

Wada genetyczna skazała nasze dziecko na potworne cierpienie❗️ Błagamy, RATUJ❗️
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja w Barcelonie
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja w Barcelonie
Aktualizacje
Ile cierpienia będzie musiała jeszcze znieść nasza córeczka? Błagamy, RATUJ❗️
Zespół Crouzona okaleczył nasze dziecko na całe życie – spowodował wstrząsającą deformację twarzoczaszki oraz silny wytrzeszcz oczu. Mózg Alisy przez lata rósł szybciej niż jej czaszka, co sprawiało, że w każdej chwili mogła umrzeć...
Jedynym ratunkiem była niezwykle kosztowna operacja rozciągania środkowej części twarzy. Z Waszą pomocą udało się ją przeprowadzić, za co jesteśmy Wam dozgonnie wdzięczni.
Alisa przeszła zabieg pod koniec 2023 roku. Lekarze tłumaczyli, że nikt nie wytrzyma takiego bólu, dlatego parę pierwszych dni po operacji spędziła w śpiączce farmakologicznej...

Ze względu na odbytą operację kwota zbiórki została zmniejszona, jednak walka o lepsze jutro Alisy wciąż trwa! Po operacji pojawiły się kolejne komplikacje, tym razem z oddychaniem. W nocy przy łóżku Alisy czuwa respirator, który chroni naszą Iskierkę przed UDUSZENIEM SIĘ.
To jednak nie koniec horroru. Alisa przeszła aż 4 poważne operacje kręgosłupa, jednak nadal NIE MOŻE CHODZIĆ z powodu dysplazji oraz podwichnięcia bioder i porusza się na wózku. Każda próba postawienia choćby jednego kroku kończy się obezwładniającym bólem…
Z chorobą naszej córeczki będziemy zmagać się do końca życia... Tylko stała opieka specjalistów i kosztowna rehabilitacja mogą dać szansę na lepsze jutro Alisy… Niestety, tak jak ogromne i nieludzkie jest cierpienie córki – tak kosztowne jest jej leczenie!
Błagamy, RATUJ NASZE DZIECKO! Wpłać choćby złotówkę i pomóż zabrać od niej ten ogrom cierpienia – tylko o to Cię prosimy...
Zrozpaczeni rodzice
PILNE❗️Alisa już w Barcelonie!
Alisa była w podróży po ratunek przez trzy dni. To był bardzo trudny czas, ale córeczka ciężko walczyła. Jest prawdziwą wojowniczką!
Operacja zaplanowana jest na 11 lipca. W tym momencie Alisa poddawana jest badaniom kontrolnym przed zabiegiem. Jeśli w ciągu kilku dni nie uzbieramy pieniędzy na zaliczkę – operacja się nie odbędzie!

Moje dziecko walczy z bólem tyle lat! Klinika w Barcelonie obiecuje pomóc mojej córce. Alicja będzie mogła żyć bez bólu!
Proszę! Błagam Cię! Pomóż mojemu dziecku! Mamy naprawdę mało czasu! Moja córeczka tak bardzo chce żyć!
Uratuj Alicję!
Mamy czas do 16 czerwca❗️❗️❗️
29 maja Alicja została przyjęta do szpitala z bardzo ciężkim oddechem...
Jej stan udało się ustabilizować, ale sytuacja jest bardzo ciężka. Za kilka dnia ma odbyć się operacja, na którą brakuje nam potrzebnych środków. Ratuj!

Ona naprawdę chce żyć! Stara się przestrzegać wszystkich zaleceń lekarzy. Tym razem Alicja sobie poradziła, ale mogą być następne i nie wiemy, czy Alicja sobie z tym poradzi.
Córka potrzebuje natychmiastowego leczenia. Jest już czerwiec, czas, kiedy powinniśmy być w klinice. Alicja czeka na pierwszą operację... Jest teraz w Ukrainie i czeka na zebranie niezbędnej kwoty, aby udać się do Barcelony na operację.
BŁAGAM! Pomóż rozpocząć kurację, która stopniowo uwolni Alicję od bólu i cierpienia!
Tata
Opis zbiórki
Od wielu lat marzyliśmy o dziewczynce. Naprawdę nie mogliśmy się doczekać naszej Aliseczki. Modliłam się do Boga, żeby zesłał mi córeczkę. Kiedy byłam w ciąży i powiedziano mi, że będzie dziewczynka, nasze szczęście z mężem nie miało granic. Śniło mi się, że biorąc ją za rączkę, pokażę jej cały świat! Niestety, rzeczywistość okazała się brutalna...

Alisa ma 10 lat i przez cały ten czas walczymy o jej życie. Córeczka urodziła się w ósmym miesiącu ciąży. Zaraz po urodzeniu Alisa nie mogąc samodzielnie oddychać, została zabrana na oddział intensywnej terapii, gdzie przez cztery dni była pod respiratorem, a potem miesiąc na oddziale wcześniaków.
Niestety, wkrótce zauważyłam, że Alisa przestała jeść. Zaczęto ją badać i otrzymaliśmy dramatyczną diagnozę. Zaproponowano nam pozostawienie jej, mówiąc, że Alisa będzie "roślinką". Nie mogliśmy tego zaakceptować i dlatego krok po kroku zaczęliśmy ratować naszą małą, długo wyczekiwaną dziewczynkę.

