Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Leon Ziemiński
Leon Ziemiński , 5 years old

Walczymy o przyszłość dla Leosia❗️

Leon, nasz dzielny bohater, każdego dnia stawia czoła trudnościom wynikającym z ADHD i Zespołu Aspergera. Problemy zaczynały się już od najmłodszych lat a dzisiaj, by zagwarantować synkowi sprawną i samodzielną przyszłość, niezbędne są naprawdę liczne terapie i zajęcia rehabilitacyjne. Pierwsze były trudności z mięśniami, zwłaszcza brzucha. Od razu rozpoczęliśmy konsultacje neurologiczne i gdy synek miał 3 latka przyszła diagnoza ADHD i Zespołu Aspergera. Dziś Leon jest niezwykle ruchliwy, występują u niego choćby zachowania agresywne i zaburzenia z integracją sensoryczną. Trening umiejętności społecznych, hipoterapia, zajęcia z psychiatrą, psychologiem i pedagogiem, do tego zajęcia motoryczne – choć niezbędne, generują znaczne koszty. Część jest refundowana, ale i tak większość spoczywa na naszych barkach.  Zdrowie Leosia to walka całej rodziny. Staramy się ze wszystkich sił, szukamy pomocy, gdzie się da, ale i tak sytuacja staje się za trudna. Dlatego zwracamy się z prośbą o wsparcie, abyśmy jako rodzina mogli zapewnić Leonowi kompleksową opiekę i szansę na pełniejsze życie. Rodzice

150 zł
Joanna Paulus
Joanna Paulus , 44 years old

Mój koszmar nie ma końca❗️ Pomóż mi uwolnić się od nowotworu🚨

Moja historia zaczyna się w lipcu 2021 roku, kiedy po raz pierwszy pojawiło się podejrzenie nowotworu. Wtedy wykonano biopsję, która niestety potwierdziła przypuszczenia lekarzy. W mojej piersi był ukryty guz. Od tamtego momentu nic już nie było takie samo. Moje życie wywróciło się do góry nogami… W październiku 2021 rozpoczęłam chemioterapię. Byłam niesamowicie osłabiona, jednak cieszyłam się, że jestem na dobrej drodze do pokonania raka. W marcu 2022 roku przeszłam zabieg usunięcia wszystkich węzłów chłonnych. Niestety, pomimo wdrożonego leczenia, podczas badania USG piersi, wykryto zmiany. Z tego względu w czerwcu podjęto decyzję o mastektomii mojej prawej piersi wraz z rekonstrukcją. Kolejne miesiące spędziłam na radioterapii. W kwietniu na mojej prawej piersi zaczęły pojawiać się białe plamy, które po kilku dniach zaczęły czarnieć. Była to martwica, wynikająca z bardzo opóźnionego odczynu po radioterapii… Okazało się, że stracę pierś i konieczna będzie nowa operacja. Przeszłam zabieg rekonstrukcji płatem skóry z pleców metodą LD. Pomimo wielu badań: USG piersi, mammografia, rezonans, PET, nie udało się ustalić źródła guza pierwotnego – widoczne są tylko zmiany w piersi. W szpitalu jestem fenomenem –  jedyną pacjentką, u której nie zlokalizowano nowotworu, który daje przerzuty. Zrobiłam badania genetyczne w trzech różnych ośrodkach – tam również poznałam wynik, który zaskoczył wszystkich: brak mutacji.  Niestety, zła passa nie ma końca. Wykryto zmiany także w drugiej piersi, jednak dopóki nie są to zmiany rakowe, nikt nie chce mi zrobić profilaktycznej mastektomii. Pozostaje mi tylko operacja prywatna, która niestety jest bardzo kosztowna! Choć bardzo bym chciała, nie jestem w stanie uzbierać potrzebnej kwoty! Mam mało czasu, by uniknąć wznowy. Dla mnie jest to absurd – mam czekać i spokojnie przyglądać się, jak być może rak ponownie będzie próbował odebrać mi życie...  Raz jeszcze dziękuję za wszelką pomoc, jaką mi okazujecie. Proszę, bądźcie ze mną dalej! Czas nie gra na moją korzyść… Dlatego, wszystkich ludzi dobrej woli proszę o pomoc! Wasze wsparcie jest dla mnie ostatnią nadzieją! Joanna

