Kiedyś nie mógł wstać z łóżka, dziś stawia swoje pierwsze kroki! Nadal potrzebna jest wielka pomoc!
Dziękuję za Wasze dobre serca przy poprzedniej zbiórce! Mój syn poczynił już wielkie postępy, ale niestety nadal wymaga specjalistycznego wsparcia. Moje środki już się kończą, a ja nie mam innego wyjścia… Proszę, zostańcie z nami! Nasza historia: Mykyta miał 11 lat, gdy wydarzyła się nasza tragedia! Miałam silnego, pełnego energii i sprawnego synka. Później nasze życie zmieniło się na zawsze! Od tamtego czasu nie przestaliśmy walczyć, nie mieliśmy chwili wytchnienia... Przeszliśmy niesamowicie długą i trudną drogę. Mój syn w bardzo młodym wieku, nagle i niespodziewanie doznał udaru mózgu. Od tego czasu nic nie było takie same... Każdego dnia, najpierw w szpitalach, a później w domu, widziałam, jak syn cierpi. Mój chłopiec z dnia na dzień stracił wszelkie umiejętności i możliwości! Przez siedem lat ćwiczył taniec narodowy, trenerzy bardzo go chwalili, mógł tak wiele osiągnąć! Niestety nie było mu to dane… Oboje bardzo się staramy — znosimy z pokorą codzienny trud. Niestety w wyniku uszkodzenia ośrodkowego układu nerwowego pojawił się szereg skutków, z którymi nie poradzimy sobie sami... To tak bardzo boli, że nadal nie mogę uwierzyć w to, co się wydarzyło! Mykyta nie mówi, nie potrafi samodzielnie jeść, nie potrafi się przebrać, umyć. Codziennie ma napady padaczkowe, które sieją ogromne spustoszenie! Dopiero po wielu latach syn potrafi przeżuwać pokarm, a z moją pomocą może przejść nawet 10 metrów! Widzę efekty naszej ciężkiej pracy, co motywuje mnie do dalszych działań! Syn waży jednak 50 kg, a ja niewiele więcej. Muszę go dźwigać i nosić, na co brakuje już mi sił. Pionizator jest dla nas realną pomocą, ponieważ umożliwi mu samodzielnie poruszanie się! Wierzę, że ten sprzęt wzmocni jego sprawność i zmotywuje do dalszych ćwiczeń. Zwracam się z prośbą o pomoc w zakupie pionizatora dynamicznego, opłaceniu wizyt lekarskich i transportu medyczny do Wrocławia, gdzie raz na 3 tygodnie odbywają się zabiegi. Kiedyś mój syn nie mógł nawet wstać z łóżka, dziś stawia swoje pierwsze kroki! Wierzę, że może być jeszcze dobrze! Za Waszą pomoc dziękuję z całego serca! Mama