Adrian Piotrowicz - zdjęcie główne

Wypadek nie może wszystkiego przekreślić... Adrian potrzebuje pomocy!

Cel zbiórki: Półroczny turnus rehabilitacyjny

Zgłaszający zbiórkę:
Adrian Piotrowicz, 29 lat
Dys, lubelskie
Stan po wypadku
Rozpoczęcie: 25 lutego 2021
Zakończenie: 12 lutego 2026
12 528 zł(10,12%)
Brakuje 111 302 zł
WesprzyjWsparły 303 osoby
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0118869
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Cel zbiórki: Półroczny turnus rehabilitacyjny

Zgłaszający zbiórkę:
Adrian Piotrowicz, 29 lat
Dys, lubelskie
Stan po wypadku
Rozpoczęcie: 25 lutego 2021
Zakończenie: 12 lutego 2026

Aktualizacje

  • Minął już rok od wypadku...

    Stan Adriana dzięki rehabilitacji bardzo się polepszył, jednak przez duże uszkodzenia w mózgu, ma on spory problem z niedowidzeniem. Adrian cierpi także na brak pamięci krótkotrwałej, więc nie wie, gdzie był i co robił 5 minut temu. Dokucza mu też bolesność złamanych i skręconych na śruby kończyn oraz kikuta ręki. Chociaż udało mu się osiągnąć bardzo duże postępy w dążeniu do samodzielności, Adrian nadal wymaga ciągłej opieki. 

    Adrian Piotrowicz

Opis zbiórki

Pamiętam Adriana jako uśmiechniętego chłopaka, pełnego energii i zapału do walki o swoje marzenia. Przyjaciele i znajomi syna zawsze mówili, że Adriana nie trzeba było o nic prosić, bo sam chętnie wszystkim pomagał. Potrafił nawet wręczyć od rana kwiatek, aby czyjś dzień w pracy minął przyjemniej. Oddałabym wszystko żeby znów był w pełni sił, żeby znów na jego twarzy zobaczyć uśmiech…

W październiku 2020 roku, kiedy Adrian wracał samochodem do rodzinnego domu, tuż przy granicy polsko-niemieckiej, uległ poważnemu wypadkowi samochodowemu. Jego auto zderzyło się z ciężarówką. Syn został natychmiast przetransportowany helikopterem do szpitala w Dreźnie, gdzie rozpoczęła się dramatyczna walka o jego życie. Przez miesiąc paraliżował mnie strach, powtarzałam sobie, że mu się uda, że wygra, że przeżyje. Nie mogłam nawet dopuścić do siebie innej myśli. 

W wyniku wypadku syn stracił lewą rękę i doznał wielonarządowych obrażeń. Choć udało mu się przetrwać najgorsze, wiedziałam, że Adriana czeka jeszcze długa i wyczerpująca droga do tego, by pogodzić się z rzeczywistością po wypadku i by zawalczyć o sprawność.

Rozpoczęła się rehabilitacja. Obecnie Adrian odbywa ją w warunkach domowych. O ile udało się zauważyć pierwsze postępy i syn podejmuje już pierwsze próby chodzenia, o tyle mózg Adriana ucierpiał w ogromnym stopniu. Uszkodzenie okazało się na tyle rozległe, że do dziś syn ma ogromne problemy ze wzrokiem i pamięcią. Nie pamięta o swoich potrzebach, nie potrafi powiedzieć, jaki mamy dziś dzień, nie pamięta, kto jeszcze przed chwilą go odwiedził. 

Staramy się odbywać jak najwięcej konsultacji z lekarzami, obecnie przede wszystkim z rehabilitantem. Chciałabym, aby Adrian mógł korzystać z pomocy specjalistów, by miał szansę zawalczyć o jak największą sprawność. Wiem, że nie uda się cofnąć czasu, ani odzyskać wszystkiego co zabrał wypadek, ale póki mamy szansę i nadzieję na to, że może być lepiej, zrobimy co w naszej mocy, aby tak właśnie było.

Koszty regularnej rehabilitacji są ogromne, a ćwiczenia muszą odbywać się regularnie. To jedyna nadzieja, dlatego choć nie jest mi łatwo, bardzo Państwa proszę o pomoc w zebraniu potrzebnych środków. Chodzi o przyszłość mojego ukochanego syna... 

Mama Adriana

Wybierz zakładkę
Sortuj według