

Agata walczy z rakiem❗️Bądź dla niej wsparciem w drodze do zdrowia!
Cel zbiórki: Nierefundowane leczenie onkologiczne, dojazdy, rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Nierefundowane leczenie onkologiczne, dojazdy, rehabilitacja
Aktualizacje
Przed Agatą kolejne dwie operacje!
Po każdej burzy wychodzi słońce, tak samo w naszej rodzinie – moja ukochana żona, po wielu przeciwnościach losu, ma się coraz lepiej, niestety pomoc wciąż jest potrzebna.
Obecnie wszystko zmierza w dobrym kierunku. Teraz musimy dbać o dietę i aktywność fizyczną Agaty. Co prawda, cały czas jeździmy na specjalistyczne kontrole, ale po strachu przy postawieniu pierwszej diagnozy nie ma już śladu. Serca naszej rodziny zalewają się radością i wdzięcznością do Was, bo bez pomocy, nie poradzilibyśmy sobie.

Niestety Agatę czekają jeszcze operacje usunięcia piersi oraz jajników. To dla młodej kobiety trudne zabiegi, dlatego będziemy ją bardzo wspierać. Liczymy, że będą już ostatnimi. Chcielibyśmy poprosić też o Waszą dalszą pomoc, ponieważ wciąż jest ona potrzebna.
Brakuje słów wdzięczności, jaką czujemy za każdą wpłaconą złotówkę. Wierzymy, że świat odwdzięcza się za okazywanie dobra innym i zrobi to ze zdwojoną siłą też w stosunku do Was!
Bliscy Agaty
Agacie usunięto żołądek... Walczymy dalej!
Dobre wieści na polu walki z rakiem: Agata jest po bardzo wyczerpującym leczeniu, ale czuje się lepiej. Dalej potrzebujemy jednak środków na mierzenie się z tym okrutnym przeciwnikiem. Prosimy o wsparcie!
W czerwcu 2023 moja żona przeszła operację całkowitego usunięcia żołądka! Zniosła ją w miarę dobrze, wszystko odbyło się zgodnie z planem.
Przed i po operacji Agata musiała poddać się chemioterapii. Leczenie po zabiegu zniosła bardzo źle, czuła się osłabiona, trudno było jej w ogóle funkcjonować.
Za nami naprawdę trudny rok. Dopiero wracam do pracy po dłuższej przerwie. Musiałem zajmować się moją żoną i córeczką. W końcu patrzymy jednak w przyszłość z nadzieją.
Agata raz ma lepsze, raz gorsze dni, ale mamy nadzieję, że te straszne momenty walki o życie już nie powrócą. Dlatego żona jest pod kontrolą lekarzy, rehabilituje się i dba o dietę. Wszystko to wiąże się jednak z wysokimi kosztami.
Dlatego jeszcze raz prosimy Was o wsparcie! Jesteśmy wdzięczni, że tak bardzo wspomogliście nas w dotychczasowej walce. Wierzę, że dalej będziecie z Agatą!
Mariusz, mąż
Opis zbiórki
Agata jest moją najwspanialszą żoną i mamą naszej ukochanej, 1,5-rocznej córeczki Laury, którą kocha z całych sił. Od zawsze marzyła, żeby zostać pielęgniarką. W końcu poszła do wymarzonej pracy i wydawało się, że dalej będzie już tylko pięknie! A wtedy życie zmieniło się w koszmar… Lekarz wypowiedział słowa, które brzmiały jak wyrok. Codzienność wywróciła się do góry nogami…
Właśnie zostaliśmy rodzicami. Staliśmy się odpowiedzialni nie tylko za siebie, ale też za naszą córeczkę. I wtedy jak grom spadła na nas informacja o nowotworze…
W kwietniu tego roku Agatka usłyszała diagnozę – złośliwy rak żołądka, najgorszy stopień złośliwości. Świat stanął w miejscu… Zadawaliśmy sobie tylko jedno pytanie: dlaczego to dotknęło akurat nas?! Przecież moja żona ma dopiero 27 lat! Poczucie szoku i niesprawiedliwości przygniata…
Pierwsze dni w nowej, onkologicznej rzeczywistości to był koszmar… Jeden wielki płacz, miliardy myśli kołatających się po głowie. Wiedzieliśmy, że są ciężkie choroby, ale nigdy nie dopuszczaliśmy do siebie świadomości, że przecież to może spotkać każdego – także nas… A kiedy to właśnie ciebie i twoją rodzinę trafia coś takiego, jest bezsilność, pustka, smutek… Własne myśli porażają, nie pozwalają spać…
Po pierwszym szoku zaczęliśmy oswajać myśl o chorobie. Było już wsparcie, rozmowy i chęć działania. Pojawiły się osoby, które bardzo nam pomogły, a których właściwie nie znaliśmy! Ich obecność sprawiła, że odzyskaliśmy nadzieję i siłę do walki.
Od razu rozpoczęliśmy walkę i zbieranie potrzebnych informacji, rozpoczęliśmy walkę z tym „dziadem”. Musieliśmy oswoić potwora. Przyświecała nam i wciąż przyświeca myśl o naszej córce – obiecaliśmy jej w końcu, że będzie miała wszystko, co dobre. A los teraz chce pokrzyżować nam plany… Nie pozwolimy mu na to!
Nastawiamy się pozytywnie do działania. Nie możemy przegrać wojny! Agata ma za sobą pierwszą chemię. I pierwszą bitwę…
Pojawiły się pierwsze schody – okazało się, że sonda dojelitowa była umieszczona w żołądku, nie w jelicie, przez co żona cały czas wymiotowała. Nie przyjmowała posiłków, jej organizm stał się bardzo osłabiony! 17 kwietnia trafiła na oddział onkologiczny z podejrzeniem sepsy.
Częste wizyty w szpitalach, u lekarzy, dojazdy, pochłaniają bardzo dużą część naszych oszczędności. Przed nami kolejne dalekie wyjazdy na konsultacje oraz leczenie. Jest to zbyt duże obciążenie dla naszej rodziny. I trudno nam prosić o pomoc, ale w tej sytuacji nie mamy wyjścia…
Do tej pory zawsze razem z Agatką pomagaliśmy. Wybraliśmy zawody, w których praca często ratuje życie! A teraz to my prosimy o wsparcie. Nie sądziliśmy, że znajdziemy się w tym miejscu, po drugiej stronie. Dziś wiemy, że każdy może, w każdej chwili. Wtedy pomoc drugiego człowieka jest niezbędna…
Dlatego bardzo prosimy o wsparcie. I z góry dziękujemy. Wierzymy, że dobro wraca!
Mariusz, mąż Agaty
- Wpłata anonimowa20 zł
- Gosia20 zł
Wszystkiego dobrego
- Anonimowa PomagaczkaX zł
- Wpłata anonimowa200 zł
- Pomagajmy🤍100 zł
- Marta10 zł