Brak operacji to wyrok śmierci❗️Potrzebna pełna mobilizacja🚨
My nie prosimy, my błagamy Was o pomoc! Tak bardzo się boimy, że nie zdążymy uratować mamy… Czas nie działa na naszą korzyść. Każdej nocy sen z powiek spędza nam myśl o najczarniejszym scenariuszu… Musimy jednak walczyć, by mama mogła być z nami jak najdłużej! Nasza kochana mama pod koniec września 2023 trafiła do szpitala z podejrzeniem udaru. Byliśmy w szoku, gdy tomografia wykazała, że w jej głowie są 3 guzy! Rozpoczął się istny maraton badań i konsultacji. Ostatecznie wyniki biopsji wykazały, jak z ciężkim przeciwnikiem mam do czynienia. Na kartce czarno na białym napisane było: GUZ MÓZGU – glioblastoma. Czuliśmy, jak ziemia osuwa nam się spod nóg… Mama rozpoczęła walkę z glejakiem, złośliwym nowotworem IV stopnia. W grudniu przeszła pierwszą chemioterapię i radioterapię. Efekty uboczne były bardzo dotkliwe… Ropne stany zapalne, znaczna utrata włosów… Wróciła do domu na święta. Cieszyliśmy się, że możemy spędzić je razem, błagając, by nie były to nasze ostatnie… Niestety, w styczniu ze względu na słabe wyniki krwi mama nie otrzymała kolejnej dawki chemii. Zapalenie płuc i zakażenie bakterią… Lekarze nie dawali jej szans. Kazano nam przygotować się na najgorsze. Mama jednak się nie poddała i pokonała napotkane przeszkody. Po powrocie do domu mogliśmy chwilę nacieszyć się jej uśmiechem, zaznać spokoju… Wyniki krwi były dobre, więc mam rozpoczęła przyjmowanie kolejnej dawki chemii. Tydzień po zakończeniu chemioterapii u mamy wystąpił nieoczekiwany atak drgawkowy. Od tej chwili wszystko się zmieniło. Pojawiła się afazja, problemy z pamięcią i ogólne osłabienie. Mama nie pamięta już nawet naszych imion. Na dzień dzisiejszy jest pampersowana, chodzi o balkoniku. Nie da się opisać słowami, jak trudne są to chwile dla naszej rodziny. Nie mogliśmy się jednak załamywać. Szczególnie że pojawiła się szansa na zabieg operacyjny. Wcześniej lekarze zapewniali nas, że guzy są nieoperacyjne. Jednak zdarzył się cud – zjawił się lekarz, który podejmie się operacji. Zabieg mikroskopowy ma trwać 6 godzin i usunąć wszystkie 3 guzy. Jednak koszt takiego cudu to 90 000 tysięcy! Do tego dochodzą wydatki związane z dalszym leczeniem i konieczną rehabilitacją. Nie jesteśmy w stanie sami w tak krótkim czasie uzbierać tak ogromnej kwoty! Operacja jest zaplanowana już na 20 maja! Co jeśli nie zdążymy zebrać środków? Nie możemy czekać, w przypadku mamy każdy dzień zwłoki, to zagrożenie życia! Zwracamy się z prośbą do wszystkich ludzi dobrej woli. Każdy, kto zna naszą mamę wie, że dla niej zrobimy wszystko. O niczym więcej nie marzymy, jak o tym, żeby nasza mama, babcia i żona wróciła do pełni sił i cieszyła się życiem jak najdłużej. Będziemy wdzięczni za nawet najmniejsze wsparcie. Bliscy Renaty