Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Małgorzata Ignerowicz
1:45:26  left
Małgorzata Ignerowicz , 49 years old

Walczę o sprawność! Tylko dzięki Twojej pomocy może się to udać

Nazywam się Małgorzata, mam zaledwie 48 lat i już jestem na tyle schorowana, że muszę przebywać na rencie... W 2005 roku zdiagnozowano u mnie reumatoidalne zapalenie stawów. Pomimo wdrożonego leczenia, choroba wciąż postępuje! Jestem pod stałą opieką medyczną w Świętokrzyskim Centrum Reumatologii. Przeszłam dwie operacje stawu kolanowego, co zakończyło już możliwości standardowego leczenia… Pozostała jeszcze jedna, ale radykalna opcja - wymiana kolana! Ortopedzi-chirurdzy rekomendują, aby ze względu na mój stosunkowo młody wiek, była to endoprotez szyta na miarę, z uwagi na konieczność jej wymiany dopiero po ok. 15-20 latach.  Dlatego też proszę o wsparcie finansowe na zakup niezbędnych modułów wykonywanych w technologii 3D, a produkowanych aż w Szwajcarii, na indywidualne zamówienie. Niestety nie jest to zakup refundowany, podobnie zresztą jak sama operacja z jego zastosowaniem. Łączny wydatek razem z rehabilitacją po zabiegu i lekami to około 77.000 zł! To wyzwanie na 2023 rok. Dłużej nie mogę już czekać… Poza tym koniecznie muszę przeprowadzić pogłębione badania diagnostyczne, żeby  zatrzymać chorobę  autoimmunologiczną, która sprawia, że mój organizm jest coraz słabszy... Wierzę, że dzięki Waszej pomocy odzyskam sprawność. Z góry bardzo dziękuję za okazaną pomoc. Małgorzata Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową. 

5 843,00 zł ( 7.13% )
Still needed: 76 072,00 zł
Jaś Tokarczyk
1:45:26  left
Jaś Tokarczyk , 4 years old

Proszę, pomóż mi zrozumieć otaczający mnie świat...

Jasiu przyszedł na świat jako zdrowy i silny chłopiec. Gdy po raz pierwszy ujrzałam go na oczy, czułam niesamowite szczęście i radość. W mojej głowie od razu pojawiło się wiele planów i marzeń, a co najważniejsze, chęć pokazania Jasiowi, jak piękny jest świat. Pierwsze miesiące mijały nam pod znakiem matczynej miłości, czułości i niekończącej się zabawy.  Jaś do roku rozwijał się prawidłowo i nic nie wskazywało, że coś może być nie tak. Po ukończeniu 14 miesięcy jego rozwój zaczął się cofać. Nie reagował na swoje imię, stał się całkowicie nieobecny. Bardzo nas to zmartwiło. Od razu rozpoczęliśmy poszukiwania przyczyny. Niestety po wielu badaniach, wizytach i konsultacjach lekarskich okazało się, że za wszystkie niepokojące objawy, odpowiedzialny był autyzm. Od tamtego momentu trwa walka o Jasia, która już nigdy się nie skończy. Regularnie uczęszczamy na terapię wspomagającą jego rozwój. Od września 2022 roku Jaś zaczął uczęszczać do przedszkola specjalizującego się w terapii dzieci autystycznych. Ze względu na odległość, jaką musimy pokonać do przedszkola od miejsca zamieszkania, musiałam zrezygnować z pracy. Na chwilę obecną Jaś uczęszcza na zajęcia terapeutyczne w przedszkolu, jest pod opieką psychiatry oraz neurologa. Niestety brakuje mi środków na zapewnienie mu odpowiedniego leczenia. Staram się spoglądać w przyszłość z nadzieją, jednak wiem, że bez Waszej pomocy, nie damy sobie rady. Dlatego z całego serca proszę – każda złotówka będzie dla nas dużym odciążeniem! Magdalena, mama Jasia

7 446 zł
Karol Biskup
1:45:26  left
Karol Biskup , 23 months old

Jesteśmy na początku drogi po zdrowie... Pomóż nam w tej trudnej podróży!