150,00 zł ( 0.46% )
Still needed: 31 765,00 zł
Małgorzata Gruchała
Małgorzata Gruchała , 39 years old

Kosztowne leczenie trzyma nowotwór w ryzach❗️Ale kończą się środki❗️

Kilka lat walki ze złośliwym nowotworem, a zaczęło się w 2021 roku od uczulenia pod piersią. Sprawdzając je, wyczułam guza w drugiej i potem poszło szybko. Lekarz, badanie i diagnoza – nowotwór złośliwy piersi HER2 3+. Nowotwór zaatakował też węzły chłonne i miał 22 milimetry. Pierwsza chemioterapia wywołała u mnie ostry ból kości i niedługo potem wyszły przerzuty do kości. Dziś skończyłam już chemię, ale do końca życia będę kontynuować leczenie peliatywne.  Co 3 tygodnie przyjmuję wlewy immunoterapię i szereg leków. Nowotwór na całe szczęście się zatrzymał, ale wciąż tam jest. Musi być stale monitorowany, czy przypadkiem pewnego dnia nie postanowi wrócić. W międzyczasie muszę kontynuować leczenie, którego koszty, krótko mówiąc, powalają. Leki, suplementy, czasem rehabilitacja, specjalistyczna dieta… Wszystko, by trzymać tego potwora w ryzach. Proszę o pomoc, ponieważ będąc na rencie, przestaje starczać mi na to środków pieniężnych. Renty mam zaledwie 1800 złotych. Mój organizm jest cały czas w napięciu. Muszę przyjmować leki i wlewy, ale kiedy brakuje środków, muszę skupić się na potrzebach moich dzieci. Nie zamierzam się poddać w walce z nowotworem i wszelka pomoc finansowa uratowałaby moją sytuację.  Małgorzata

146,00 zł ( 0.27% )
Still needed: 53 046,00 zł
Denis Magda
Denis Magda , 11 years old

O milimetr od śmierci...

Koszmar naszego syna Denisa rozegrał się w lipcu 2015 roku, kiedy miał zaledwie 3-latka... Pies w typie wilczura skoczył mu do twarzy. Nie mogliśmy uwierzyć w to co się stało, zwierzę w krótkiej chwili rozszarpało buzię naszego małego dziecka! Szok, ból, przeraźliwy płacz... Nigdy nie zapomnimy tamtego dnia. Byliśmy tacy przerażeni! Niepewni tego co będzie dalej. Patrzenie jak cierpi twoje dziecko to najgorsze, co może spotkać rodzica. Sceny tamtego felernego lata zostaną z nami już na zawsze... Syn przeszedł wiele operacji. W wyniku ugryzienia stracił właściwie połowę lewej strony twarzy. Rana zaczynała się w kąciku oka, a kończyła milimetr od tętnicy. Tylko milimetr dzielił Denisa od śmierci! Dziś, po 7 latach od wypadku nie grozi mu już niebezpieczeństwo. Jednak blizny na twarzy już zawsze będą przypominały o tym koszmarze... Za każdym razie, gdy ktoś zapyta, co się stało, syn zaczyna płakać. Wciąż pyta, czy da się coś zrobić z niechcianymi pamiątkami na jego twarzy. Dlatego bardzo prosimy o pomoc w uzbieraniu środków na operację plastyczną i dalsze leczenie. Nie chcemy, by Denis żył w cieniu tych potwornych wydarzeń. Każda podarowana złotówka da naszemu dziecku szansę na pozbycie się tych strasznych wspomnień. Patrycja i Krzysztof, rodzice

