Tętniak i krwotok zmieniły życie mojej mamy w koszmar... Pomóż!

Pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym
Zakończenie: 3 Lutego 2024
Opis zbiórki
Trudno wyrazić słowami, jak bardzo jestem Wam wdzięczna za pomoc i wsparcie, które otrzymaliśmy. Dzięki Wam moja ukochana mama mogła kontynuować tak bardzo potrzebną rehabilitację, która jest dla niej jedyną szansą na powrót do dawnego życia. Droga, którą mamy przed sobą, jest jednak jeszcze bardzo długa i zdajemy sobie sprawę, że tak naprawdę jesteśmy dopiero na samym początku.
Już raz pokazaliście swoje wielkie serca – wierzę, że tym razem będzie tak samo! Potrzebuję środków na opłacenie dalszego pobytu mamy w ośrodku rehabilitacyjnym. Koszty nadal są bardzo wysokie, dlatego nie jestem w stanie pokryć ich z własnej kieszeni. Każdego, kto mógłby podzielić się z nami, chociażby złotówką, proszę o pomoc!
Poznaj naszą historię:
Mama od lat zmagała się z niepełnosprawnością. Problemy zdrowotne były na tyle poważne, że uniemożliwiały jej podjęcie pracy. W związku z tym postanowiła poświęcić swój czas na wolontariat i pomoc dla rodzin ubogich oraz dzieci z niepełnosprawnością.
Mama zapoczątkowała akcję „Dzieciaki dają pluszaki”, gdzie dzieci w wieku szkolnym przekazywały pluszaki dla szpitali, straży, policji, dla dzieci chorych i poszkodowanych w wypadkach. Koordynowała również akcjami zbierania nakrętek dla dzieci niepełnosprawnych. Pomoc innym stała się dla mojej mamy życiowym priorytetem. Los okazał się jednak bezlitosny. Teraz mama sama znalazła się w sytuacji, w której potrzebuje pomocy…
Na początku października 2022 roku wydarzyło się coś, na co kompletnie nie byliśmy przygotowani. Mama dostała pierwszego ataku padaczki. Po przetransportowaniu na SOR okazało się, że doszło do wylewu podpajęczynówkowego. Nie mogłam w to uwierzyć! Stan mamy był krytyczny, dlatego lekarze musieli wprowadzić ją w śpiączkę farmakologiczną.
Następnie wykonano kolejne badanie - angiografię, podczas której ujawniły się dwa tętniaki, krwiak w lewej półkuli mózgu oraz zacienienie w prawej półkuli. Mama została poddana operacji zaklipsowania większego tętniaka, ale po zabiegu wciąż musiała pozostać w stanie śpiączki. Początkowa próba wybudzenia nie powiodła się z powodu wzrostu ciśnienia. Dopiero po czasie stało się możliwe odstawienie leków usypiających. Mama otworzyła oczy. Możliwe było odłączenie respiratora i obecnie mama oddycha przy wsparciu rurki tracheotomijnej.
Mama wciąż nie nawiązuje z nami kontaktu wzrokowego, nie reaguje na bodźce i polecenia, nie może się ruszać. Jedyną szansą na to, by mogła rozpocząć walkę o swoją sprawność i samodzielność jest intensywna rehabilitacja. Na przeszkodzie stoją jednak pieniądze. Nie mamy tylu środków, by opłacić pobyt w ośrodku rehabilitacyjnym. Wasza pomoc daje nam jedyną nadzieję, dlatego będę wdzięczna za każdy gest wsparcia!
Sandra, córka