Wygrać z endometriozą – spełnić marzenie!

Laparoskopowe leczenie endometriozy
Zakończenie: 31 Marca 2023
Opis zbiórki
Usłyszałam diagnozę, która okazała się dla mnie bolesna i szokująca. Nie spodziewałam się, że mogę być tak poważnie chora. Zdiagnozowano u mnie endometriozę jajnika lewego, endometriozę głębokonaciekającą obejmującą naciek zaszyjkowy, naciek jelita grubego, naciek USL oraz więzadeł okrągłych obustronnie, a także podejrzenie zmian pomiędzy macicą i prawym jajnikiem.
W 2019 roku wyszłam za mąż, a do pełni naszej rodziny i szczęścia brakuje tylko dziecka, które jest najwspanialszą nagrodą od życia. Marzenie to okazuje się nierealne.
Endometrioza to przewlekła choroba hormonalno–immunologiczna, która wiąże się przede wszystkim z ogromnym bólem. To postępująca i wyniszczająca choroba kobiecego układu rozrodczego. Dotyka jedną na dziesięć Polek, wpływając na ich zdolność do pracy, zdrowie fizyczne i samopoczucie psychiczne. Często może przyczyniać się do niepłodności, a mimo to wielu ginekologów nie potrafi jej prawidłowo zdiagnozować, pozostawiając kobiety same sobie. Diagnoza zajmuje średnio do 10 lat. Jedyną szansą na wyleczenie tej choroby to kosztowna operacja sięgająca często kilkudziesięciu tysięcy złotych.
Tak samo było w moim przypadku. Już jako nastolatka uczęszczałam do lekarzy w poszukiwaniu przyczyny moich dolegliwości, jednak byłam zapewniana, że nic złego się ze mną nie dzieje. Późniejsze wizyty prywatne u kilku ginekologów miały podobny przebieg. Nie zdawałam sobie sprawy, że obfite miesiączki, które niejednokrotnie doprowadzały mnie do anemii czy silne bóle podbrzusza, które nie pozwalają zmienić pozycji i doprowadzają do mdłości, mogą być objawem endometriozy.
Bezskuteczne starania z mężem o dziecko nakierowały mnie na ‘specjalistę’ od niepłodności, u którego, jak się okazało, straciłam 2 lata i sporą ilość gotówki. Po zrobieniu kompletu zleconych badań usłyszałam, że prawdopodobnie mam hipoglikemię reaktywną, w związku z tym trafiłam na oddział diabetologii, gdzie diagnoza się potwierdziła. Oprócz tego w badaniu USG jamy brzusznej na jajniku lewym wykryto torbiel, która ma prawie 5 cm i wcześniej nie była zauważona przez owego ‘specjalistę’.
Byłam zaniepokojona, więc z wypisem wróciłam do ginekologa, który tłumaczył mi, że mam się nie martwić.
Kolejnym krokiem było wykonanie drożności jajowodów oraz podejście do inseminacji. Do 3 inseminacji bezskutecznych, bez koniecznych i ważnych jak teraz się okazuje badań. W końcu trafiłam do Wrocławia do kliniki niepłodności i to tam po raz pierwszy uświadomiono mnie, że owa torbiel może mieć charakter endometriozy! Dostałam kontakt do lekarzy, którzy są ekspertami podejmującymi się leczenia najbardziej zaawansowanych i najtrudniejszych przypadków endometriozy.
Po wielu latach uzyskałam rzeczową i konkretną odpowiedź – endometrioza głębokonaciekająca z zajęciem jelita. Wszystkie przyczyny moich dolegliwości zostały wyjaśnione.
Diagnoza okazała się trudna do zaakceptowania, ale kiedy się z nią pogodziłam i oswoiłam z myślą o kosztownej operacji, pojawił się kolejny duży problem. Operacja laparoskopowa spowoduje obniżenie rezerwy jajnikowej, która u mnie jest już na niskim poziomie. Jednak nie poddałam się i walczę o bycie mamą. Walka ta niesie za sobą ogromne koszty. Na moje leczenie przeznaczyliśmy większość naszych oszczędności, a niezbędna operacja dopiero przede mną. Data ustalona na 25.04.2023 roku wyceniona na prawe 60 000 zł.
Zawsze z mężem ze wszystkim staramy się radzić sobie sami, jednak natrafiliśmy na przeszkody, z którymi możemy poradzić sobie wyłącznie z Twoją pomocą! Ważny jest czas, bo endometrioza nieustannie rozprzestrzenia się w moim organizmie. Z całego serca dziękuję za wszystko!
Aga