145 zł
Maksiu Kulisz
Maksiu Kulisz , 12 months old

Dodatkowy chromosom nie może zniszczyć życia naszego dziecka❗️POMÓŻ❗️

Bardzo ucieszyłam się na wieść, że jestem w kolejnej ciąży. Moja córeczka często mówiła, że marzy o rodzeństwie, dlatego również bardzo oczekiwała narodzin brata. Czułam, że wszystkie moje marzenia się spełniają – życie było piękne. Wtedy w 12. tygodniu ciąży dowiedziałam się, że z moim maluszkiem jest coś nie tak! Podczas rutynowego badania USG zauważyłam, że lekarz, który prowadził moją ciążę zrobił się bardzo poważny. Nic nie mówił, tylko bacznie obserwował dziecko, jeżdżąc głowicą urządzenia po moim brzuchu. Zrozumiałam, że coś musi być nie tak i z przerażeniem czekałam na jakąkolwiek odpowiedź. Badanie trwało całe wieki, jednak w końcu usłyszałam, że konieczne jest wykonanie dodatkowych badań... Kiedy otrzymałam wyniki, mój świat rozpadł się na miliony drobnych kawałeczków. Czytałam je i nie wierzyłam własnym oczom, wszystko wskazywało na to, że mój maluszek ma Zespół Downa!  Pierwsze uczucie? Ogromny szok i rozpacz. Chyba nikt nie jest w stanie przygotować się na taką informację. Każda mama marzy tylko o jednym – aby dziecko urodziło się zdrowe. Początkowo nie mogłam się pozbierać, jednak mój wspaniały mąż zapewnił mnie, że to nie jest koniec świata i że ze wszystkim damy obie radę. Zaczęłam więcej czytać o schorzeniu, z którym przyjdzie nam się mierzyć, starałam uspokoić i oswoić z nową rzeczywistością. Wtedy spadła na mnie lawina złych informacji… Kolejne badania wzbudziły podejrzenia, że synek urodzi się z wadą serca lub wrodzoną niedrożnością dwunastnicy! Udaliśmy się do poradni na dalszą diagnostykę, która potwierdziła, że zaraz po urodzeniu konieczna będzie pilna operacja dwunastnicy. Tak też się stało. Niezwłocznie po porodzie Maksiu został przewieziony do innego szpitala, gdzie lekarze, walcząc o jego życie, przeprowadzili zabieg usunięcia niedrożności. To był dla mnie najgorszy czas. Mogłam tylko przez chwilę potrzymać synka w objęciach, żeby następnie oddać go lekarzom... Kolejne dni po operacji Maksiu spędził w inkubatorze. Mogłam wtedy tylko przez dwie godziny dziennie, na zmianę z mężem, patrzeć na swoje dziecko i wspierać przez szybkę. Obserwowałam jego heroiczną walkę, marząc o dniu, w którym ten koszmar się skończy. W domu na Maksia czekała jego starsza siostra, która nie rozumiała, jak poważna jest sytuacja. Bardzo przeżywała, że Bóg nie obdarował jej zdrowym braciszkiem… Pękało mi serce.  Dzień kiedy finalnie mogłam zabrać synka do domu, był jednym z najpiękniejszych w moim życiu. Czułam, że wszystko zacznie wracać na dobre tory. Dotychczas dawaliśmy sobie radę – niestety koszty związane z licznymi wizytami u specjalistów i rehabilitacją, z czasem zaczęły nas przerastać. Dlatego zwracamy się z uprzejmą prośbą o wsparcie. Maksiu zasługuje na więcej, niż zaoferował mu okrutny los… Rodzice Maksia

144,00 zł ( 0.84% )
Still needed: 16 878,00 zł
Hania Wróblewska
Hania Wróblewska , 6 years old

