❗️Ola ma 3 latka i nowotwór, który zabiera jej życie – pilnie potrzebna pomoc!

Nierefundowane leczenie nowotworu – immunoterapia anty-GD2
Ends on: 07 October 2020
Fundraiser description
Oleńka ma tylko 3 lata, a przed nią walka na śmierć i życie. U mojej córeczki zdiagnozowano Neuroblastomę – nowotwór niezwykle agresywny... Nowotwór, który sprawił, że wszystko dookoła przestało mieć znaczenie. Mój największy skarb umiera, dlatego poruszę niebo i ziemię, by ratować Oleńkę. Ona nie może odejść…
“Mamo, a uczeszesz mi włoski?”. Kiedy moja córeczka zadaje mi takie pytania, pęka mi serce. Nie ma już włosków – prawie wszystkie wypadły po chemii. Pozostało jedynie kilka pojedynczych…
Kiedy nowotwór dawał swoje pierwsze sygnały, nie wiedzieliśmy jeszcze, że to właśnie z nim przyjdzie nam walczyć. Na początku lutego u Oli pojawił się ból brzuszka, który nie chciał ustąpić. Najpierw lekarze podejrzewali problemy z jelitami, ale wdrożone leczenie nie przynosiło rezultatu. Z czasem do objawów dołączyły problemy z chodzeniem. Lekarze odrzucali kolejne podejrzenia, badania wykluczyły białaczkę. Błądziliśmy, szukając diagnozy, a w tym samym czasie rak rósł w siłę. Tak minęły dwa miesiące. Na właściwy trop naprowadziło nas dopiero oczko Oli…
Któregoś ranka zauważyłam, że oko Oleńki jest mocno spuchnięte. Zabraliśmy ją do szpitala, gdzie wykonano kolejne badania – USG oraz tomograf głowy. Wtedy wyszło na jaw, że opuchnięte oczko to przerzut nowotworu. U Oleńki zdiagnozowano Neuroblastomę (nerwiak zarodkowy) – bardzo złośliwy nowotwór układu nerwowego. Zlokalizowano guz w brzuszku, który zdążył dać już przerzuty do węzłów chłonnych, kości, wątroby…
Wychodziłam ze szpitala, w jednym ręku trzymając rączkę Oli, a w drugim pilne skierowanie na oddział onkologii. Z początkiem maja rozpoczęłyśmy chemioterapię – przez trzy miesiące Ola przyjęła łącznie osiem cykli.
Kilkakrotnie trzeba było przetaczać jej krew, podawać płytki krwi… To jednak tylko pierwszy etap – nasz przeciwnik wymaga wytoczenia najcięższych dział. W drugiej połowie sierpnia Oleńkę czeka operacja usunięcia guza, później autotransplantacja szpiku kostnego i ostatni etap, czyli immunoterapia (leczenie przeciwciałami) – najważniejszy i najdroższy… Życie naszego dziecka zostało wycenione, a nas nie stać na jego uratowanie...
Widzę, jak Ola cierpi i nie mogę jej w tym ulżyć. Nie potrafię też wytłumaczyć jej, że musi być dzielna. Biorę ją w ramiona i płaczę razem z nią. Bezsilność tak bardzo boli… Koszt ostatniego etapu leczenia Oleńki jest ogromny, a ja nie mogę dopuścić do tego, by pieniądze były naszą przeszkodą na drodze po jej życie. Jestem tu, by z całego serca prosić Cię o pomoc
Błagam, pomóż nam!
Mama Oli