiła, że nasze możliwości finansowe stały się bardzo ograniczone. Nie jestem w stanie zgromadzić tak dużych środków, by móc zapewnić mu właściwą opiekę specjalistów oraz dalsze leczenie.  Z całego serca proszę o wsparcie dla mojego syna. Wierzę, że wspólnymi siłami możemy podarować mu szansę na rozwój i lepsze funkcjonowanie – pomimo ograniczeń, którymi tak okrutnie obarczył go los… Wyciągnijcie do Filipa pomocną dłoń – tak bardzo tego potrzebuje. Mama Filipa

5 450 zł
Agata Panasiuk
Agata Panasiuk , 4 years old

DRAMA! Neuroblastoma RECURRENCE! Little Agata is fighting for life!

Agata requires a more intense treatment! We want to express our gratitude for your previous quick support! We could count on you again! You are wonderful!    We also kept our previous fundraiser open until we obtained the results of the first two chemo cycles. We wanted to share the good news with you. Agata felt great despite painful IV infusions, which led us to believe that most tumors had disappeared. Unfortunately, they did not.  It turns out that immunotherapy is insufficient when it comes to treating metastases.   Although no other metastases have been detected, and two have already disappeared, the doctors said the healing process is too slow.  They decided to complement the 5-cycle treatment with another four cycles of immunotherapy and implement chemotherapy. It was heartbreaking news since the previous chemo was overwhelming for Agata. We are also afraid that she might lose her beautiful hair! Nevertheless, what's most important is a successful outcome of the treatment. This week, Agata will undergo her first cycle of chemoimmunotherapy. The bad news is that it is going to be expensive… Additionally, to prevent another cancer recurrence, we want Agata to get a vaccine for neuroblastoma, available in the USA. Your previous donations for the vaccine were needed for four surgeries and two cycles of immunotherapy. The difference between immunotherapy and vaccines is that the first uses antibodies against cancer cells, and the latter teaches the body how to produce the antibodies.   That is why it is so important to administer the vaccine as soon as therapy is completed. Unfortunately, we cannot afford the vaccine.  The total amount of all cost estimates exceeds the amount of your previous donations. Please stay with us, donate, and support us in our battle for Agata's life. 

2 026 667,00 zł ( 71.64% )
Still needed: 802 119,00 zł
Emilka Mirecka
Emilka Mirecka , 9 years old

