Twoja przeglądarka jest nieaktualna i niektóre funkcje strony mogą nie działać prawidłowo.

Zalecamy aktualizację przeglądarki do najnowszej wersji.

W portalu siepomaga.pl wykorzystujemy pliki cookies oraz podobne technologie (własne oraz podmiotów trzecich) w celu, m.in. prawidłowego jego działania, analizy ruchu w portalu, dopasowania apeli o zbiórkach lub Fundacji do Twoich preferencji. Czytaj więcej Szczegółowe zasady wykorzystywania cookies i ich rodzaje opisaliśmy szczegółowo w naszej Polityce prywatności .

Możesz w każdej chwili określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w ustawieniach swojej przeglądarki internetowej.

Jeśli kontynuujesz korzystanie z portalu siepomaga.pl (np. przewijasz stronę portalu, zamykasz komunikat, klikasz na elementy na stronie znajdujące się poza komunikatem), bez zmiany ustawień swojej przeglądarki w zakresie prywatności, uznajemy to za Twoją zgodę na wykorzystywanie plików cookies i podobnych technologii przez nas i współpracujące z nami podmioty. Zgodę możesz cofnąć w dowolnym momencie poprzez zmianę ustawień swojej przeglądarki.

Serduszko z datą ważności

Adam Matuszewski
Zgłaszający zbiórkę: Fundacja Mam Serce
Adam Matuszewski
Wierzbno, mazowieckie
Rozpoczęcie: 16 Kwietnia 2014
Zakończenie: 10 Maja 2014

Opis zbiórki

Jak to możliwe, że serce może mieć datę ważności? Gdy jest popsute, bije tylko do pewnego czasu. Aby biło cały czas, potrzebna jest operacja. W przypadku Adasiowego serca nie może się ona odbyć kiedykolwiek, w nieokreślonej przyszłości. Data ważności tego małego serduszka została przewidziana na 13 maja, kiedy to ma się odbyć najważniejsza w życiu operacja. Od niej zależy wszystko.

I od pieniędzy, których wciąż brakuje. Lekarze, którzy będą operować Adasia, już raz uratowali jego serce. A nie było to łatwe, bo zanim do nich trafił, serce chłopca oglądało wielu specjalistów. - Ktoś kiedyś powiedział, że serduszko Adasia przypomina "dżunglę", która nie wiadomo w jakim kierunku się rozwinie. Dziś wiemy, że miał rację. - mówią rodzice. Adaś urodził się z rzadką wadą serca TAC – wspólnym pniem tętniczym, pogłębionym małymi średnicami tętnic płucnych oraz szczególną odmianą Tetralogii Fallota.

Wada serca chłopca jest tak złożona, że lekarze w Polsce nie chcą się podjąć operacji. To również było powodem szukania pomocy za granicą. - Dodatkowym problemem Adasia jest odżywianie za pośrednictwem sondy, która współpracuje z pompą infuzyjną. - opowiadają rodzice. - Codziennie karmimy go osiem razy na dobę – również w nocy. Wymaga nieustannej kontroli saturacji oraz kontroli wagi ciała. Dziś pomimo ukończonych 11 miesięcy waży nieco ponad 8 kg.

Adaś wielokrotnie "otarł się" o drugą stronę życia. Podczas pobytu w szpitalach dwukrotnie został zainfekowany wirusem Rota. Przeszedł wiele bólu, rodzice strachu, ale najważniejsze to, że udało się znaleźć lekarzy, którzy potrafią pomóc. Wyjazd do Niemiec w maju to ostatnia z planowanych operacji, czyli przepustka do życia z wadliwym serduszkiem. "Uporządkowanie" serduszka umożliwi też założenie PEG-a do karmienia zamiast sondy przez nosek.

Serduszko Adasia ma datę ważności, lecz dobro jest bezterminowe. Użyjmy go, aby uratować życie chłopca. Przecież nikt jeszcze nigdy nie stał się biedny od pomagania, a wręcz przeciwnie - bogactwo w sercu jest więcej warte niż każde pieniądze - można się nim jedynie dzielić, a nikt nie może go nam ukraść.

Ta zbiórka jest już zakończona. Wesprzyj innych Potrzebujących.

Obserwuj ważne zbiórki