
Arek bardzo potrzebuje mamy... Agnieszka wymaga pilnej operacji, pomocy❗️
Cel zbiórki: Operacja neurochirurgiczna w Kluczborku
Cel zbiórki: Operacja neurochirurgiczna w Kluczborku
Opis zbiórki
Byłam w 8. miesiącu ciąży gdy okazało się, że w moim ciele rozwija się złośliwy nowotwór! Ogromne szczęście w jednej sekundzie zastąpił gigantyczny strach… o swoje życie, o dziecko... Niedawny rezonans przyniósł jeszcze gorsze wieści. Mam guza mózgu! Moją nadzieją jest pilna operacja. Bardzo kosztowna... Proszę o pomoc. Mój synek potrzebuje mamy, nie mogę odejść...
Mam na imię Agnieszka i mam 34 lata. Do niedawna żyłam jak większość z nas – codziennymi mniejszymi problemami, radościami codzienności. Miałam zwykłe, szczęśliwe życie. W zeszłym roku wszystko miało się odmienić – miałam zostać mamą!
Niestety, w listopadzie 2021, gdy byłam w ósmym miesiącu ciąży, zdiagnozowano u mnie nowotwór złośliwy ślinianki! Guz rósł bardzo szybko, zagrażał mojemu życiu. Lekarze podjęli natychmiastową decyzję – guza trzeba pilnie wyciąć! Ciąża musiała zostać przedwcześnie rozwiązana. Urodził się mój synek Arek, a już 3 dni później pojechałam na stół operacyjny...
Guz został wycięty, ale po operacji pozostał niedowład w obszarze ust. Na szczęście mój synek urodził się zdrowy. Tylko to się liczyło. Mogłam zacząć cieszyć się razem z rodziną okresem macierzyństwa. Miałam nadzieję, że najgorsze za mną...
Tuż po Świętach Bożego Narodzenia czekała mnie radioterapia i chemioterapia. Był to dla mnie bardzo trudny okres, ale moja rodzina i bliscy okazali mi ogrom wsparcia. Dzięki temu przeszłam przez to wszystko z nadzieją na przyszłość. Jednak zamiast polepszenia, mój stan zaczął się stopniowo pogarszać...

W ostatnich miesiącach ból twarzy narastał. Pojawiło się drętwienie, aż w końcu pewnego dnia oko przestało się poruszać i mrugać. Widziałam podwójnie, obraz był zamazany.
To był wyraźny znak, że coś jest nie tak. Zrobiliśmy szybko rezonans, którego wynik zszokował nas wszystkich… Guz mózgu.
Ból i niedowład rósł z dnia na dzień, odbierając mi możliwość samodzielnej opieki nad synkiem. Zaczęliśmy pilnie poszukiwać pomocy. Niestety guz umiejscowiony jest w obszarze, z którego nie może być usunięty w całości. To ogromne utrudnienie w operacji...
Udało nam się znaleźć doktora Libionkę, wybitnego specjalistę, który podejmie się zmniejszenia objętości guza, usuwając jego część. Po operacji będę mogła poddać się radioterapii, która ma zahamować wzrost pozostałej części guza.
Operacja jest jednak bardzo kosztowana, a my już ponieśliśmy znaczne koszty związane z rakiem ślinianki. Dlatego też bardzo proszę o wsparcie... Marzę, by znów móc zajmować się synkiem na 100%, by Arek miał znowu mamę. Wierzę, że z Waszą pomocą to się uda!
- Wpłata anonimowa20 zł
- Elżbieta Frankiewicz200 zł
- M&K400 zł
Agnieszka zdrówka!
- Wpłata anonimowa100 zł
- Tadeusz K50 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
Sending you so much love and luck