Podaruj Hani szansę na sprawność i samodzielność❗️

Ciąża z Hanią była bardzo trudna i wymagająca. Mamy szóstkę dzieci, ale to właśnie poród Hani był tym najcięższym. Gdy córeczka przyszła na świat przeczuwaliśmy, że jej rozwój będzie nieprawidłowy. Mieliśmy jednak nadzieję, że nasza miłość uchroni ją przed wszystkim, co złe. Niestety… Od samego początku Hania zachowywała się inaczej, niż jej rodzeństwo. Bardzo dużo płakała, miała ogromną potrzebę noszenia na rączkach, często spała… Nie zwlekaliśmy i udaliśmy się na specjalistyczne badania. U córeczki zdiagnozowano zespół Aspergera… Od tamtej pory trwa nasza walka, by zapewnić jej możliwie jak najlepsze funkcjonowanie. Hania jest wesołą, bardzo energiczną dziewczynką, jednak ma problemy z emocjami. Zaburzenia, które posiada, uniemożliwiają jej normalne funkcjonowanie, zabierając sporą część dzieciństwa.  Córeczka bardzo szybko się denerwuje i nie potrafi zapanować nad swoimi emocjami. Jest jednak bardzo mądrą, zdolną dziewczynką. Uwielbia rysować i wykonywać prace artystyczne.  Niestety musi uczęszczać na szereg zajęć i terapii, dzięki którym jest szansa, że w przyszłości będzie sprawna i samodzielna. Jednak ze względu na bardzo wysokie koszty, nie jesteśmy w stanie zapewnić jej tego sami… Wszystkie terapie i specjalistyczne zajęcia znacząco obciążają nasz budżet, a musimy zapewnić wszystko, co niezbędne również pozostałej piątce naszych pociech. Jesteśmy zmuszeni poprosić o pomoc. Stan zdrowia Hani spędza nam sen z powiek – zrobilibyśmy wszystko, by była szczęśliwa. Prosimy, nie przechodź obojętnie. Pomóż nam zawalczyć o lepsze jutro córeczki! Rodzice

144,00 zł ( 0.67% )
Still needed: 21 133,00 zł
Marcel Cichy
Marcel Cichy , 4 years old

Autyzm kontra Marcelek! Zawalcz ze mną o przyszłość mojego synka!

Kiedy Marcelek miał zaledwie rok, konieczne było przeprowadzenie operacji usunięcia przepukliny pachwinowej, znajdującej się na jego malutkim ciele. Zabieg przebiegł prawidłowo, ale po trzech dniach synek zachorował na sepsę! Marcel pokonał chorobę, jednak zaczęłam zauważać u niego niepokojące zachowania. Synek stał się bardzo agresywny. Potrafił bić i płakać przez kilka godzin, aż do utraty sił. Byłam przerażona, ponieważ wcześniej, przed chorobą, nie wykazywał żadnych tego typu zachowań…  Dodatkowo moje dziecko zatraciło wszystkie wypracowane dotychczas umiejętności. Marcel przestał próbować chodzić i nic nie mówił. Zaniepokojona udałam się do pediatry, który skierował nas na dalszą diagnostykę, która trwała przez bardzo długi czas. Gdy finalnie otrzymałam wyniki, byłam przerażona. Wszystko wskazywało na to, że mój syn ma autyzm!  Lekarze już wcześniej głośno mówili o swoich przypuszczeniach, jednak ciężko jest się przygotować na taką diagnozę. Autyzmu nie da się wyleczyć, jest to schorzenie, z którym mój Marcelek musi nauczyć się żyć!  Przez problemy z regulacją emocji synek musiał zostać przeniesiony do specjalistycznego przedszkola, gdzie na co dzień objęty jest profesjonalną opieką. Ostatnio jednak dowiedziałam się o konieczności rozpoczęcia dodatkowej terapii logopedycznej. Niestety nie jest łatwo dostać się do specjalisty, który będzie w stanie odpowiedzieć na wszystkie potrzeby mojego dziecka.  Odnalazłam terapeutkę, która jest gotowa rozpocząć pracę z moim synkiem, niestety przyjmuje wyłącznie prywatnie. Mam jeszcze trójkę małych dzieci i nie jestem w stanie opłacić terapii Marcelka.  Dlatego z całego serca proszę Cię o wsparcie! Chciałabym, żeby Marcel miał szansę na sprawne życie. Marzę, by pokonał przeciwności losu i stał się szczęśliwym mężczyzną i miał dobrą przyszłość, na którą zasługuje… Nie bądź obojętny, potrzeba naprawdę niewiele, aby uczynić jego świat lepszym! Dorota, mama Marcelka

143 zł
Antoś Bogobowicz
Antoś Bogobowicz , 10 years old

Choć bardzo się staram, sam nie zapewnię Antkowi odpowiedniej opieki... Potrzebujemy pomocy❗️

