POMÓŻMY wrócić Agnieszce! Żonie i mamie dwóch małych chłopców...

Leczenie i rehabilitacja
Zakończenie: 28 Czerwca 2023
Opis zbiórki
Agnieszka jest młodą mamą, małych chłopców, którzy z utęsknieniem czekają na jej powrót. Mąż próbuje poskładać ich całe życie po tym jak udar wywrócił wszystko do góry nogami… Ich rodzina bardzo potrzebuje naszej pomocy…
W styczniu 2022 roku zupełnie bez zapowiedzi zupełnie bez uprzedzenia w nasze życie wprosił się udar… Aga, moja żona dostała od lekarzy 7% szans na przeżycie. Nie wiedziałem wtedy, czy to rzeczywistość, czy koszmar. Nogi uginały się pode mną, a myśli w głowie przypominały pobojowisko.
Przecież nie ma schematu na to jak zachowywać się i co robić po otrzymaniu takiej informacji. Dlaczego nie mogliśmy żyć dalej, jak dotychczas? Dlaczego przed nami jest jedynie perspektywa wieloletniej walki o zdrowie Agi?
Żona przez długi czas przebywała w śpiączce. Jednak silna wola i pragnienie powrotu do dzieci sprawiły, że po części wróciła. Niestety, nic od tamtego momentu nie było jak dawniej.
Sparaliżowana, nie mówiąc, dokarmiana jelitowo, kontaktuje się jedynie poprzez mruganie oczami. Aga jest całkowicie zdana na innych.
Nawet przez chwilę nie zwątpiłem, czy zostać przy niej. Obiecałem, że będę w zdrowiu i chorobie — choć to nadal niesprawiedliwe, choć bardzo trudne, jestem.
Agnieszka wiele miesięcy spędziła w szpitalu, a potem w ośrodku rehabilitacyjnym. Tam postawiła swoje pierwsze kroki przy balkoniku, poruszała pierwszy raz ręką, a nawet zaczęła się uśmiechać. Rehabilitacja przyniosła ogromne efekty.
Miała dla kogo walczyć, gdyż w domu cały czas czekają na nią dzieci. Szczególnie 6-letni Michaś, który jeszcze nie radzi sobie sam… Agnieszka miała motywację, ale też całodobową opiekę i intensywną rehabilitację. To się kończy wraz z końcem środków…
Obecnie jesteśmy oboje w domu. Zrezygnowałem z pracy, bo przy potrzebach żony było to konieczne. Zajmuję się nią, pomagam w każdej czynności, uczę ją mówić i kontynuuje ćwiczenia zlecone przez specjalistów, ale to za mało! Nadal za mało…
Ciężko jest prosić o pomoc, długo się przed tym wzbraniałem. Zawsze byliśmy samodzielni, ale rehabilitacja i leczenie przekroczyły nasze możliwości finansowe. Jednocześnie są konieczne, by Aga miała kiedykolwiek szansę wrócić do samodzielności…
Dlatego z całego serca dziękuję za każdą złotówkę przekazaną na rehabilitacje i powrót do normalności mojej żony i mamy dwóch naszych chłopców.
Mąż