Adam Ruszczyk - zdjęcie główne

Pożar strawił cały majątek – Adam wypadł z okna na 4. piętrze!

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Adam Ruszczyk, 42 lata
Kętrzyn, warmińsko-mazurskie
Stan po wypadku: złamanie kręgów odcinka piersiowego kręgosłupa, porażenie kończyn dolnych
Rozpoczęcie: 7 marca 2023
Zakończenie: 12 grudnia 2025
2600 zł
Do końca: 6 dni
WesprzyjWsparły 23 osoby
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0255554
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0255554 Adam
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Adamowi poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Adam Ruszczyk, 42 lata
Kętrzyn, warmińsko-mazurskie
Stan po wypadku: złamanie kręgów odcinka piersiowego kręgosłupa, porażenie kończyn dolnych
Rozpoczęcie: 7 marca 2023
Zakończenie: 12 grudnia 2025

Opis zbiórki

Była to jesienna noc – 30 listopada 2022 roku. Nie znam szczegółów. Oni sami nie pamiętają. Ciężko się dziwić. Przeżyli szok i traumę, która będzie się za nimi ciągnąć przez całe życie… 

W mieszkaniu wybuchł pożar. Wedle dochodzenia czynnikiem zapalnym była bateria od roweru elektrycznego. Oprócz mojego brata w mieszkaniu były jeszcze 3 osoby – partnerka i jej rodzina. Im udało się uciec, Adam nie miał tyle szczęścia. Ogień zastąpił mu drogę. W mieszkaniu był coraz ciemniej, czarny dym gęstniał. Adam stał wtedy przy oknie. Jedyna myśl, jaka mu zaświtała “Otwórz okno”. Nie zdążył nawet dotknąć klamki. W tym samym momencie szyby pękły. Na skutek eksplozji Adam wyleciał przez okno… z 4. piętra!

Wycie syren, straż pożarna, karetka, szpital. Miałam wrażenie, jakby czas się zatrzymał, a wydarzenia niepostrzeżenie przeplatały ze sobą. Cała rodzina była w szoku, zaniemówiliśmy, nikt nie snuł teorii, możliwych zakończeń. Czekaliśmy na informacje od lekarzy.

Adam doznał wielu, poważnych urazów. Miał połamane żebra, stłuczone płuca, złamany kręgosłup, kończyny… To, jak jego mózg został uszkodzony, mieliśmy się dopiero przekonać.

Mój brat jest sparaliżowany od odcinka piersiowego w dół. Rusza rękami, głową, mówi, a co najważniejsze, jego mózg nie ucierpiał! Jest to cud i ogromne szczęście w tym przerażającym nieszczęściu. Pożar strawił cały majątek życia, jednak nie dobrał się do jego niematerialnego wnętrza. To Adam jest osobą, która nam, obserwatorom, pomocnikom, rodzinie, mówi, że będzie dobrze. Lekarze mówią, że jest ogromna szansa, że Adam będzie mógł chodzić. Musi tylko dużo ćwiczyć i mieć zapewniony dostosowany, specjalistyczny sprzęt. Z ćwiczeniami nie ma problemu. Adam jest pełen optymizmu i wytrwałości. Gorzej ze sprzętami. Specjalistyczne łóżko, pionizator to rzeczy, za które trzeba słono zapłacić. Po utraceniu całego majątku jest to wręcz niemożliwe…

Bardzo proszę o pomoc. Adam wymaga ciągłej opieki i specjalistycznej rehabilitacji, by mógł na nowo nauczyć się funkcjonować. Nie jesteśmy w stanie sprostać tym wydatkom. Twoja pomoc będzie nieoceniona. 

Teresa, siostra

Wybierz zakładkę
Sortuj według