

Nowotwór u Alanka – największy guz tuż pod sercem!
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Aktualizacje
PILNE❗️Stan Alana się pogarsza! Doszły kolejne diagnozy. Błagam, RATUJ!
Kochani, nie mamy dobrych wieści...
Stan mojego synka znacznie się pogorszył! Od ponad roku walczymy z młodzieńczym zapaleniem stawów. Stan zapalny jest obecny w wielu stawach, co powoduje ogromne dolegliwości bólowe.
Ze względu na zapalenie stawów Alanek bardzo długo przyjmował leki przeciwzapalne oraz sterydy, które uszkodziły wątrobę i doprowadziły do jej stłuszczenia. Dodatkowo potwierdzono u niego łuszczycę.

Alan wymaga natychmiastowej opieki. Każdy dzień zwłoki działa na naszą niekorzyść i pogarsza jego stan, a ja czuję ogromną bezsilność i niesprawiedliwość, gdy patrzę na cierpienie mojego dziecka.
Koszty związane z lekami, maściami i specjalnymi szamponami są ogromne. Do tego dochodzą częste wizyty u specjalistów oraz dojazd do nich. To wydatki, którym nie jestem już w stanie sprostać. Dlatego dziś proszę, błagalnie wołam o pomoc. Jesteś moją jedyną nadzieją!
Mama Alana
Opis zbiórki
To był dla Alanka, i z resztą dla całej naszej rodziny, wielki dzień. Nasz 7-letni synek szedł do pierwszej klasy. Szczęśliwy, w galowym stroju popędzał mnie do szkoły. Ta radość wymalowana na jego twarzy była wspaniałym widokiem. To, co wydarzyło się potem, zmroziło krew w moich żyłach.
Byliśmy na korytarzu szkolnym. Wokół masa podekscytowanych dzieciaków i rodzice. Wtedy właśnie pierwszy raz zemdlał Alanek. Wiedziałam, że to zły znak. Zmartwieni jechaliśmy do szpitala.
Zdjęcie rentgenowskie klatki piersiowej wykazało widoczne zmiany. Dopiero lekarz uświadomił nas, że to guzy nowotworowe. Nie tak miał się rozpocząć rok szkolny. Jednak życie nie zważa na ludzkie plany i idzie własnym, nieznanym dla człowieka torem.

Alanek nie chodzi do szkoły, ma zapewnione zajęcia indywidualne. W domu jest radosnym, zdrowym dzieckiem, jednak wszystko się zmienia, gdy wyjdziemy na dwór. Mój synek mdleje w tramwaju, zaczyna mu lecieć krew z nosa, wymiotuje… Nie może podejmować się żadnej aktywności fizycznej, a przecież to mały chłopiec, który uwielbia się ruszać. Niestety wyniki krwi się nie poprawiają, a anemia się pogłębia.
Mimo dobrych rokowań objawy bardzo martwią lekarzy. Przy tym rodzaju nowotworu nie powinny występować, a jednak się pojawiają. Przez powiększone migdały Alanek niedosłyszy na prawe ucho. Z tego względu przejdzie operację wycięcia migdałków. Obecnie dostaje sterydy, które mają ustabilizować sytuację. Lekarze boją się operować same guzy, ponieważ ten największy znajduje się tuż pod sercem, powodując nadciśnienie.
Po ostatnich wynikach rezonansu magnetycznego u Alanka stwierdzono również rozwojową malformację żylną, niestety z ogniskami podwyższonego ryzyka. Dalsza diagnostyka pod tym kątem jest niezwykle kosztowna.
Martwimy się o przyszłość naszego synka. Chcemy zrobić wszystko, by wygrał walkę z nowotworem. Twoja pomoc będzie nieoceniona. Z góry dziękujemy za wszystko!
Rodzice
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa100 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Alin100 zł
- Zuza M50 zł
Trzymaj sie kuzynie
- Kuzyn50 zł
Zdrówka 💪