Bardzo się cieszyliśmy na wieść, że powitamy na świecie nowego członka naszej rodziny. W domu czekało na niego już dwóch braci i siostra, więc na chętnych do zabaw nie mógłby narzekać. Jednak nieznany wróg odebrał nam tę ogromną radość w momencie, gdy nasz mały cud miał 2 miesiące… Zaniepokoił nas fakt, że maleńki Karol położony na brzuchu nie podnosił główki. Dodatkowo podczas próby trakcji, czyli podciągania za rączki do siadu, jego ciało nie reagowało. Był bardzo wiotki… Jesteśmy doświadczonymi rodzicami, więc bardzo nas to zaniepokoiło! Podczas wizyty lekarskiej stwierdzono osłabione napięcie mięśniowe. To jednak nie było wszystko i kolejne problemy spływały na nas jak lawina: astma, atopowe zapalenie skóry, alergia. Bardzo szybko wdrożyliśmy mu rehabilitację dzięki, której w wieku 8 miesięcy zaczął się w końcu obracać z pleców na brzuch oraz zaczął stabilnie trzymać głowę.  Dziś okazało się, że jesteśmy dopiero na początku swojej walki. Lekarze podejrzewają u Karola chorobę metaboliczną i niedotlenienie, ale ostateczna diagnoza dopiero przed nami…  Już teraz zakup leków i innych potrzebnych środków, jak również wizyty i dojazdy do lekarzy oraz na rehabilitację – to dla nas ogromny koszt. Dlatego z całego serca prosimy, nie bądź obojętny i wesprzyj naszego syna! Rodzice

7 508,00 zł ( 35.28% )
Still needed: 13 769,00 zł
Paweł Osowski
1:45:26  left
Paweł Osowski , 47 years old

Wypadek samochodowy zrujnował życie! Żona walczy o Pawła

Jedna chwila może zmienić wszystko, jedna sekunda potrafi zaważyć na całym życiu. Tak też było w naszym przypadku. Paweł tylko jechał autem... Może gdybym zatrzymała go dłużej w domu, dziś cieszylibyśmy się dalej jego zdrowiem. Przez wypadek samochodowych doszło do uszkodzenia mózgu. Przyjechał do szpitala w bardzo ciężkim stanie. Od razu przewieziono go na oddział intensywnej terapii. Wszystko działo się bardzo szybko. Nim o tym pomyślałam, lekarze wykonali operację ratującą życie.  Mój mąż nadal przebywa na OIOM-ie. Zaledwie od kilku dni jest wydolny oddechowo dzięki wykonanej tracheotomii. Lekarze są w czasie wybudzania go ze śpiączki. Karmiony jest sondą. Na chwilę obecną nie wiadomo jak głębokie są uszkodzenia mózgu. Na pewno występuje niedowład lewej strony ciała.  Mąż musi zostać skierowany do kliniki rehabilitacji neurologicznej dla osób z tracheotomią i karmieniem do jelitowym, ponieważ wymaga całodobowej opieki lekarskiej. Czas oczekiwania do takiej placówki w ramach NFZ wynosi około roku. Nie możemy tyle czekać. Miesięczny koszt pobytu w takiej placówce waha się od 7 000 do 14 000 złotych. Bardzo proszę o pomoc! Martwię się, co będzie dalej, czy starczy nam na to niezwykle kosztowne leczenie… Twoja pomoc będzie dla nas niczym koło ratunkowe – niezbędne na otwartym morzu. Sylwia, żona

23 000 zł
Mikołaj Półtorak
1:45:26  left
Mikołaj Półtorak , 16 years old

Los nie był dla niego łaskawy... Pomóż mu go odmienić!