Emilka przeszła dwie operacje mózgu❗️Pomóż w walce o zdrowie❗️

Od pierwszej minuty, odkąd przyszła na świat – jako skrajny wcześniak, z wylewem IV stopnia – Emilka walczyła o życie. Dziś ma 9 lat i walczy dalej, by nadrabiać tygodnie i miesiące, które spędziła w szpitalu, odzyskując zdrowie i sprawność. A my staramy się intensywną rehabilitacją zapewnić jej lepszy rozwój i dobre życie. Te liczby będziemy pamiętali do końca życia: szósty miesiąc ciąży, 27. tydzień, 1000 g. Tylko tyle – kilogram! – ważyła nasza córka, która pod koniec marca 2017 roku przyszła na świat jako skrajny wcześniak. Urodziła się w stanie krytycznym, jej życie było bezpośrednio zagrożone, ale walczyła. Była to ciąża bliźniacza. Niestety, jej siostrze Natalce – nie było dane dołączyć do nas i po niespełna dobie postanowiła wesprzeć Emilkę już z nieba… Na Oddziale Intensywnej Terapii Emilka stoczyła niewyobrażalnie trudną walkę o życie. Wylew IV stopnia zniszczył nieodwracalnie ogromną część prawej półkuli mózgu. Córeczka nie oddychała samodzielnie, została zaintubowana, balansowała nieustannie na granicy życia i śmierci. Była taka malutka, taka krucha wśród tych wszystkich kabli, które podtrzymywały jej funkcje życiowe. Jako rodzice przeżywaliśmy koszmar. Utraciwszy jedną córkę, musieliśmy patrzeć na cierpienie drugiej… Ponad dwa miesiące, a dokładnie 71 dni, czekaliśmy na odłączenie Emilki od respiratora… Mimo najgorszych przepowiedni udało nam się wyjść ze szpitala po 113 dniach. Wróciliśmy nareszcie do domu. Po opuszczeniu szpitala rozpoczęliśmy intensywną rehabilitację córeczki. Emilka robiła postępy, choć przecież według wcześniejszych opinii miała nie wyjść z oddziału! Najważniejszą walkę wygraliśmy, ale błyskawicznie stanęliśmy twarzą w twarz z kolejnymi trudnościami. Po 4 miesiącach od wyjścia zaobserwowaliśmy dziwne zachowanie Emilki – jak się później okazało, był to pierwszy napad drgawek. Od tej pory życie Emilki i nasze naznaczone było już stale ciągłymi napadami, dziennie było ich kilkanaście. Wyczerpywały i tak bardzo delikatne i słabe ciałko Emilki, a dla nas były powodem nieustannej obawy o jej życie. Mimo stosowania wielu leków nie udawało się ich zatrzymać. Dzień przed Wigilią, 23 grudnia 2015 roku, Emilka przeszła operację mózgu. W tamte święta najwspanialszym prezentem, jaki mogliśmy otrzymać, było zatrzymanie ataków. Czekaliśmy na to jak na wigilijny cud. Niestety, takiego prezentu nie dostaliśmy. Chociaż dzięki operacji córka mogła się lepiej rozwijać, napadów nie udało się zatrzymać… Dostawała kolejne leki – bez skutku. Zdecydowaliśmy się włączyć do leczenia olej z konopi siewnych. Początkowo zredukował on napady padaczki u Emilki o połowę, a po pewnym czasie nawet o 70 proc.! To był ten prawdziwy cud, na który tak liczyliśmy – liczba ataków z 12-14 ataków dziennie zmniejszyła się do 2-4 i były one znacznie, znacznie lżejsze. Na początku 2018 roku neurolog zasugerował nam powtórzenie operacji – torbiel wciąż była duża i wyglądało na to, że uciska tkankę mózgową. Diagnozę potwierdził neurochirurg i w ten sposób nasza córka w wieku niespełna trzech lat, pod koniec lutego, przeszła drugą operację mózgu. Wszyscy bardzo to przeżywaliśmy, martwiliśmy się, czy zabieg coś da… Tym razem nareszcie operacja zakończyła się sukcesem! Po tygodniu od operacji napady ustały prawie całkowicie. Owszem, zdarzają się co jakiś czas małe epizody napadowe, ale wyglądają bardzo łagodnie i zdaje się, że Emilka już nie cierpi. Obecnie Emilka, która wygrała tak długą i trudną walkę o swoje życie, walczy codziennie o to, by jak najlepiej funkcjonować. Córeczka zmaga się z dużym opóźnieniem psychoruchowym. Potrzebuje codziennej intensywnej rehabilitacji, a my szukamy najlepszych terapeutów, aby zwiększyć jej szanse na lepszy rozwój. Nadal podajemy jej bardzo drogi olejek z konopi, ponieważ to zabezpiecza ją i nas przed powrotem ataków padaczkowych. Mimo licznych przeszkód Emilka robi systematyczne postępy, co jest dla nas nieustannym powodem do radości i dumy. Codziennie dziękujemy za to, że Emilka jest z nami, rozwija się. Córeczka intensywnie rośnie, więc co chwilę musimy zmieniać kosztowny sprzęt ortopedyczny: ortezy, specjalne kombinezony, pionizator. Niestety, rehabilitacja i leczenie, tak potrzebne Emilce – są bardzo kosztowne. Córka nie będzie zapewne już nigdy wyczynowym sportowcem, nie stanie w szranki ze swoimi rówieśnikami, ale będzie w stanie w miarę normalnie funkcjonować. Ma w sobie wielką siłę i determinację. Ma wolę życia, dzięki której wyrwała się z objęć śmierci w tak wczesnym wieku. Wierzymy, że dzięki ludziom dobrej woli jeszcze nie raz pokona ograniczenia na drodze do dobrego rozwoju i szczęśliwego życia. Prosimy o pomoc dla Emilki… Rodzice

8 424 zł
Róża Zaręba
Róża Zaręba , 15 years old

Życie, którego miało nie być... Rózia znów potrzebuje Twojej pomocy!

