Province

  • All Poland
  • dolnośląskie
  • kujawsko-pomorskie
  • lubelskie
  • lubuskie
  • łódzkie
  • małopolskie
  • mazowieckie
  • opolskie
  • podkarpackie
  • podlaskie
  • pomorskie
  • śląskie
  • świętokrzyskie
  • warmińsko-mazurskie
  • wielkopolskie
  • zachodniopomorskie
Szymon Chodoniuk
Szymon Chodoniuk , 22 years old

Leczenie to jedyna szansa❗️Nie pozwólmy, by choroba odebrała nam Szymona❗️

Mój syn Szymon jest już dorosłym mężczyzną. Urodził się jako skrajny wcześniak z wadą genetyczną zastawki cewki tylnej. To dla mnie nie tylko syn, ale też niewątpliwie bohater walki o życie. Całe dzieciństwo ciężko chorował, a ja przez cały ten czas próbowałam go rehabilitować z intensywnością, na jaką pozwalał jego stan.  Obecnie jest niewidomy, nie mówi, nie chodzi, siedzi tylko w podporze. Cierpi na padaczkę i zaburzenia odżywiania. Z powodu olbrzymich wzdęć miał też epizody duszenia się… Zalecono dietę tzw. „przemysłową”, wysokokaloryczną i łatwo przyswajalną, którą podaje się dojelitowo przez PEGa. Niestety, próba założenia PEGa nie udała się, ponieważ Szymon ma nietypowo położone narządy wewnętrzne.  Dlatego zostaje żywienie przemysłowe doustnie przez strzykawkę, ale niestety nie otrzymuje go za darmo z Poradni Żywienia. Produkty muszę kupować sama, a jest to koszt ok. 1500 zł miesięcznie! Do tego dochodzą koszty leków i rehabilitacji, które pochłaniają całą rentę socjalną syna i większość mojego zasiłku opiekuńczego.  Szymon jest w dalszym ciągu podopiecznym domowego Pomorskiego Hospicjum dla Dzieci. Jego stan uniemożliwia podjęcie przeze mnie pracy zawodowej, dlatego chciałabym prosić Państwa o wszelką pomoc. Każdy dzień to walka o przetrwanie finansowe, a dla mnie to jednocześnie walka o uśmiech na twarzy Szymona. Z głębi serca, dziękuję. Aleksandra, mama

1 240 zł
Victoria Matuszewska
Victoria Matuszewska , 6 years old

Tylko operacja może dać sprawność naszej córce! Prosimy, pomóżcie Victorii!

Victoria codziennie cierpi na straszny ból pleców, nie jest w stanie swobodnie się poruszać. Pojawia się nadzieja, że może się to zmienić! Potrzebujemy jednak Waszej pomocy! Córka uczęszczała na rehabilitację z powodu wiotkości ciała. Zaczęła chodzić, gdy miała 17 miesięcy. W wieku 2 lat na plecach pojawiło się u niej coś w rodzaju guza. Byliśmy bardzo zaniepokojeni, więc zaczęliśmy szukać przyczyny... U Victorii zdiagnozowano skoliozę, znacznie pogłębioną kyfozę piersiową i podejrzenie zniekształcenia trzonów kręgów… Jedynym rozwiązaniem podanym przez specjalistów była operacja. Zapisaliśmy się na nią i czekaliśmy na termin. W październiku 2023, po dwóch latach oczekiwania, dowiedzieliśmy się nagle, że operacji nie będzie można przeprowadzić. Szpital nie dysponuje odpowiednim sprzętem… Byliśmy załamani… Teraz pojawia się jednak nadzieja. Niedługo Victoria przejdzie konsultację przed ewentualną operacją w Stanach Zjednoczonych. Koszt wizyty to aż 3 tysiące złotych! Do tego dochodzi dojazd i być może dodatkowe badania. To jednak dla córeczki jedyna szansa na zdrowie i sprawność.  Obecnie Victoria głównie leży. Trochę chodzi po domu, czasami na dworze, ale po kilku minutach bolą ją plecy… Bardzo prosimy o wsparcie dla naszej dziewczynki! To pogodne, uśmiechnięte dziecko, które uwielbia rysować i malować. Chcemy zapewnić jej lepszą, sprawną przyszłość! Dzięki Waszej pomocy będzie to możliwe!Rodzice

