❗️Rak trzustki, a później kolejne brutalne diagnozy! Potrzebne są drogie nierefundowane leki dla Adriana!

Leczenie
Zakończenie: 9 Października 2023
Opis zbiórki
Cześć mam na imię Adrian mam 25 lat i w ciągu ostatnich 4 miesięcy moje życie odwróciło się o 180 stopni, a właściwie wywróciło do góry nogami! Rozpocząłem walkę ze złośliwym nieoperacyjnym guzem głowy trzustki i chorobą Cushinga!
Dzisiaj potrzebuję Twojej pomocy, abym mógł zapłacić za lek, który pomoże mi walczyć z chorobą!
Wszystko rozpoczęło się w lutym 2022 od niepozornie opuchniętych stóp. Kiedy opuchlizna nie schodziła kilka dni, poszedłem do lekarza. Początkowo podejrzewano nadciśnienie, po wielu badaniach lekarz zdiagnozował u mnie również cukrzycę wtórną typu III. A potem się zaczęło – jeden szpital gdzie, wykryto zmianę na trzustce i zespół Cushinga (zespół objawów wynikających z podwyższonego poziomu kortyzolu). Biopsja i czekanie w olbrzymim stresie za wynikami...
Podczas rozpoczętego leczenia otrzymałem wyniki biopsji, które były dla mnie jak nóż wbity prosto w serce! Okazało się, że choruję na złośliwy nowotwór trzustki – neuroendokrynnego guza głowy trzustki. Jest to bardzo rzadko spotykany guz hormonalny, którego leczy się na kilka sposobów. Jednym z nich i najszybszym była operacja i wycięcie intruza z mojego ciała. Zostałem przetransportowany z oddziału endokrynologii do szpitala MSWiA w Warszawie gdzie miała odbyć się operacja.
Operacja odbyła się, lecz została przerwana. Dlaczego? W jej trakcie okazało się, że mam przytkana żyłę zwrotną, a moje ciało wytworzyło sobie obejścia. Z jednej strony bardzo dobrze bo bez tych obejść już mnie by z Wami nie było, z drugiej strony tragedia. Podczas operacji jedno z obejść zostało uszkodzone, a na stole operacyjnym rozpoczęła się walka o moje życie. W ciągu około 2-3 minut starciłem 1,5 l krwi. Lekarzom udało się zatamować krwotok, ale podjęto decyzję o jej natychmiastowym przerwaniu...
Operował mnie jeden z najlepszych chirurgów w Polsce, który zawsze operuje do końca. W moim przypadku się nie udało. Z tego powodu niebawem rozpoczynam leczenie izotopami i specjalistycznymi celowanymi lekami. Leki te na szczęście są refundowane, lecz nadal toczę walkę z zespołem Cushinga, który powoduje u mnie m.in. osłabienie mięśni, „bawoli kark”, zmianę kolorytu skóry, rozstępy oraz wiele innych dolegliwości.
Na zespół Cushinga jest lek, lecz nie jest on refundowany. Tygodniowy koszt mojego leczenia wynosi ok. 3600 zł. W skali miesiąca to kilkanaście tysięcy. A w skali roku? Ogromna suma, której nigdy nie zdobędę sam... Proszę, pomóżcie mi wyjść z tej choroby i zacząć normalne życie. Za każdą wpłatę i każdy gest skierowany w moją stronę z całego serca dziękuję...
Adrian
*Kwota zbiórki jest kwotą szacunkową.