Róża to jedyne takie dziecko na świecie. Cierpi na zespół Dande Walkera i trisomię chromosomu – wadę genetyczną, która zadziwia nawet lekarzy. Chociaż miała nie dożyć roku, niedługo będzie świętowała już swoje 14 urodziny. Co będzie dalej? Tego nikt nam nie powie. Ja wiem jednak, że moja córeczka pokona śmierć, która zaglądała do jej łóżeczka od pierwszego oddechu… Rózia przeszła w swoim życiu już tak wiele... Mimo opieki najlepszych lekarzy i specjalistów wciąż nie chodzi i nie mówi. W poprzedniej zbiórce udało nam się zebrać środki na leczenie komórkami macierzystymi. Jesteśmy Wam za to ogromnie wdzięczni! Dzięki Waszej pomocy stan i rozwój Rózi znacznie się polepszyły! Niestety nie możemy na tym etapie zakończyć leczenia... W ostatnim czasie bardzo pogorszył się stan jej kręgosłupa. Dlatego potrzebujemy Waszego wsparcia, żeby zabezpieczyć środki na około 2 lata rehabilitacji, leczenia, wizyt lekarskich, zakup sprzętów medycznych i rehabilitacyjnych. Jedynie dzięki Tobie może to nam się udać! Jesteś wielką nadzieją na lepsze życie mojego dziecka. Proszę, nie bądź obojętny.  Anna, mama Róży ➡️ Licytacje na Facebooku – #SuperbohaterzyLeosia Dla Róży ➡️ Strona na Facebooku – Pomoc dla Róży

52 141,00 zł ( 8.16% )
Still needed: 586 157,00 zł
Honorata Oberman
Urgent!
Honorata Oberman , 41 years old

Pomóż wygrać walkę z NOWOTWOREM❗️

Jestem kolorową i chyba trochę zwariowaną terapeutką dzieci, młodzieży i dorosłych w spektrum autyzmu. Moje życie to praca z ludźmi, poprzez tworzenie autentycznych relacji. Prywatnie jestem też mamą… Mamą dwójki wspaniałych dzieci, które kocham nad życie… Niestety w pewnym momencie na mojej drodze stanął nieprzyjaciel, który próbuje odebrać mi wszystko, co mam… Zdrowie, radość z życia, realizowanie pasji, marzeń. Próbuje odebrać mi możliwość pomocy innym. Cierpię na oponiaka – nowotwór mózgu… Zostałam zdiagnozowana przypadkowo, dokładnie rok temu, gdy po dłuższym leczeniu stomatologicznym ból nie ustępował. Rezonans głowy wykazał guza po prawej stronie. Choroba powoli wyłącza mnie z codziennego funkcjonowania i uniemożliwia realizowanie moich projektów oraz prowadzenie normalnego życia, które z dnia na dzień wywróciło się do góry nogami… Dotknięta bólem i paraliżem nie jestem w stanie realizować się w pracy, pomagać dzieciom i ich rodzinom, a była to dotychczas moja pasja i praca… Guz uciska na nerw twarzowy i znajduje się bardzo blisko nerwu słuchowego, co grozi całkowitą utratą słuchu…  Daje objawy w postaci częściowego paraliżu twarzy, bólu głowy oraz zaburzenia równowagi i widzenia.  Choroba postępuje i coraz częściej zdarzają się dni, w których nie jestem w stanie wykonać najprostszych czynności. Po konsultacji w klinice w Niemczech lekarze zaproponowali zabieg operacyjny, a potem leczenie, które obarczone jest ryzykiem powikłań mniejszym niż 5%. Ten rodzaj operacji pozwoli mi na powrót do normalnego życia. Powrót do moich podopiecznych. Niestety nie posiadam takich środków i nie jestem w stanie sama tego udźwignąć. Dotychczas to ja zawsze pomagałam innym. To dla mnie bardzo trudne, prosić Państwa o pomoc, ale nie mam innego wyjścia. Mam wspaniałe dzieci, męża, rodzinę, przyjaciół, podopiecznych… Oni wszyscy bardzo mnie potrzebują. Nie mogę przegrać tej walki. Bardzo proszę o wsparcie. Honorata z rodziną

179 336,00 zł ( 80.27% )
Still needed: 44 069,00 zł
Lilka Kubiak
11 days left
Lilka Kubiak , 2 years old

Guz mógł pęknąć, a Lilka umrzeć❗️Potrzebna pomoc w walce ze złośliwym nowotworem❗️