5 032 zł
Zuzia Bełza
Zuzia Bełza , 13 years old

Razem dla Zuzi – Walczymy z autyzmem❗️

Od 15. miesiąca życia, rozwój Zuzi wyglądał na prawidłowy. Siedziała i chodziła o parę miesięcy później niż jej rówieśnicy, ale zaczęła mówić, była kontaktowa jak każde zdrowe dziecko. Niestety, kiedy skończyła 2,5 roku, nastąpiło zatrzymanie rozwoju mowy.  Z dnia na dzień Zuzia przestawała mieć kontakt ze światem, nie reagowała na polecenia i własne imię. Zaczęła się bawić sama, chowała się w łóżku przed dziećmi znajomych, obracała i ustawiała w rządku przedmioty oraz bardzo interesowały ją cyfry. Potrafiła sama zająć się sobą. Osoba przyglądająca się z boku powiedziałaby, że to bardzo grzeczne dziecko.  Kiedy w wieku 3 lat zaczęła uczęszczać do przedszkola, powiedzieliśmy o naszych spostrzeżeniach nauczycielom. Zaczęli się jej przyglądać i potwierdzili tylko nasze obawy, że Zuzia nie zachowuje się tak, jak jej rówieśnicy i otrzymaliśmy skierowanie do poradni specjalistycznej. Tam przeprowadzono badania i w wieku 5 lat Zuzia otrzymała diagnozę – autyzm. Oprócz tego Zuzia ma stwierdzoną niepełnosprawność intelektualną w stopniu umiarkowanym. Wymaga specjalnej organizacji nauki, dlatego uczęszcza do specjalnego ośrodka szkolno-wychowawczego. Obecnie komunikacja z córką jest utrudniona. Zuzia nie posługuje się mową w sposób komunikatywny, nie umie prowadzić rozmowy z innymi. Ma zaburzenia relacji społecznych i poznawczych.  Córeczka potrzebuje 24-godzinnej opieki osoby dorosłej. Jej oddalenie się od opiekuna nawet na moment, grozi np. wejściem pod nadjeżdżający samochód. Często pojawiają się także problemy ze snem. Bywają tygodnie, w których przesypia tylko 4 godziny kilka nocy z rzędu. Mamy nadzieję, że udział w różnorodnych dostępnych obecnie terapiach, pomoże stać się naszej córce bardziej samodzielną oraz prowadzić szczęśliwe, dorosłe życie w przyszłości. Dlatego prosimy Państwa nawet o najdrobniejszą wpłatę dla Zuzi.  Zgromadzone środki finansowe pozwolą nam zapewnić Zuzi uczestnictwo w turnusach terapeutycznych, zakupić pomoce dydaktyczne, stałą opiekę logopedy, psychologa, psychiatry oraz sfinansowanie różnego rodzaju terapii. Z Państwa pomocą wszystkie wyzwania, które stawia przed Zuzanną życie z niepełnosprawnością, będą z pewnością łatwiejsze. Serdecznie dziękujemy za każdy podarowany grosik. Rodzice Zuzi

110 zł
Karolina Zalasik
Karolina Zalasik , 50 years old

Udar odebrał mojej mamie sprawność... Pomóż jej odzyskać zdrowie!

Nic nie wskazywało na to, że ten dzień będzie tak tragiczny w skutkach dla naszej rodziny. Moja mama zdawała się być okazem zdrowia, nie miała żadnych niepokojących objawów. Niestety, los okazał się być okrutny i w jednej krótkiej chwili odebrał jej sprawność… 4 grudnia 2023 roku to dzień, który na zawsze zostanie w naszej pamięci. To właśnie wtedy u mojej mamy doszło do udaru niedokrwiennego mózgu. Co gorsza, była wtedy w domu sama, nie dała rady wezwać pomocy. Dopiero po paru godzinach znaleźliśmy ją nieprzytomną.  Natychmiast zadzwoniliśmy na pogotowie i przewieziono ją do szpitala. Przez ponad tydzień znajdowała się na oddziale udarowym. 15 grudnia jej stan był już na tyle stabilny, że mogła zostać przeniesiona na oddział rehabilitacyjny, na którym znajduje się do dziś.  Mama nadal zmaga się z poważnymi konsekwencjami udaru – nie mówi, nie chodzi samodzielnie, porusza się na wózku. Nasze serca pękają na tysiące kawałków, gdy widzimy, jak wiele odebrał jej udar. Aktualnie mama wymaga całościowej i całodobowej opieki.  Nie tracimy jednak nadziei. Widzimy, jak dzięki rehabilitacji pomału wraca do zdrowia. Niestety, niedługo mama opuści szpitalny oddział rehabilitacyjny i będzie musiała kontynuować terapię prywatnie. Jest to związane z ogromnymi kosztami, których nie jesteśmy w stanie udźwignąć samodzielnie.  Dlatego z całego serca prosimy Was o pomoc. Dzięki Waszemu wsparciu mama ma szansę na odzyskanie sprawności. Ma szansę stanąć na nogi i znów zacząć mówić. Prosimy – wyciągnijcie do mamy pomocną dłoń i dajcie nadzieję na lepsze jutro.  Syn Karoliny, Szymon

