Wygrać z rakiem dla syna!
Roczne leczenie wspomagające
Zakończenie: 28 Lipca 2023
Opis zbiórki
Mam na imię Agnieszka i właśnie skończyłam 42 lata. Mam cudownego jedenastoletniego syna, którego wychowuje sama. Jest on dla mnie pocieszeniem, wsparciem, sensem życia i walki o nie. To przede wszystkim dla niego dzisiaj zwracam się o Wasze wsparcie i życzliwość!
Moja niełatwa historia rozpoczęła się ponad 3 lata temu. Wówczas diagnoza, nowotworu piersi, mastektomia i perspektywa, zapewnienia lekarzy, że już będzie dobrze. Przecież to nie był nowotwór złośliwy...
Nadzieja została zachwiana pod koniec lutego, kiedy po dłuższym, gorszym samopoczuciu, postawiono kolejną diagnozę. Cios. Nowotwór złośliwy piersi z rozległymi przerzutami do płuc, kości, kręgosłupa. Trudno jest przyjąć taką informację, a jeszcze trudniej usłyszeć: „w Polsce pani nie pomożemy, na chemię jest już za późno”. Pojawiła się rozpacz, żal i pytanie „dlaczego? Co z moim dzieckiem?”.
Po wszystkich trudnych emocjach przyszła siła walki i pragnienie uzyskania pomocy gdzie indziej. Pojawiła się szansa na leczenie za granicą, w Niemczech, które niestety jest leczeniem, którego koszty przewyższają możliwości finansowe moje i moich bliskich.
Życie, jak u każdego, układało się różnie. Zawsze jednak starałam się pamiętać o tych, którzy mogą potrzebować pomocy. Starałam się wspierać na miarę swoich możliwości. Nigdy nie odwracam się plecami od cierpienia, trudności, problemów, które dźwigają inni ludzie. W moim życiu ważne miejsce zajmuje Bóg i wiara.
Staram się akceptować to, co teraz przechodzę i ufam, że jest to część planu, który Pan Bóg dla mnie ułożył. Wierzę, że choroba, która mnie doświadcza, jest jedną z prób. Trudnych, ale jednak prób, które dzięki Bożej pomocy uda mi się przejść. Za każdy najmniejszy gest serca bardzo Wam dziękuję.
Agnieszka