7 kwietnia 2024 roku nasz świat zawalił się już całkowicie, a zaczęło się 31 marca. Lilka przewróciła się na beton i nabiła sobie guza na czole. Pojechaliśmy na SOR, skąd odesłano nas do domu. Od tej pory Lilka zaczęła się „dziwnie" zachowywać...  Dotąd pogodna i uśmiechnięta dziewczynka nagle zaczynała bez powodu popłakiwać w zabawie, dużo leżała, chciała tylko pić mleko. Pediatra dała nam skierowanie na przyjęcie na oddział chirurgii, żeby sprawdzić główkę Lilki. Ale znów nas odesłano. Przez dwa dni Lilka miała 38 stopni gorączki. Potem wydawało się, że jest wszystko dobrze i wybraliśmy się do dziadków. Była piękna pogoda, słońce świeciło… Na spacerze wzięłam dziecko na ręce i poczułam guza. Pojechaliśmy znów do szpitala, gdzie tym razem zrobiono Lilce USG.  Byłam pewna, że to przepuklina, nic groźnego, ponieważ 2 tygodnie wcześniej Lilka miała robioną morfologię z krwi i wyniki były prawidłowe. Pamiętam słowa lekarza: "Dziękujemy za czujność.", na co ja odpowiedziałam: "Ale nic jej nie jest, możemy jechać do domu, tak?". Odpowiedź lekarza brzmiała:  „Niestety jest to nowotwór złośliwy prawdopodobnie od nerki…”. W nocy dotarliśmy na oddział onkologi. Świat runął…  Słońce świeciło za oknem, ale do nas zdawało się nie docierać. Dowiedzieliśmy się, że Lilka miała wielkie szczęście. Gdy się przewróciła, guz mógł pęknąć i mogła umrzeć! Na jakieś krzywe szczęście guz nie pęknął, lecz zaczął się powiększać i uwidaczniać... W jej malutkim ciałku ma aż 14 cm! Zaczęliśmy cykl 6 tygodniowej chemioterapii. Lilcia jest już po drugiej chemii, a czeka nas usunięcie guza z prawą nerką i potem znów chemioterapia... Lilka mimo wszystko wykazuje ogromną wolę walki. Jest uśmiechnięta, chociaż kiedy przychodzą do niej lekarze, boi się badań, przeżywa każdy dzień na oddziale i na pewno chciałaby wrócić już do domu… Wierzymy mocno, że wygramy tę bitwę. Dlatego bardzo prosimy o pomoc dla naszej córeczki. Za każdy gest wsparcia serdecznie dziękujemy! Rodzice Lilki ➡️ Licytacje – Lilka kontra Guz Wilmsa - nefroblastoma

121 623,00 zł ( 103.93% )
Marcelina Goldman
Urgent!
Marcelina Goldman , 7 years old

Mummy, I don’t want to live this way!" Help stop a deadly disease! We are raising funds for medication!

