

Walka o zdrowie Zosieńki trwa❗️ Potrzebujemy pomocy❗️
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja, sprzęt medyczny
Donate via text
Pledge 1.5% of tax to me
Pledge 1.5% of tax to me
Fundraiser goal: Leczenie i rehabilitacja, sprzęt medyczny
Fundraiser description
Kochani Darczyńcy! Bardzo dziękujemy za wsparcie, które okazaliście nam w poprzednich etapach zbiórki. Dzięki Wam udało się zakupić wszystkie niezbędne maści, które musiał stosować nasz Filip. Mogliśmy również opłacić leczenie i rehabilitację Zosi, które niestety nadal jest potrzebne… Zostańcie z nami!
Zosieńka... Moja córeczka, moja księżniczka. Toczy nierówną bitwę, odkąd tylko pojawiła się na świecie. Urodziła się w 29. tygodniu ciąży. Była w bardzo ciężkim stanie. Zamartwica, niewydolność oddechowa… Nikt nie wiedział, czy w ogóle dożyje następnego dnia.
Niestety, przez dramat związany z narodzinami córeczka jest opóźniona w rozwoju. Neurolog powiedział, że jak tak dalej nie pójdzie, Zosia nie będzie sama siedzieć ani chodzić… To był szok, godziny wypłakanych łez. Zosia cierpi na wzmożone napięcie mięśniowe, które w przyszłości może się pogłębić. Nóżki wykrzywiają jej się do środka. Już teraz nie mogę założyć jej bucików.
Córeczka nie mówi, wymaga 24-godzinnej opieki, nieustannej pomocy i wsparcia. Bardzo martwimy się o jej przyszłość i samodzielność. Jej rozwój, zamiast iść do przodu, cofa się… Czy poradzi sobie, gdy nas kiedyś zabraknie? Jesteśmy w trakcie dalszej diagnostyki i szukania powodu tych wszystkich nieprawidłowości.
Jedyną szansą na zdrowie i sprawność Zosieńki jest rehabilitacja. Córeczka powinna być stale, intensywnie rehabilitowana! Bez odpowiednich ćwiczeń nie będzie miała możliwości rozwoju, a to wpłynie na całe jej życie. Każdy tydzień bez rehabilitacji to dla nas porażka…
Na szczęście dzięki Waszej pomocy udało nam się ustabilizować stan Filipka, ale o zdrowie Zosi będziemy musieli walczyć już zawsze. Już raz okazaliście nam niewiarygodne dobro. Wiemy, że Wasza pomoc może zdziałać cuda. Nieśmiało prosimy, zostańcie z nami. Jesteście naszą nadzieją…
Beata, mama