Krok do przodu dla Adriana

turnus rehabilitacyjny
Zakończenie: 22 Kwietnia 2016
Rezultat zbiórki
Chcielibyśmy bardzo podziękować wszystkim, którzy wsparli Adriana. Dzięki Wam jesteśmy na jednym z dwóch turnusów. Adrian intensywnie ćwiczy i mamy nadzieję, ze wrócimy do domu rozluźnieni, z mniejszymi przykurczami, choć na pewno zmęczenie da się we znaki.
Dziękujemy za dobre serca. Za to, że los naszego syna nie jest Wam obojętny.
Jesteście WIELCY!
Opis zbiórki
Tak, wiemy. Takich historii przeżyło wiele rodzin. Ciąża, wcześniejszy poród, który zaskoczył wszystkich. I walka o życie maleństwa lżejszego od torebki cukru. Inkubator, niepewność jutra, zmartwienia młodej mamy. Ale ciężki początek nie musi pozostawić śladu na zawsze. Wiele z tych historii ma dobre zakończenie. My na nasze cały czas ciężko pracujemy.
31 tc., 10 tygodni przed czasem na świat przyszedł chłopiec - Adrianek. Ważył 930 gramów. Pierwszym jego domem, na 45 dni, został inkubator. Słaby chłopczyk nie potrafił bronić się przed zagrożeniami, jakie czekały na niego po opuszczeniu bezpiecznego brzucha mamy. Sepsa oraz różnego rodzaju bakterie sprawiły, że dopiero po 2 miesiącach od narodzin poznał swój prawdziwy dom.
Walka o lepsze jutro dla Adrianka zaczęła się na dobre. Przeżył, ale od tego ile pracy zostanie włożone w poprawę jego sprawności zależy przyszłość. Różne kontrole: okulista, neurolog, rehabilitant, ortopeda... Po sześciu miesiącach intensywnej rehabilitacji diagnoza: mózgowe porażenie dziecięce, jeszcze nie wiadomo w jakim stopniu.
Miał nie mówić. Miał nie chodzić. Takim widzieli go lekarze. Udowodniliśmy, że się pomylili . W wieku czterech Adrianek przeszedł pierwszy zabieg toksyna botulinową. Efekt niestety był krótkotrwały. Konsultacja lekarska i szybka decyzja o operacji, która zmieniła nasze życie. W 2006 roku Adrianowi zoperowano przywodziciele i ścięgna Achillesa. Po operacji różnica nie do opisania. Adrianek stał się bardziej pewny siebie. Wcześniej chodził na paluszkach, co ograniczało jego samodzielność.
W sierpniu 2011 roku przeprowadzono u Adriana kolejną operację - osteotomię dwubiodrową podkrętarzową. Została postawiona ostateczna diagnoza: tetrapareza spastyczna czterokończynowa. Oczywistym jest, że systematyczna rehabilitacja to podstawa do dalszego funkcjonowania Adriana.
Adrianek to bardzo pogodne dziecko. Nadal wymaga stałej rehabilitacji, drogich butów, które niestety nie są refundowane przez NFZ. Uwielbia zwierzęta, ma ich sporą gromadkę. Lubi czytać, szczególnie ksiażki naukowe. W szkole nie sprawia kłopotów, jest lubiany i szanowany przez swoich kolegów.
Jedyną szansa na zmniejszenie objawów choroby jest codzienna, systematyczna rehabilitacja oraz udział w turnusach rehabilitacyjnych. Jednak koszty takiego wyjazdu są ogromne i przekreślają szanse na lepsze, sprawniejsze życie.
Zwracamy się z prośbą do ludzi dobrej woli o pomoc dla Adrianka. Każdy, jadrobniejszy gest przyczyni się do lepszej sprawności synka, lepszego funkcjonowania w dalszym życiu...