Piotruś Pierchała - zdjęcie główne

Choroba będzie z Piotrkiem już zawsze❗️Uratuj jego przyszłość 🚨

Cel zbiórki: Operacja endoprotezoplastyki biodra, rehabilitacja, sprzęt medyczny

Organizator zbiórki:
Piotruś Pierchała, 20 lat
Sosnowiec, śląskie
Mózgowe Porażenie Dziecięce czterokończynowe, padaczka
Rozpoczęcie: 3 października 2024
Zakończenie: 7 stycznia 2026
123 199 zł(72,38%)
Brakuje 47 014 zł
WesprzyjWsparły 1452 osoby
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0000745
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0000745 Piotruś
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Piotrusiowi poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Operacja endoprotezoplastyki biodra, rehabilitacja, sprzęt medyczny

Organizator zbiórki:
Piotruś Pierchała, 20 lat
Sosnowiec, śląskie
Mózgowe Porażenie Dziecięce czterokończynowe, padaczka
Rozpoczęcie: 3 października 2024
Zakończenie: 7 stycznia 2026

Aktualizacje

  • Piotruś musi przejść kolejną operację! Proszę, nie zostawiaj nas...

    Kochani Darczyńcy! Kilka dni temu pojechaliśmy z Piotrusiem na konsultację ortopedyczną do Paley Institute w Warszawie. Powodem był coraz częściej pojawiający się ból biodra…

    To, co usłyszałam na wizycie, całkowicie ścięło mnie z nóg. Po dwudziestu latach walki o każdy dzień, jak najlepszą rehabilitację i jakość życia syna, okazało się, że stoimy obecnie przed koniecznością wykonania zabiegu endoprotezoplastyki stawu biodrowego lewego!

    Mogłabym rozpaczać, rozpamiętywać, zastanawiać się co by było, gdyby wcześniej nie wykonano operacji metodą osteotomii podpórczej... Operacji, która wtedy miała pomóc, a później pociągnęła za sobą lawinę kolejnych problemów.

    Dziś endoproteza jest jedynym wyjściem, by uchronić Piotrusia przed coraz większym bólem biodra oraz coraz bardziej deformującym się kręgosłupem. Czekając na termin zabiegu, musimy zwiększyć ilość terapii, które pozwalają czasowo złagodzić dolegliwości bólowe – a to wiąże się z kolejnymi wydatkami... Proszę nie zostawiajcie nas! 

    Olga, mama

Opis zbiórki

Moja walka o zdrowie i sprawność synka trwa już od bardzo dawna. Kocham go i chcę dla niego jak najlepszej przyszłości. Dzięki Wam osiągnęliśmy już tak wiele. Z całego serca dziękuję i proszę o wsparcie w kolejnym etapie.

Choć formalnie Piotruś jest dorosły, tak naprawdę wciąż pozostaje dzieckiem... Synek jest niepełnosprawny i całkowicie zależny od drugiej osoby. Ma padaczkę, dziecięce porażenie mózgowe, uszkodzony wzrok. Jestem z nim przez 24 godziny na dobę.

Piotruś Pierchała

Dzień porodu już mi się nie śni. Już nie zastanawiam się, co by było, gdyby… To nie ma sensu. Książkowa ciąża, przyszykowana wyprawka. A potem, w ciągu jednej chwili, koniec. Krwotok pojawił się, kiedy byłam sama w domu. Ledwo wykręciłam numer 112. Odklejone łożysko. Piotruś był niedotleniony, wykrwawiony, reanimowano go przez 45 minut. Kilkanaście dni był zaintubowany…

Udało się uratować jego życie, ale śmierć zostawiła na nim piętno w postaci ciężkiej niepełnosprawności. Od tego momentu skończyło się życie, jakie znałam, a zaczęło inne – jako mamy ciężko niepełnosprawnego chłopca.

To opiece nad Piotrusiem jest teraz podporządkowane moje życie. Nie traktuję tego jako poświęcenie. Nie. To moje ukochane dziecko. Synek jest dla mnie wszystkim – moim słońcem, moim światem. Przychyliłabym mu nieba, ale moja miłość nie wystarczy. Ona nie zapewni Piotrusiowi sprawności, nie zabierze bólu…

Piotruś Pierchała

Piotruś jest rehabilitowany od trzeciego miesiąca życia. Wszystko, co innym dzieciom przychodzi normalnie, nam udaje się osiągnąć tylko przez ciężką, bolesną, intensywną rehabilitację.

Najgorszego przeciwnika poznaliśmy jednak dopiero później – padaczka... Straszna choroba, która atakowała nas tyle razy. Widok dziecka, którego ciało wykręca się w drgawkach, którego oczy rozwarte są w przerażeniu, znajdującego się w bezpośrednim stanie zagrożenia życia… Do tego nie można się przyzwyczaić...

Padaczka niszczyła wszystko, co udało nam się wypracować... Sprawiała, że mózg Piotrusia podczas ataku stawał się niesprawny, a potem długo musiał się regenerować. Przynosiła też bezsilność i rozpacz, gdy patrzyłam na cierpienie własnego dziecka. Na szczęście rozpoczęliśmy leczenie przy pomocy komórek macierzystych. Dzięki leczeniu i ciężkiej, codziennej walce udało się okiełznać napady. Dla nas to są wielkie sukcesy.

Piotruś Pierchała

Potrzeby dalej są ogromne, szczególnie za sprawą kolejnej operacji ortopedycznej. Tym razem problemem były zwichnięte koślawe palce u stóp. Zabieg był konieczny, by uwolnić Piotrusia od bólu.

Pooperacyjne unieruchomienie źle wpłynęło na mięśnie, dlatego zwracam się do Was z prośbą o wsparcie w opłaceniu leczenia i rehabilitacji syna oraz zakupu specjalistycznego sprzętu do ćwiczeń. Razem możemy sprawić, że przyszłość mojego dziecka będzie piękna!

Olga, mama Piotrusia

Piotruś Pierchała

➡️ Facebook