Podczas ciąży, cieszyliśmy się, że powitamy na świecie nasze wyczekiwane maleństwo. Robiliśmy wyprawkę, snuliśmy plany… Wszystko przebiegało prawidłowo, dlatego nie byliśmy absolutnie gotowi na to, co miało się wydarzyć! Nasz syn nie spieszył się na ten świat. Lekarze wywołali mój poród dopiero w 43 tygodniu ciąży. To spowodowało lawinę tragicznych zdarzeń, których skutki odczuwamy do dziś… Mikołaj urodził się w ciężkiej zamartwicy. 0 punktów na 10 w skali Apgar! Lekarzom udało mu się przywrócić funkcje życiowe, jednak na kolejne 6 tygodni wprawili go w stan śpiączki farmakologicznej.  Czy może być coś gorszego dla rodziców niż patrzenie na swoje nieprzytomne nowo narodzone dziecko?  Od tego momentu nasz świat to szpitale, lekarze, terapie, rehabilitacje i… kolejne diagnozy. Mikołaj choruje na dziecięce porażenie mózgowe, padaczkę lekooporną, małogłowie, dysplazję oskrzelowo płucną, niepełnosprawność intelektualną. Dzięki licznym operacjom ścięgien Achillesa chodzi, choć utrudnia mu to połowiczne porażenie prawej strony ciała. Udało się uspokoić ataki padaczki na tyle, że nie kończą się już w szpitalu. Jednak, gdy się zdenerwuje, bardzo się trzęsie, co jest powodem do niepokoju.  Uczęszcza do szkoły specjalnej, mimo to nie zna liter, więc nie czyta, ani nie pisze... Porozumiewa się tylko i wyłącznie swoim własnym językiem… Chodzi na rehabilitację, ale zaledwie na jedną w tygodniu. Dlaczego tak mało? Bo najzwyczajniej w świecie, nie mamy już środków na opłacenie ich w większej ilości! Prosimy o pomoc! Nasz syn wymaga opieki, ale przede wszystkim leczenia. Bez Was nie damy rady mu tego zapewnić… Rodzice 

5 836 zł
Franio Borczyński
1:45:26  left
Franio Borczyński , 2 years old

Jeden z ośmiu... Franek kontra niezwykle rzadka choroba genetyczna! Pomóż!

Nasz syn Franio przyszedł na świat o wiele za wcześnie, bo w 32. tygodniu ciąży! Pierwsze 6 miesięcy spędził w szpitalu, walcząc o życie. Narodziny Franka były dla nas jednoczenie najpiękniejszym momentem, jak i tym najgorszym. Nigdy wcześniej nie czuliśmy tak wielkiego lęku i przerażenia. Niestety choć bardzo byśmy chcieli, żeby to nie była prawda, u Frania zdiagnozowano niezwykle rzadką wadę genetyczną – mikrodelecję.  Mikrodelecje, to bardzo małe zmiany w chromosomie polegające na ubytku jego fragmentów. Objawy zespołów mikrodelecyjnych u dziecka zależą od wielkości brakującego fragmentu i jego lokalizacji. Według lekarzy Franciszek będzie bardzo niepełnosprawnym dzieckiem, nie będzie m.in. chodził, mówił, kwalifikuje się również do codziennego respiratora. Mimo że prognozy nie są optymistyczne, a na świecie jest zaledwie ośmioro dzieci ze wspomnianą wadą, to chcielibyśmy zapewnić naszemu dziecku jak najlepsze życie. Na co dzień Franio zmaga się z problemami oddechowymi, wiotkością ciała, infekcjami, trudnością z przełykaniem, a także wymaga stałej rehabilitacji. Ma też dużą wadę wzroku, podejrzenie astmy i atopowe zapalenie skóry. W wieku 14 miesięcy jego rozwój jest znacznie opóźniony – nie trzyma jeszcze główki, nie obraca się, nie siedzi.  Widzimy jednak pierwsze postępy intensywnej pracy – nasze dziecko zaczęło rozpoznawać najbliższych, interesować się światem, głużyć, a przede wszystkim się uśmiechać. Zebrane pieniądze chcielibyśmy przeznaczyć na turnusy rehabilitacyjne dla Frania i sprzęt rehabilitacyjny. Sami nie jesteśmy w stanie zapewnić mu odpowiedniego leczenia.  Dlatego dziś nie mamy innego wyboru – każdego, kto mógłby podzielić się z nami, chociażby złotówką, prosimy o pomoc! Marta i Piotr, rodzice Franka

7 277 zł
Jakub Galica
1:45:26  left
Jakub Galica , 32 years old

Tylko rehabilitacja da Jakubowi nadzieję!