Codzienność moja i mojego synka Antek nie należy do najprostszych. Każdego dnia walczę, by zapewnić mu odpowiednie funkcjonowanie i rozwój, ale nie jest łatwo... Proszę, zapoznaj się z naszą historią... Antoś ma orzeczenie o sprzężonej niepełnosprawności — autyzm oraz upośledzenie umysłowe w stopniu znacznym.  Synek był zdrowym dzieckiem. Rozwijał się prawidłowo, nic nie wskazywało, że w przyszłości mógłby mieć jakiekolwiek problemy zdrowotne. Jednak w wieku 2 lat, po wielu badaniach i konsultacjach zdiagnozowano u niego autyzm. Wszystko działo się z dnia na dzień. Nagle przestał mówić, zaczął być agresywny. Od wydania diagnozy nic już nie jest takie samo. Antek nadal nie potrafi mówić, komunikować swoich potrzeb i okazywać uczuć. Jest niesamodzielny, wymaga wsparcia w najprostszych czynnościach. Nie jest w stanie prawidłowo załatwiać potrzeb fizjologicznych, ani nawet ich komunikować. Potrzebuje całodobowej opieki. Synek nie mógł i nigdy nie będzie mógł chodzić do zwykłej szkoły. Konieczne jest zapewnienie mu miejsca w specjalnej placówce. Dużym wsparciem dla mnie jest szkoła z internatem, gdzie syn mieszka przez 5 dni w tygodniu. Mimo że tęsknię za Antkiem, jest to najlepszy sposób zapewnienia mu wymaganej opieki. Sam nie daję rady... Potrzebuję Waszego wsparcia, by móc opłacić terapie i rehabilitację syna. Niezbędne dla niego zajęcia i wizyty u specjalistów pochłaniają coraz większe sumy pieniędzy.  Antek uwielbia wodę, uwielbia pływać. Jedna z rehabilitacji ruchowych to właśnie zajęcia na basenie – odrobina szczęścia w trudnym życiu mojego syna. Proszę, pomóżcie mi w opiece nad Antosiem! Każda forma wsparcia jest na wagę złota. Będę ogromnie wdzięczny za każdą wpłaconą złotówkę! Tata Antka

142 zł
Adrian Hongo-Zaboklicki
11 days left
Adrian Hongo-Zaboklicki , 8 years old

Adrian wymaga ciągłej terapii i leczenia. Pomóż w walce o jego przyszłość!

Nasz Adrian od samego początku był bardzo ruchliwy i żywiołowy. Nie sądziliśmy, że przyczyną jego zachowania mogą być zaburzenia. Jednak wszystko się zmieniło, gdy synek poszedł do przedszkola… Okres przedszkolny był bardzo ciężki. Nauczyciele nie mogli sobie z nim poradzić. Niemalże codziennie docierały do nas skargi. Nie tylko od przedszkolanek, ale również od rodziców innych dzieci. W domu również nie było łatwo. Nie raz ciężko nam było zapanować nad emocjami synka. Zaniepokojeni, zaczęliśmy szukać przyczyny zachować Adriana. Po wielu wizytach u specjalistów otrzymaliśmy diagnozę – ADHD. Odetchnęliśmy z ulgą – w końcu wiedzieliśmy, z czym zmaga się nasze dziecko. Niezwłocznie wdrożyliśmy farmakoterapię. Adrian codziennie przyjmuje leki oraz suplementy, wspierające pracę układu nerwowego. Bardzo ważnym elementem codzienności naszego synka są terapie. Raz w tygodniu Adrian ma indywidualną sesję z psychologiem, a raz na trzy miesiące odbywa wizytę u psychiatry. My, jako rodzice również uczestniczymy w warsztatach z psychologiem, aby wiedzieć, jak móc najlepiej pracować z naszym synkiem. Cieszy nas fakt, że widzimy postępy! Dzięki wdrożonym działaniom Adrian zaczął o wiele lepiej funkcjonować w szkole. W domu również jego zachowanie uległo poprawie. Niestety, koszty leków i terapii to ponad 1000 zł miesięcznie… Nie możemy pozwolić, żeby pieniądze stanęły nam na drodze, w walce o przyszłość Adriana. Chcemy zapewnić naszemu synkowi jak najlepsze życie. Wierzymy, że z Waszą pomocą będzie to możliwe. Rodzice

141 zł

Follow important fundraisers