Pilne!
Agata Śmigielska - zdjęcie główne

NOWOTWÓR próbuje pokonać Agatę❗️Bądź dla niej wsparciem w walce z najtrudniejszym przeciwnikiem!

Cel zbiórki: Nierefundowane leczenie, w tym wspomagające, badania, diagnostyka

Organizator zbiórki:
Agata Śmigielska, 30 lat
Koczała, pomorskie
Nowotwór złośliwy żołądka - gruczolakorak
Rozpoczęcie: 15 grudnia 2025
Zakończenie: 15 marca 2026
43 381 zł(27,1%)
Brakuje 116 726 zł
WesprzyjWsparło 785 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0270934
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0270934 Agata
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Agacie poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Nierefundowane leczenie, w tym wspomagające, badania, diagnostyka

Organizator zbiórki:
Agata Śmigielska, 30 lat
Koczała, pomorskie
Nowotwór złośliwy żołądka - gruczolakorak
Rozpoczęcie: 15 grudnia 2025
Zakończenie: 15 marca 2026

Opis zbiórki

Jeszcze niedawno myślałam, że najtrudniejsze w moim życiu było zostanie mamą. Byłam szczęśliwa, spełniona, właśnie zaczęłam pracę w wymarzonym zawodzie pielęgniarki i wierzyłam, że przed nami jest już tylko dobre, zwyczajne życie. A potem usłyszałam diagnozę i wszystko runęło w jednej chwili.

Złośliwy rak żołądka, najwyższy stopień złośliwości, słowa lekarza brzmiały jak wyrok, a ja miałam zaledwie 27 lat i w ramionach półtoraroczne dziecko. Świat się zatrzymał, a w głowie było tylko jedno pytanie: jak to możliwe, że to spotkało właśnie mnie, właśnie teraz. Pierwsze dni były koszmarem, jednym wielkim płaczem i paraliżującym strachem, który nie pozwalał spać ani oddychać. Bałam się nie o siebie, ale o to, czy będę mogła patrzeć, jak Laura rośnie, mówi „mamo”, stawia pierwsze kroki. 

Agata Śmigielska

Przez dwa lata od diagnozy staraliśmy się żyć normalnie, łapać każdy dzień jak dar, wierzyć, że choroba dała nam chwilę wytchnienia. Aż do lutego 2025 roku, gdy badanie TK pokazało przerzut do prawego jajnika i znów runęła cała nadzieja. Była operacja, potem sześć ciężkich chemii FLOT, zakończonych w lipcu, wyczerpanie, ból i walka o każdy dzień. Gdy myśleliśmy, że to już koniec leczenia, we wrześniu pojawił się kolejny cios, przerzut do lewego jajnika i następna operacja w październiku. Oficjalnie leczenie miało się zakończyć, ale ja czułam, że to nie może być koniec mojej walki, nie teraz, nie gdy moja córeczka jest jeszcze taka malutka.

Agata Śmigielska

Na własną rękę rozpoczęliśmy diagnostykę i leczenie w Niemczech, bo nie potrafię pogodzić się z myślą, że gdzieś istnieje szansa, a ja z niej nie skorzystam. Koszt leczenia to kwota, która przerasta nasze możliwości, choć przez długi czas wierzyliśmy, że damy radę sami. Choroba zabiera mi siły, a częste hospitalizacje, komplikacje, strach przed sepsą i osłabienie organizmu sprawiają, że każdy dzień jest walką nie tylko z rakiem, ale i z własnym ciałem. Najtrudniejsze są momenty, gdy patrzę na Laurę i zastanawiam się, czy wystarczy mi czasu, by nauczyć ją wszystkiego, co powinna usłyszeć od mamy.

Zawsze pomagałam innym, ratowałam życie, byłam po tej „bezpiecznej” stronie, a dziś to ja muszę prosić o pomoc. To niezwykle trudne, ale wiem, że bez wsparcia nie dam rady wygrać tej walki. Chcę żyć, chcę być mamą, chcę patrzeć, jak moja córka dorasta i mieć siłę powiedzieć jej kiedyś, że nie poddałam się nawet wtedy, gdy było najciemniej. Proszę o pomoc, bo każda wpłata to dla mnie nie tylko leczenie, ale przede wszystkim nadzieja na przyszłość, którą tak bardzo chcę przeżyć.

Agata

Wybierz zakładkę
Sortuj według