Adrian Mrozek, 47 lat

Urodziłem się z wadą kręgosłupa tzw. przepukliną oponowo-rdzeniową w odcinku lędźwiowo-krzyżowym. Szczęściem w nieszczęściu dotknęła mnie najłagodniejsza forma – przepuklina oponowa, z którą rodzi się około 5% wszystkich dzieci, dotkniętych tego rodzaju wadami. Pozostałe 95% nie ma tyle szczęścia. 

Zostałem zoperowany kiedy miałem 4 miesiące. Specjaliści przed zabiegiem powiedzieli moim rodzicom, iż mam około 25% do 50% szansy na to, że będę mógł chodzić. I ponownie miałem szczęście.

Ale okazuje się, że kręgosłup nie jest moją najmocniejszą stroną i znów w „połowie życia” może zaważyć na moim dalszym życiu i jego jakości. Jak bardzo? To się okaże.

Dotychczasowe badania wskazały na możliwość występowania u mnie SLA – czyli stwardnienia zanikowego bocznego. To znacznie ograniczyło moje zdolności zarobkowe, a oszczędności już się wyczerpały. Dlatego każde wsparcie jest dla mnie na wagę złota!

Adrian