Skarbonka

Akcja Północ Południe

Avatar organizatora
Organizator:Paweł Cieślik

Skarbonka została założona z inicjatywy organizatora, który odpowiada za jej treść.

Witam, Mam na imię Paweł i jestem Policjantem z Katowic.

 

Zdecydowałem się pokonać trasę blisko 580 km - Tychy-Gdańsk na rowerze w 24 godziny bez przystanku.

 

Chcę zrobić to pod hasłem Śląskiego Hospicjum Dla Dzieci. Motywuje mnie cel, jaki przyświeca. Robię coś dla innych, a zawsze jak robimy coś dla innych, motywacja jest podwójna. Jedno dziecko ma marzenie, żeby jechać na basen, drugie ma marzenie, żeby dostać urządzenie, które pomoże mu oddychać - o to chodzi.

 

Oni na co dzień pomagają w sytuacjach, gdy medycyna już pomóc nie może. Oni - czyli lekarze tyskiego domowego hospicjum dla dzieci, którzy od razu przyklasnęli mojemu pomysłowi.

 

Wybrałem najkrótszą, choć nie najłatwiejszą trasę z południa na północ kraju. Teraz ciężko trenuje. Pracuje nad siłą i wytrzymałością. I to niekoniecznie na dwóch kółkach.

 

"- Rodziny naszych podopiecznych są w większości przypadków w bardzo trudnej sytuacji materialnej, bo najczęściej pracuje tylko tata, mama poświęca cały swój wolny czas na opiekę nad dzieckiem, ciężko nieuleczalnie chorym dzieckiem" - mówi Ewa Wójcik-Gil z Fundacji Śląskie Hospicjum dla Dzieci.

 

W załatwianiu codziennych spraw pomagają im lekarze, pracownicy socjalni i psychologowie. Pod stałą opieką mają obecnie około 30 dzieci z całego województwa.

 

"- Pani doktor z hospicjum przyjeżdża do mojego domu i często mnie bada nie muszę jeździć do szpitala i już się nie boję, bo wiem, że to nie boli, a moja mama i mój misio zawsze są obok mnie" - mówi jedna z podopiecznych fundacji.

 

145 złCEL: 4000 zł
Wsparły 4 osoby

Wszystkie środki zebrane na skarbonce trafiają
bezpośrednio
na docelową Organizację:

Witam, Mam na imię Paweł i jestem Policjantem z Katowic.

 

Zdecydowałem się pokonać trasę blisko 580 km - Tychy-Gdańsk na rowerze w 24 godziny bez przystanku.

 

Chcę zrobić to pod hasłem Śląskiego Hospicjum Dla Dzieci. Motywuje mnie cel, jaki przyświeca. Robię coś dla innych, a zawsze jak robimy coś dla innych, motywacja jest podwójna. Jedno dziecko ma marzenie, żeby jechać na basen, drugie ma marzenie, żeby dostać urządzenie, które pomoże mu oddychać - o to chodzi.

 

Oni na co dzień pomagają w sytuacjach, gdy medycyna już pomóc nie może. Oni - czyli lekarze tyskiego domowego hospicjum dla dzieci, którzy od razu przyklasnęli mojemu pomysłowi.

 

Wybrałem najkrótszą, choć nie najłatwiejszą trasę z południa na północ kraju. Teraz ciężko trenuje. Pracuje nad siłą i wytrzymałością. I to niekoniecznie na dwóch kółkach.

 

"- Rodziny naszych podopiecznych są w większości przypadków w bardzo trudnej sytuacji materialnej, bo najczęściej pracuje tylko tata, mama poświęca cały swój wolny czas na opiekę nad dzieckiem, ciężko nieuleczalnie chorym dzieckiem" - mówi Ewa Wójcik-Gil z Fundacji Śląskie Hospicjum dla Dzieci.

 

W załatwianiu codziennych spraw pomagają im lekarze, pracownicy socjalni i psychologowie. Pod stałą opieką mają obecnie około 30 dzieci z całego województwa.

 

"- Pani doktor z hospicjum przyjeżdża do mojego domu i często mnie bada nie muszę jeździć do szpitala i już się nie boję, bo wiem, że to nie boli, a moja mama i mój misio zawsze są obok mnie" - mówi jedna z podopiecznych fundacji.

 

Wpłaty

Sortuj według
  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    100 zł

    brawo!!!

  • Wpłata anonimowa
    Wpłata anonimowa
    Udostępnij
    15 zł

    Powodzenia, wierzę, że się uda, musi! ;) Via Tok FM

  • :)
    :)
    Udostępnij
    10 zł
  • Anonimowa Pomagaczka
    Anonimowa Pomagaczka
    Udostępnij
    20 zł

    powodzenia