Rak chce odebrać mamę dziecku – pomagamy Agnieszce!

Nierefundowane leczenie onkologiczne
Zakończenie: 22 Września 2020
Opis zbiórki
Nic nie jest nam dane raz na zawsze. O tej bolesnej prawdzie przekonuję się w moim życiu już kolejny raz. Pamiętam moje trudne dzieciństwo, kiedy walczyłam z białaczką limfatyczną. Spędzałam długie miesiące swojego dzieciństwa na szpitalnym łóżku, przełykając łzy i wierząc, że choroba odpuści. Odpuściła na kilkanaście lat. W tym czasie poukładałam sobie życie, zostałam mamą małej Alicji. Kiedy wydawało się, że teraz już wszystko będzie dobrze, rak wrócił, a ja znowu walczę o życie…
Mam na imię Agnieszka. Mimo że kilkanaście lat temu udało mi się pokonać białaczkę, nie wyszłam z niej bez szwanku. Podczas transfuzji krwi, która była wtedy konieczna, zostałam zakażona wirusowym zapaleniem wątroby typu B i zmagam się z nim do dziś. To przykra pamiątka po ciężkiej walce z chorobą... Wiedziałam, że o swoje szczęście przyjdzie mi zawalczyć, ale choroba mi go nie odbierze. Tak stałam się mamą pięknej dziewczynki, która dzisiaj ma trzy latka.
W październiku 2019 roku dowiedziałam się, że mam raka okrężnicy z przerzutami do wątroby. Operacja nie wchodzi w grę, dlatego zdecydowano o wprowadzeniu leczenia poprzez chemioterapię. Obecnie przyjmuję chemię co 2 tygodnie przez 3 dni. Po raz drugi w swoim życiu przechodzę przez piekło walki z chorobą nowotworową. Chemia jest wykańczająca – zarówno fizycznie, jak i psychicznie. Do tego dochodzi rozłąka z rodziną Moja córeczka ma przecież dopiero 3 latka – cały czas potrzebuje mamy...
Ze względu na mój stan zdrowia poza chemioterapią muszę przyjmować lek, który nie jest refundowany przez NFZ. Lekarze mówią wprost – trwa walka o życie, a ten lek to moja szansa. Niestety – koszt jednej dawki to kilkadziesiąt tysięcy złotych. Obecnie czekam na oficjalny kosztorys leczenia, ale wiem już, że rozpocznie się ono jeszcze w czerwcu, dlatego już teraz muszę zacząć zbierać pieniądze…
Doceniam każdy dany mi dzień – dar życia, który został mi ofiarowany. Nie mogę się poddać – zwłaszcza teraz, kiedy pełnię najważniejszą rolę w moim życiu – rolę mamy. Chcę żyć, bo przecież mam dla kogo!
Proszę, pomóż mi zebrać pieniądze na nierefundowane leczenie, które może mnie wyrwać ze szponów raka!
Agnieszka