Mój dorosły brat ma mózgowe porażenie dziecięce. Zwracam się do Was z prośbą o pomoc, ponieważ jest coraz ciężej... Jakub urodził się z niską wagą urodzeniową oraz wrzodem na dwunastnicy. W czwartej dobie życia przeszedł swoją pierwszą, poważną operację, która miała zadecydować o jego życiu. Na szczęście się udało! Mózgowe porażenie dziecięce niestety jest nieuleczalne. Uszkodzenie centralnego układu nerwowego, wywołało wiele negatywnych konsekwencji. Kuba nie chodzi samodzielnie i nie jest w stanie utrzymać równowagi. Jego codzienne funkcjonowanie całkowicie uzależnione jest od pomocy innych osób. Tylko rehabilitacja jest skuteczną bronią w walce z pogarszającą się sprawnością psychofizyczną. Brak stałych i regularnych ćwiczeń ze specjalistami spowoduje, że Kuba zostanie przykuty do wózka inwalidzkiego już na zawsze.  Pragnę zapewnić mu jak największą liczbę zabiegów, które polepszą jego jakość życia. Wszystkich ludzi dobrej woli proszę o wsparcie, za co w imieniu Jakuba i moim serdecznie dziękuję! Beata, siostra

4 190 zł
Laura Plech
1:45:26  left
Laura Plech , 6 years old

Heroiczna walka Laury z nieuleczalną chorobą❗️

To dzięki Waszej pomocy Laura odbyła aż 3 turnusy wielospecjalistyczne, które przyniosły ogromne postępy. Nadal czeka ją ogrom pracy, ale to dzięki Wam Drodzy Pomagacze zrobiła wielki krok w przód. Niestety na tym koniec dobrych wieści. Laura traci wzrok – to nieuniknione, choroba genetyczna, w dodatku nieuleczalna, każdego dnia odbiera jej sprawność! Czasu jest coraz mniej... W dodatku Laury mowa jest na poziomie 2-letniego dziecka – nadal nie ma swobodnej komunikacji dialogu, tylko pojedyncze słowa lub proste dwuwyrazowe zdania.  Turnusy przynoszą wspaniałe efekty. Dzięki nim pojawiają się nowe słowa, nowe rozumienie, nauczyła się wchodzić i schodzić po schodach. Zajęcia grupowe dodały jej odwagi, lecz przed nami nadal wiele pracy. Cały czas córeczka ma kłopoty z równowagą, co wiąże się z problemami z samodzielnym poruszaniem się na trudnym terenie (trawa, piasek, kamienie) a po zmroku nawet i po prostym chodniku. Laurka nie widzi po zmroku. Córeczka bardzo potrzebuje turnusów wielospecjalistycznych, gdzie zajęcia dobierane są indywidualnie. Bez nich nie będzie lepiej, będzie tylko gorzej… Dlatego pełni nadziei, ponownie prosimy Was o pomoc! Poznaj naszą historię: Problemy u Laurki zaczęły się w 2 dobie życia. Praktycznie do zera spadło jej napięcie mięśniowe. W czasie kolejnych badań lekarze zdiagnozowali u niej obniżone napięcie w osi głowa-tułów, a wzmożone w rękach i nogach, co spowodowało asymetrię ciała. Praktycznie od razu zaczęliśmy wozić Laurkę na rehabilitację i tak jest do dziś. Niezmiennie w naszym dniu zawsze jest czas na ćwiczenia naszej córeczki. Laura od urodzenia zmaga się z przeciwnościami losu. Jej życie to ciągła walka nad sprawnością. Jest nieuleczalnie chora, a choroba postępuje każdego dnia. Zespół Ushera typ 1F zabrał jej słuch, a teraz zabiera wzrok, zostało jej niewielkie pole widzenia. W wyniku choroby córka ma poważne problemy z równowagą  oraz chodem. Ma wiotki niedowład czterokończynowy w wyniku przebytej cytomegalii, zaczęła stawiać swoje pierwsze kroczki, mając ponad 3 lata. Niestety nadal nie jest w stanie poruszać się bez wsparcia oraz pomocy, poza domem. Laura widzi tak jak by przez dziurkę od klucza, nie widzi, co ma pod nóżkami, co jest po bokach, choroba odbiera każdego dnia wzrok, nie da się tego zatrzymać, nie ma na to lekarstwa. Moja córeczka przeszła dwie operacje, podczas których wszczepiono jej implanty ślimakowe, dzięki którym słyszy, ale mowa nie rozwija się tak jak u innych dzieci. Córka mówi proste słowa oraz dwuwyrazowe zdania na poziomie 2-letniego dziecka... Dalszy jej rozwój zależy od intensywnej rehabilitacji oraz od kosztownych turnusów. Nie mamy już czasu, Laura uczy się mowy na podstawie obrazów, jeśli straci wzrok całkiem, nie nauczymy jej już niczego. Nie mamy już czasu –  proszę, pomóż nam.  Mama Laury

29 893,00 zł ( 74.73% )
Still needed: 10 107,00 zł
Maria Warchoł
1:45:25  left
Maria Warchoł , 7 years old

By MPD nigdy nie odebrało nadziei... Marysia czeka na Twoją pomoc!

