Czasami do szczęścia potrzeba tak niewiele. Pomóż Adrianowi zawalczyć o zdrowie i sprawność!

Leczenie i rehabilitacja
Zakończenie: 23 Grudnia 2023
Opis zbiórki
Już kilka razy dzięki Waszej pomocy moje życie stało się choć trochę lepsze i łatwiejsze. Dzięki zebranym środkom udało mi się zakupić nowy wózek inwalidzki, co usprawniło moje poruszanie. Z Waszą pomocą udało się także wyremontować nasze mieszkanie, które było w fatalnym stanie. Nie ma słów, by opisać, jak bardzo jesteśmy Wam wdzięczni za każdy gest wsparcia!
Dziś wracam do Was, by ponownie prosić o pomoc. Tym razem w zebraniu środków na specjalistyczną rehabilitację. To dla mnie jedyna szansa, by dalej walczyć z chorobą i pozostać samodzielnym na tyle ile się da. Przerwanie wiązałoby się ze znacznym pogorszeniem mojego stanu i utratą wszystkiego, co dotychczas udało się wypracować. Nie stać mnie na opłacenie kolejnych zajęć. Dlatego pełen nadziei z całego serca proszę o dalsze wsparcie – w tej sytuacji każda złotówka jest dla mnie na wagę złota!
Poznaj moją historię:
Jestem Adrian i mam 22 lata. Nigdy nie byłem zdrowy i to się już nie zmieni do końca mojego życia. Często drobiazgi, na które zwykli ludzie pewnie nie zwracają szczególnej uwagi, jak na przykład nierówny chodnik albo zbyt wysoki krawężnik, stanowią dla mnie barierę nie do pokonania. Dla mnie każdy dzień to nowe wyzwanie…
Od urodzenia choruję na mózgowe porażenie dziecięce z niedowładem nóg. Taki na dzień dobry otrzymałem prezent od losu. Diagnoza lekarzy była dla całej mojej rodziny szokiem i trudno było się z tym pogodzić. Każdy starał się pomagać, jak mógł, zabierał na zajęcia rehabilitacyjne i terapie. Spędziłem niezliczoną ilość godzin w specjalistycznych gabinetach i na salach terapeutycznych. Wiele dzięki temu udało się z mojej sprawności uratować, ale mimo wszystkich tych zajęć i ćwiczeń nie postawiono mnie na nogi.
Mieszkam razem z babcią, która pomaga mi w codziennych obowiązkach. Moja choroba jest nieuleczalna i postępuje z wiekiem. Bez ciągłej rehabilitacji postępuje u mnie spastyka, a mój stan się pogarsza.
Swojej choroby i niepełnosprawności nie przeskoczę, chociaż bardzo bym tego chciał. Jedynym ratunkiem jest dla mnie regularna rehabilitacja. Nie wiem, jakbym funkcjonował bez mojej babci, ale muszę mieć świadomość, że ona jest tylko człowiekiem. Z każdym dniem ma coraz mniej sił i w pewnym momencie zmęczone ciało po prostu powie dosyć… Dlatego proszę o pomoc! Proszę o wsparcie. Sami nie damy sobie rady!
Adrian