Pomóż mi odzyskać dawne życie...
Jedna chwila wystarczyła, żeby zrujnować wszystko, na co pracowałam latami... Jedna chwila zaważyła nad moim losem. W wyniku nieszczęśliwego wypadku doznałam wielopoziomowego złamania kręgosłupa, licznych złamań żeber, łopatki i odmę płucną. Przeżyłam cudem i wciąż walczę, by odzyskać to, co straciłam w jednej sekundzie… Bardzo proszę, pomóż mi w mojej walce. Gdy w krytycznym stanie trafiłam do szpitala, nie dawali mi wielu szans. Na sali operacyjnej cały zespół specjalistów w pocie czoła walczył o moje życie. Mogłoby mnie już tu nie być… Z ostrą niewydolnością oddechową zostałam przewieziona na Oddział Intensywnej Terapii, gdzie przez tydzień leżałam w śpiączce, podłączona do urządzeń utrzymujących mnie przy życiu. Po kilku dniach odbyła się kolejna operacja. Wspomagana respiratorem i karmiona sondą spędziłam na OIT kolejne dni. Kiedy się obudziłam, zorientowałam się, że nie czuję niczego poniżej żeber. Że nie dam rady poruszać nogami. Dotarło do mnie, że jestem sparaliżowana! Kiedyś miałam pasje, miałam marzenia, a z jedną chwilą wszystko legło w gruzach. Uwielbiałam chodzić po górach, wspinać się. Żeglowałam, jeździłam na nartach, łyżwach, służyłam w Wojsku Obrony Terytorialnej. Kochałam moje życie, a teraz czuję się, jakbym je straciła. Jakby ten wypadek zabrał moją tożsamość, zabrał wszystko... Od 4 miesięcy jestem w szpitalu, gdzie uczę się poruszać na wózku inwalidzkim i samodzielnie funkcjonować. Zrobiłam już duże postępy, nauczyłam się już samodzielnie przesiadać na wózek, ubierać i myć. Staram się wykorzystywać każdą daną mi szansę i daje z siebie wszystko. Wiem, że na szali leży moje życie. Jednak przede mną długa i wyboista droga... Teraz uczę się pokonywać bariery architektoniczne, krawężniki... Ćwiczę chodzenie w ortezach. Aby możliwe były kolejne postępy i dalsza walka o sprawność, konieczna jest kontynuacja rehabilitacji, koszty takiego leczenia przekraczają możliwości finansowe moje i mojej rodziny. Nigdy nie przypuszczałam, że znajdę się w takiej sytuacji, że będę musiała prosić o pomoc, zawsze byłam samodzielna i ze wszystkim radziłam sobie sama... Teraz jednak moje życie diametralnie się zmieniło i żeby móc znów być niezależna, potrzebuję Twojego wsparcia. Proszę, nie przechodź obojętnie... Karolina