15 864 zł
Dorota Wąsowicz
Urgent!
Dorota Wąsowicz , 39 years old

Guz znowu zaczął rosnąć❗️Proszę o pomoc❗️

Każdego dnia staram się pokonać chorobę. Jednak ta walka jest niezwykle trudna. Znalazłam się w sytuacji, w której liczy się każdy gest wsparcia.  Dziękuję, że jesteście ze mną. Wasza pomoc naprawdę wiele dla mnie znaczy! Moja historia:  W grudniu 2019 r. zdiagnozowano u mnie guza, który uciskał na pień mózgu. W styczniu 2020 r. zostałam przyjęta do szpitala, w lutym przeprowadzono operację.  Guza nie udało się wyciąć w całości. Po opuszczeniu szpitala powinnam była rozpocząć intensywną rehabilitację. Okazało się to niemożliwe ze względu na pandemię COVID-19. Mimo tego starałam się samodzielnie pionizować, ćwiczyć i rehabilitować. Po operacji mam jednostronną głuchotę, porażenie nerwu twarzowego, problemy z pamięcią i koncentracją oraz zaburzenia równowagi. Moja lewa strona ciała jest słabsza niż prawa. Jestem na rencie, mam umiarkowany stopień niepełnosprawności. Znacznie pogorszył się mój stan psychiczny. W październiku 2022 r. okazało się, że guz zaczął rosnąć. Poddałam się radioterapii w Warszawie. Rokowania są dobre, ale ciągle czekam na potwierdzenie, że naświetlanie zadziałało w pełni tak, jak miało zadziałać.  Cały czas muszę być pod opieką specjalistów: fizjoterapeutów, neurochirurga, neurologa, logopedy, psychiatry, psychologa. Nie brakuje mi niezłomności w walce o powrót do zdrowia. Jednak koszty wizyt i badań stały się dla mnie nie do udźwignięcia, przerastają mnie. Dlatego proszę o pomoc. Dorota

19 925 zł
Grzegorz Szeremeta
Grzegorz Szeremeta , 14 years old

Zatrzymać rozwój nowotworu❗️Pomagamy 14-letniemu Grześkowi❗️

Chciałabym podzielić się z Wami historią naszego syna, Grzesia, który od sierpnia 2023 roku toczy nierówną walkę z ziarniniakiem rozsianym. To dla nas wszystkich czas, kiedy siła serca staje się najważniejsza, a jednocześnie najbardziej trudna do utrzymania. Zaczęło się od niewielkiego guzka na ręce. Potem pojawił się drugi, trzeci… Obecnie mierzymy się z 6 guzami, z których największy osiągnął już 6 cm! Mimo prób operacyjnych, niestety, guzy odrastają, a choroba nie ustępuje. Biopsja wykazała, że to rozsiany, niezłośliwy nowotwór, który wymaga długotrwałego leczenia. Ale jeśli pojawią się przerzuty na organy, będzie źle. Po wstępnych diagnozach trafiliśmy w końcu pod opiekę lekarzy we Wrocławiu. Chociaż nie są w stanie stwierdzić, czy syn wyzdrowieje, to mimo wszystko nie tracimy nadziei i walczymy razem. Dopóki choroba się rozwija, dopóty będziemy ją zwalczać. Ale finansowo to dla nas olbrzymie wyzwanie. Utrzymujemy się z gospodarstwa rolnego, otrzymujemy zapomogi, ale ja również podupadam na zdrowiu i nie jesteśmy w stanie udźwignąć więcej… Cotygodniowe dojazdy do Wrocławia to już ogromne koszty. Grzesiek nie jest tylko pacjentem. To nasze dziecko, które boi się i cierpi. Walczymy o jego uśmiech, abyśmy mogli go zobaczyć jeszcze wiele razy. Ale dla chłopca w jego wieku to trudne – strach przed chorobą, niepewność co do przyszłości – to wszystko sprawia, że każdy dzień jest dla niego ogromnym wyzwaniem. Dlatego prosimy o Wasze serce i dłonie podtrzymujące nas w tej trudnej chwili. Jeśli możecie i chcecie wspomóc Grzesia w tej walce, każda wpłata, każde dobre słowo, to dla nas jak promyk słońca w najczarniejszej nocy. Niech ta zbiórka będzie jakimś światłem w tunelu, który przemierza nasza rodzina. Rodzice

18 570 zł
Krzysztof Plaskota
Krzysztof Plaskota , 51 years old

Niedowład cały czas postępuje❗️Jedyna nadzieja w rehabilitacji...