Marysia urodziła się w czerwcu 2016 roku o czasie z prawidłową wagą i 10 punktami Apgar. Jednak już w pierwszej dobie życia zaczęły się problemy z oddychaniem, trafiła na intensywną terapię, gdzie spędziła aż pół roku swojego życia. Stwierdzono tam wrodzone zapalenie płuc niewydolność oddechową, obniżone napięcie mięśniowe, nieprawidłowe odruchy, brak odruchu ssania i połykania. Podczas tego czasu przeszła wiele badań w kierunku diagnozy, a po wyczerpaniu możliwości była konsultowana w Warszawie w CZD, gdzie również nie postawiono diagnozy. Po ciężkiej walce została wypisana do domu, jednak ciągle wracała na oddział szpitalny z powodu zachłystowych zapaleń płuc. W sumie spędziła w szpitalach 1,5 roku życia przeszła 3 zabiegi: założenie PEGa z powodu trudności w karmieniu, fundoplikacji przełyku z powodu refluksu żołądkowego i usunięcia migdałka z powodu przerostu i ciągłych infekcji dróg oddechowych. Gdy tylko stan zdrowia pozwalał, Marysia była rehabilitowana na wszystkich płaszczyznach, aby poprawić funkcjonowanie. Udało się odbyć parę turnusów rehabilitacyjnych, jednak każda godzina była okupiona rozpaczliwym płaczem. Najważniejsze było to, że efekty ciężkiej pracy były widoczne. Niestety w wieku niespełna 3 lat doszła padaczka lekooporna, która zabrała wszystko, co wypracowaliśmy. W dodatku zaczęły się długie pobyty w szpitalu, problem z żyłami, brak możliwości założenia wkucia i tak minął kolejny rok. Po tym czasie nauczyliśmy się żyć i z tym problemem.  Obecnie Marysia ma 6 lat ma stwierdzone dyskinetyczne MPD czterokończynowe, opóźnienie psychoruchowe, hipotonię mięśniową, padaczkę lekooporną, encefalopatie, brak odruchu połykania, karmiona przez PEG, słaby odruch kaszlu wymaga odsysania parę razy dziennie, nie siedzi samodzielnie, nie chodzi, ma duża ilość ruchów mimowolnych, nie mówi.  Rehabilitacja, która pozwala lepiej funkcjonować to logopedia, neurologopedia, terapia karmienia, terapia SI, terapia ręki, basen, hipoterapia, komunikacja alternatywna, tlenoterapia, a także turnusy rehabilitacyjne. Wizyty lekarskie między innymi neurolog, laryngolog, gastrolog, stomatolog, pulmonolog, ortopeda, rehabilitant. Wszystkie te terapie oraz dojazdy pochłaniają ogromne nakłady finansowe. Oprócz tego Marysia wymaga sprzętu medycznego, z którego tylko niewielka cześć jest refundowana. Posiada ortezy, kombinezon Spio, wózek, pionizator, pionizator dynamiczny nf walker, ssak medyczny, pulsoksymetr, maska ambu.  Obecnie staramy się uzbierać na wózek inwalidzki, w którym Marysia mogłaby być bezpiecznie i wygodnie transportowana na zajęcia. Niestety koszt przerósł nasze możliwości. Mimo  tego, co Marysia przeszła, potrafi się uśmiechać i cieszyć się codziennym życiem. Lubi oglądać bajki, słuchać piosenek, bawić się w lekarza czy gotowanie posiłków. Nasze życie to ciągła walka, na którą mam nadzieje, nigdy nie braknie nam sił! Izabela, mama Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową

39 280,00 zł ( 92.3% )
Still needed: 3 274,00 zł

Follow important fundraisers