Cudem przeżyła tragiczny wypadek... Ada każdego dnia walczy o sprawność, pomóż!

Roczna rehabilitacja, sprzęt rehabilitacyjny, operacja
Zakończenie: 14 Stycznia 2024
Opis zbiórki
Z takiego wypadku właściwie nie miała prawa wyjść żywa… 28 marca 2019 roku Ada prawie zginęła. Do dziś nie są znane przyczyny tragedii, nie było świadków. Samochód, którym podróżowała, na autostradzie A1 niedaleko Rybnika dachował i uderzył w betonową skarpę. Tak skończyło się dawne życie naszej ukochanej córki i siostry, wspaniałej dziewczyny, przed którą była przyszłość. A dziś pozostała walka o to, by odzyskała choć część zdrowia...
Adriana doznała bardzo poważnych obrażeń, ran i uszkodzeń głowy. Lekarze musieli usunąć jej ponad połowę kości czaszki… Nikt nie wierzył, że z tego wyjdzie. Ada zadziwiła jednak wszystkich… Dziś prosimy o pomoc, bo bardzo chcemy ją odzyskać…
Szpital, walka o życie, a potem o odzyskanie jakichkolwiek jego strzępków… Zabraliśmy Adę do ośrodka rehabilitacyjnego. Niestety, jej stan, gdy tam przebywała, cały czas się pogarszał… Nie mogliśmy na to pozwolić, zabraliśmy Adriannę do prywatnego ośrodka.
Obrażenia mózgu były tak poważne, że córka nie miała czucia w rękach i nogach, całkowicie straciła zdolność mowy. W prywatnej klinice nastąpił jednak przełom! Po trzech miesiącach intensywnej, kompleksowej rehabilitacji i leczenia Ada częściowo odzyskała władzę w jednej ręce i nodze! Córka zaczęła też mówić - głośnym szeptem. Kamień spadł nam z serca gdy okazało się, że to, co mówi, jest logiczne, że ma z nami kontakt!
Dzięki Waszej pomocy udało się zebrać środki, które pozwoliły nam opłacać rehabilitację, a także kupić najpotrzebniejszy sprzęt medyczny. Niestety, środki się wyczerpują, a przed nami jeszcze bardzo długa i trudna walka o sprawność. Tu nic nie przychodzi samo, czy z dnia na dzień. Każdy najmniejszy postęp Ada musi wypracować godzinami rehabilitacji, samozaparcia, ćwiczeń.
Dziś, półtora roku później, znów ruszamy ze zbiórką dla Ady i bardzo Was prosimy o wsparcie. Już tyle dobra otrzymaliśmy, aż trudno nam w to uwierzyć... Jednak wiemy, że bez Was, bez pomocy ludzi o wielkich sercach, nasza Ada nie ma szans wrócić do zdrowia. A o niczym innym nie marzy...
Rodzice