Jedyną szansą powrotu do zdrowia jest długa i żmudna rehabilitacja w specjalistycznym ośrodku rehabilitacyjnym. Proszę o wsparcie, ponieważ sam nie zdałam zapłacić ceny za moje zdrowie.  Jestem wdzięczny za Waszą dotychczasową pomoc, która naprawdę wiele zmieniła. Niestety musiałem ponownie założyć zbiórkę… Moja historia: Jednego dnia chodziłem do pracy, byłem aktywny i zdrowy. Od 9. lat opiekowałem się moją mamą. Tego, co potem się wydarzyło nie byłem w stanie przewidzieć. Nie uległem żadnemu wypadkowi ani kontuzji. Po prostu z dnia na dzień nie mogłem już chodzić! Zaczęło się od drętwienia palców u stóp. Potem drętwienie objęło też łydki. Zaniepokoiłem się, ale nie wyglądało to przecież na nic groźnego. Udałem się w końcu do lekarza. Wtedy przeżyłem pierwszy szok! Neurolog wykonał mnóstwo badań, które pozwoliły postawić diagnozę polineuropatii. Okazało się, że doszło do uszkodzenia neuronu obwodowego, a to z kolei sprawiło, że moje nerwy w nogach po prostu zniknęły! Przestałem móc samodzielnie chodzić!  Choroba niestety postępuje! Mam niedowład kończyn górnych i dolnych i muszę poruszać się na wózku inwalidzkim. Rehabilitacja jest moją jedyną nadzieję na cofnięcie skutków tej okrutnej choroby! Nie mogę się poddać, nie mogę pozwolić, aby choroba mnie pokonała i całkowicie odebrała moją niezależność. Jeszcze raz proszę o Waszą pomoc. Tylko z Wami dzieją się rzeczy niemożliwe! Krzysztof  

6 804,00 zł ( 31.97% )
Still needed: 14 474,00 zł
Marlena Kic
Marlena Kic , 31 years old

Matka trójki dzieci po groźnym udarze... Pomóż Marlenie w walce o powrót do sprawności!

31 lipca 2023 świat naszej rodziny zawalił się… Marlena – ukochana córka, żona i matka trójki dzieci, doznała udaru! Od tego czasu Marlena walczy o powrót do sprawności, ale przed nią jeszcze daleka droga. Proszę o pomoc! Był to zwykły dzień. Córka przygotowywała coś w kuchni, szykowaliśmy się do wyjścia na grzyby. Wyszedłem na chwilę z domu, po powrocie zobaczyłem, że córka jest oparta o ścianę. Miała wykręcone usta, wydała z siebie dźwięk podobny do warknięcia. Gdy złapałem ją za ręce, przewróciła się! Szybko wezwałem karetkę! Pojawiła się bardzo szybko i przewiozła Marlenę do szpitala. Tam okazało się, że córka doznała udaru! Tak bardzo się o nią bałem… Szybko znalazła się na stole operacyjnym. Lekarzom udało się wyczyścić tętnice. Później przeprowadzono zabieg wycięcia kawałka czaszki, ze względu na duży obrzęk mózgu… Prawie dwa miesiące Marlena spędziła w szpitalu. Później została przetransportowana do fundacji, która działa podobnie jak znany „Budzik”. Tam pracowano z nią głównie nad poprawą stanu psychicznego. 23 listopada trafiła do ośrodka rehabilitacji, w którym przebywa do dzisiaj.  Niestety udar spustoszył organizm Marleny… Obecnie jest w stanie się z nami komunikować, ale tylko za pomocą mrugnięć, delikatnych ruchów głową. Ostatnio zdarzyło jej się wypowiedzieć pojedyncze słowa. Dalej ma założoną tracheostomię oraz PEGa. Przed nią naprawdę długa droga powrotu do zdrowia. Niestety koszt pobytu w ośrodku jest bardzo wysoki! Miesięcznie musimy wydawać około 25 tysięcy złotych! Pojawiają się też inne dodatkowe koszty… Za każdą konsultację lekarską, potrzebny sprzęt, musimy płacić. Razem z żoną zrobimy wszystko, żeby nasza córka mogła wrócić do nas, do domu, do męża i  swoich dzieci. One tak bardzo czekają na mamę... Wierzymy, że otworzycie swoje serca i razem będziemy walczyć o lepszą przyszłość Marleny! Mirosław, tata