W wieku trzech miesięcy córeczka przeszła traumatyczną operację rozdzielenia dwóch z trzech szwów czaszkowych (kraniostenoza), która jednocześnie wiązała się z dużą utratą krwi. Nikt wtedy nie dawał nam gwarancji na pomyślny efekt tego zabiegu. W tym samym okresie zainstalowano jej rurkę tracheotomijną, gdyż nie można było przeprowadzić intubacji w tradycyjny sposób. Dwa miesiące później Alisie zainstalowano bocznik do odprowadzania płynu mózgowo-rdzeniowego. To był początek naszej walki o naszą dziewczynkę. Ona jednak przeżyła i to było dla nas najważniejsze.
Po powrocie do domu zajmowaliśmy się rehabilitacją nieprzerwanie do trzech lat, co dało małe, ale widoczne efekty. Po pół roku Alisa zaczęła utrzymywać główkę, a w wieku dziewięciu miesięcy już siadała. Mając 1,5-roczku, w końcu zaczęła chodzić.
Każde zwycięstwo przychodziło z wielkim trudem, przyjmowane jako szczęście ze łzami radości w oczach. W wieku dwóch lat Alisa znała wszystkie kolory, litery, cyfry, budowała piramidy, rozwiązywała łamigłówki. To był początek naszego szczęścia... ale nie trwało to długo.

Do naszego domu zawitała wojna, gdyż mieszkaliśmy w Donbasie. Zostawiliśmy wszystko, mieszkanie, dobrą pracę i zabierając ze sobą dokumenty i kilka rzeczy i w 2014 roku w obecności świstu separatystycznych kul opuściliśmy rodzinne miasto. Wtedy wydawało się, że nie na długo… Niestety okazało się jednak, że na zawsze.
Po zmianie klimatu Alisa zaczęła chorować na zapalenie płuc. W 2016 roku z powodu zapalenia płuc córeczka doświadczyła czterech śpiączek. Traciłam swoją dziewczynkę cztery razy. A ona, dzięki Bogu, przeżyła. Po przebytych śpiączkach Alisa przestała chodzić. Po przejściu wielu rehabilitacji córeczka rozpoczęła ponownie chodzić dopiero po dziesięciu miesiącach, lecz tylko przy pomocy chodzika. W tym samym okresie zauważyliśmy, że u Alisy zaczęła się rozwijać skolioza. Przeszliśmy dużo rehabilitacji, ale niestety straciliśmy tylko czas. Kąt skrzywienia był krytyczny i konieczna była operacja. W naszym kraju - Ukrainie- nam jej odmówiono.

Ratunek znaleźliśmy w 2019 roku w Niemczech, gdzie zaproponowano leczenie w dwóch etapach. Pierwszy to operacja odbarczenia tylnego dołu czaszki, która została wykonana w klinice Helios. Druga to rekonstrukcja kręgosłupa, która miała być przeprowadzona w 2020 roku w tej samej klinice. Niestety pandemia zniweczyła wszystkie nasze plany. Klinika została zamknięta dla pacjentów zagranicznych. Znowu rozpoczęliśmy poszukiwanie wybawienia dla naszej córki...
Stan Alisy pogorszył się, przestała chodzić nawet z pomocą chodzika. Z trzeciego typu skolioza urosła do czwartego. Po długich poszukiwaniach w końcu znaleźliśmy klinikę, która zgodziła się nam pomóc. To jest klinika Sant Joan de Deu w Barcelonie.
12 lipca 2021 r. przyjechaliśmy do kliniki, a 9 września wykonano pierwszą operację kręgosłupa. Był to ten brakujący drugi etap. Alisie została zainstalowana konstrukcja do pomocy wzrostu. Operacja została pomyślnie zakończona. Podczas pobytu w klinice Alisa przeszła wiele badań, które wykazały, że córka wymaga dalszego leczenia. Następnym krokiem było włączenie córeczce nocnego oddychania przy pomocy respiratora, ponieważ Alisa nie może jeszcze w pełni oddychać i wydychać powietrze. Podczas pobytu w klinice Alisie zostało dobrane leczenie, które przyniosło jej pozytywne efekty. Alisa sporo przybrała na wadze. Zaczęła w końcu oddychać bez użycia tlenu.

Jesteśmy bardzo zdeterminowani i wiemy, że nie wolno nam się zatrzymać, bo wtedy stracimy efekty poprawy jej stanu zdrowia, które już osiągnęła. Córeczka marzy o samodzielnym chodzeniu, tak jak to było wcześniej. Niestety, koszty leczenia zagranicznego są ogromne, a Alisa wymaga operacji rozciągania środkowej części twarzy, plastyki otwartego ciemiączka na czaszce oraz operacji ortopedycznej stawów biodrowych...
Sami sobie nie poradzimy. Potrzebujemy wsparcia innych dobrych i wrażliwych ludzi spełnić marzenie Alisy... Czasu pozostało nam niewiele, dopóki jeszcze fizjologia pozwala nam cokolwiek uratować! To dla nas bardzo ważne, musimy zdążyć! Proszę, pomóżcie nam uratować naszą córeczkę... Żeby mogła stać na własnych nogach i samej pójść do szkoły, uczyć się ze wszystkimi dziećmi. Doświadczyć życia bez bólu fizycznego i psychicznego.
Rodzice
- Mariusz200 zł
- Wpłata anonimowa100 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa200 zł
- Daniel Czyczyn-Egird50 zł
- Wpłata anonimowa200 zł