Update: 08/23/23Marcelinka just started treatment ❗️It can not be interrupted, because the consequences will be terrible....Dear Donors! It is only thanks to your support that we were able to start causal treatment for cystic fibrosis. We were able to buy the first doses of the drug. We could not wait any longer. The first 2 weeks of treatment are over! I am, as a mom, the happiest under the sun, and I don't think Marcelinka yet fully believes how much can change now: that the restrictions and the torturous cough day and night has disappear! THANK YOU! Thanks to the funds from the collection we have for 128 days of treatment. 128 days of a better life for our little girl! And what's next? This is what we fear the most... Stopping treatment will bring everything to zero. And it could be even worse than before it started.... That's why we very much ask for every single zloty, to support and share Marcelinka's collection. The price for her life, for putting the disease to sleep, is 75 thousand zloty (!!!) per month. The drug is still not reimbursed. We have to raise this cosmic money ourselves. And we no longer know how... We will be grateful for every contribution, every sharing. Agata and Matthew, Marcelinka's parents   There is a saying - don’t judge a book by its cover. It fits our family perfectly. On the outside, we seem happy, active, and popular parents. Well… We have two amazing daughters, Marcelina and Ada, who suffer from a terminal disease, called cystic fibrosis! The average survival rate in Poland is 21-24 years old. That disease is a slow killer. It causes damage to the lungs, pancreas, liver, and intestines and eventually death. We promised ourselves that we would do everything to provide our children with the best care possible. After our older daughter, Marcelina, was born, we became caregivers specialized in a terminally ill child overnight. In our short career as parents, we learned about stays at the hospital units, surgical procedures, ICU stays, and overwhelming feelings of hopelessness. We don’t want that for our children. A causative therapy, the goal of our fundraiser, improves the quality of life of people with cystic fibrosis. The sooner it is implemented, the better chance to slow down the progress of the disease and prevent complications! It is why we are fighting for Marcelina to receive drug therapy now. We don’t want to wait until she turns 12 - when the treatment becomes refundable in Poland. We want to guarantee her the same conditions as in the countries where the medication is available and refundable for children aged six and above! Marcelina is too young to understand why she requires constant and tedious inhalations, drainages, and exercises. She tells us that she doesn’t want to live this way! It breaks our hearts, but we have no other choice. What does her life look like? She wakes up before 6 a.m. every day, takes medications, rinses her sinuses, and at 6:30 a.m., she is ready for strenuous inhalation and drainage, which takes about 1.5 hours and requires focus and attention. There is no place for lazy Sundays or summer vacations for us. Another inhalation must be performed in the afternoon. We must choose the best moment for that, like when Marcelina does her homework, plays with other children, or has a rest. That’s when she has enough energy to undergo the treatment. Kindergarten is also challenging for her. She’s on a special diet and needs to take enzymes, so we must prepare takeaway meals for her in a thermos. She also often skips kindergarten due to her infections. After she returns home, but before the inhalation, she undergoes physiotherapy, including overall development and posture-improving post-surgery exercises. Finally, when evening comes, Marcelina is too tired to play and goes to bed. Because of cystic fibrosis, there is no place for joy. We want to provide our daughter with the best childhood possible and protect her against the constant battle with an invisible enemy - cystic fibrosis. We decided to launch a fundraiser for causative therapy. Marcelina can undergo it now as she has turned six this year. There is only one condition - we must pay for the unbelievably expensive treatment! The drug is only refundable for children aged 12 years old and over. It might be effective since it stops the progress of the disease and doesn’t let its further development.It brings hope for Marcelina! The drug repairs damage caused by the disease in the lungs, pancreas, and intestines on a cellular, multilayer level and helps breathing! We must ask you for a great favor. It might sound cliché, but every penny matters! There are 38 million people in Poland. If everyone donated 1 zloty, they would provide Marcelina with four years of treatment! We appreciate every act of kindness towards our daughter. We believe that we will defeat that cruel disease! Mateusz and Agata, the parents

684 383,00 zł ( 71.3% )
Still needed: 275 403,00 zł
Kuba i Kewin Matczak
Kuba i Kewin Matczak , 11 years old

Braterska miłość nie da rady ich uleczyć, Ty możesz pomóc!

Był 15 marca 2013 roku. Stanowczo za wcześnie, by moi chłopcy mogli bezpiecznie przyjść na świat. Niestety, nie dało się już nic zrobić... Kubuś z powodu zbyt szybkiego porodu zmagał się z niewydolnością oddechową. Pierwsze dni życia spędził podłączony do respiratora, walcząc o życie. Już nigdy nie opuści go dziecięce porażenie mózgowe, a także wiążące się z tym pozostałe diagnozy. Synek ma duży problem z oczkami, konieczne jest leczenie operacyjne, jednak odległe terminy w ramach NFZ niemal odbierają nadzieję na samodzielną przyszłość Kubusia... Niestety, brat bliźniak Kuby, Kewin, również zmaga się z problemami zdrowotnymi. Przeszedł zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych i zapalenie mózgu. Po opuszczeniu szpitala Kewin nie umiał chodzić, mówić nie rozpoznawał miejsc, ani nikogo z najbliższego otoczenia. Dzięki wytrwałej pracy terapeutów Kewin poczynił wielkie postępy - chodzi, mówi, a nawet jeździ na rowerze. Chłopcy wciąż potrzebują wsparcia terapeutycznego, a także wizyt lekarskich, co wiąże się z dużymi wydatkami, dlatego proszę, pomóż...  Karolina, mama

38 231 zł

Follow important fundraisers