36 611 zł
Michał Doniak
Michał Doniak , 10 years old

Michał przeżył, jego siostra bliźniaczka nie... Dziś walczymy o jego sprawność❗️Pomóż❗️

Michał urodził się 14 czerwca 2013 roku z ciąży bliźniaczej, aż 14 tygodni przed czasem. Miał więcej szczęścia od swej maleńkiej siostrzyczki. U jego bliźniaczki odkleiło się łożysko… Pomimo szybkiej akcji ratunkowej, Julii nie udało się uratować.  Michaś dzielnie walczył od samego początku. Choć był bardzo maleńki i ważył niespełna kilogram. Nie oddychał samodzielnie i aby żyć musiał być podłączony do respiratora przez ponad 2 miesiące. Był karmiony przez sondę żołądkową. Zaraz po urodzeniu został umieszczony w inkubatorze, w którym spędził 3 miesiące. Lekarze kazali nam przygotować się na najgorsze. Na szczęście nasz wojownik nigdy się nie poddał. Obecnie Michał ma 10 lat. Ma zdiagnozowane mózgowe porażenie dziecięce. Każdego dnia walczy z chorobą. Do niedawna biegał, chodził dość swobodnie dzięki prowadzonej rehabilitacji i swojej wytrwałości. Przezwyciężając trudy, ból i łzy. Niestety obecnie porusza się sam na coraz krótszych dystansach, bardzo wolno, niestabilnie, często się przewraca. Szybko się męczy, ponieważ postępujące zmiany w obrębie mięśni i stawów systematycznie go ograniczają. Każdy ruch jest już dla niego dużym wysiłkiem.  Choć trudno nam się z tym pogodzić, Michał traci możliwość chodzenia… I straci ją bez Waszej pomocy.  Pomimo stałej i częstej rehabilitacji, która towarzyszy Michałkowi od 9. miesiąca życia, sztywność mięśni wraz ze wzrostem naszego synka nasila się. Michałek chodzi na palcach, w niewłaściwym wzorcu, czego konsekwencją jest podwichnięcie prawego biodra. W Polsce odbyliśmy już wiele konsultacji lekarskich dotyczących propozycji zastosowanych operacji mających na celu poprawę jakości chodu, począwszy od Szczecina, przez Łódź, Warszawę, Kraków po Katowice. Niestety każdy z nich ma swoją wizję, w zależności od dziedziny, którą się zajmują: od operacji biodra, wydłużenia mięśni, SDR, neurotomii nerwów zasłonowych.  Ostatnio z inicjatywy, zaangażowania i pomocy wspaniałego rehabilitanta Adriana, któremu nie jest obojętna przyszłość naszego dziecka, udało się wspólnie skonsultować Michałka m.in. ze światowym ekspertem dr Tom’em Novacheck’iem w USA w GILLETTE CHILDREN'S SPECJALITY HEARHCARE. Ten niezwykły i wybitny lekarz, specjalizujący się w mózgowym porażeniu dziecięcym podjął decyzję, że jest w stanie pomóc naszemu dziecku i zaproponowano nam dwie operacje. Bardzo ciężkie i trudne, ale dające szansę Michałkowi na przyszłość!  Selektywna rizotomia grzbietowa, bo to o takiej operacji mowa, polega na wybiórczym przecięciu korzeni grzbietowych nerwów rdzeniowych w odcinku lędźwiowym lub krzyżowym. Ma ona zredukować spastyczność ograniczającą ruchowo naszego synka. Natomiast osteotomia kości udowych ma przywrócić prawidłowy kształt kości Michałka.  Do tej pory byliśmy w stanie ponosić wydatki na rehabilitacje i leczenie naszego dziecka, jednak koszt zabiegów ratujących zdolność chodzenia Michałka, o którą tak długo walczył i walczy, nas przerasta.  Bardzo proszę, aby każdy, komu nie jest obojętny los i przyszłość Michałka, wsparł zbiórkę ponieważ dla przeciętnego śmiertelnika możliwość opłacenia takiego zabiegu jest niemożliwa.  Sami, bez Waszej pomocy nie jesteśmy w stanie wykonać tej operacji, ale wierzymy, że RAZEM DAMY RADĘ. Zróbmy to dla Michałka. Rodzice Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową.

24 532,00 zł ( 1.99% )
Still needed: 1 205 468,00 zł

Follow important fundraisers