

Ból każdego dnia przypomina mi o wypadku... Chcę móc normalnie żyć!
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja, spłycenie blizn, przeszczep włosów
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja, spłycenie blizn, przeszczep włosów
Fundraiser description
W 2019 roku jeden dzień zamienił moje życie w koszmar. Wskutek wypadku prawie całe moje ciało było połamane… Z konsekwencjami tego zdarzenia muszę mierzyć się do dziś.
Początkowo mój stan był bardzo ciężki. Lekarze nie dawali mi szans na przeżycie… Miałam złamany kręgosłup, żebra, uszkodzoną czaszkę, miednicę, wątrobę. Przez 2 miesiące byłam w śpiączce. Na szczęście wybudziłam się i mogłam rozpocząć nowy etap – walkę o powrót do sprawności.
Po wyjściu ze szpitala moją jedyną nadzieją była intensywna rehabilitacja. Niestety, pomimo trudu i nieustannej pracy, mój stan zdrowia nadal jest ciężki. Nie jestem w stanie funkcjonować bez leków przeciwbólowych. Przy wykonywaniu nawet najprostszych czynności towarzyszy mi ogromny ból. Nie raz nie mogę wstać z łóżka, żadne, nawet najsilniejsze środki nie przynoszą ulgi…
Nieustannie muszę odbywać wizyty lekarskie u ortopedy i neurologa. Dostępne terminy są bardzo odległe, więc często muszę opłacać koszty wizyt sama. Nadal potrzebuję też rehabilitacji. Chciałabym poddać się zabiegowi blokady kręgosłupa, żeby móc znów normalnie żyć…
Chciałabym móc zapomnieć o wypadku. Nie jest to jednak możliwe, bo każdego dnia i każdej nocy moje ciało mi o nim przypomina. Oprócz nieprzerwanego bólu bardzo doskwierają mi widoczne pozostałości po czasie spędzonym w szpitalu. Lekarze, ratując mi życie, musieli dokonać aż 4 operacji. Mój cały brzuch pokryty jest widocznymi bliznami. Stabilizator, który otrzymałam, dokonał uszkodzeń mojej skóry głowy, do dziś w tych miejscach nie rosną mi włosy.
Niestety koszty niezbędnej opieki medycznej i planowanych zabiegów zaczynają przerastać moje możliwości finansowe. Dlatego zwracam się do Was z prośbą o pomoc. Z góry dziękuję za każdą formę wsparcia. Wierzę, że będę jeszcze normalnie żyć…
Natalia