Pilne!

🚨Rak chce zabrać mojego 11-letniego synka... Błagam o pomoc❗️

Cel zbiórki: Leczenie onkologiczne w Izraelu

Organizator zbiórki:
Alisher Malov, 11 lat
Uljanowsk
Nowotwór jamy nosowo-gardłowej z przerzutami do wątroby i kości
Rozpoczęcie: 29 czerwca 2023
Zakończenie: 8 marca 2026
312 606 zł(53,31%)
Brakuje 273 830 zł
WesprzyjWsparło 8956 osób
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0298851
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0298851 Alisher
Dostępne metody płatności:
BLIK - logo
Apple Pay - logo
Google Pay - logo
Mastercard - logo
Visa - logo
Regularne wsparcie daje Alisherovi poczucie bezpieczeństwa i pomoc w trudnej sytuacji, także po zakończeniu zbiórki.

Cel zbiórki: Leczenie onkologiczne w Izraelu

Organizator zbiórki:
Alisher Malov, 11 lat
Uljanowsk
Nowotwór jamy nosowo-gardłowej z przerzutami do wątroby i kości
Rozpoczęcie: 29 czerwca 2023
Zakończenie: 8 marca 2026

Aktualizacje

  • Nie mamy już za co opłacić rachunków ze szpitala... Proszę, pomóż mojemu synkowi!

    Od trzech lat jesteśmy w Izraelu, gdzie mój synek jest leczony. Przeszliśmy już bardzo wiele i choć bywa naprawdę trudno, dalej walczymy – bo nie mamy innego wyjścia...

    Mój synek cały czas kontynuuje immunoterapię. Lekarze są zgodni, że to konieczne, by powstrzymać chorobę. Niestety, musimy też zmagać się ze skutkami wcześniejszego leczenia – chemioterapii i radioterapii. Pojawiły się poważne problemy z tarczycą, a zęby są w dramatycznym stanie.

    Niedawno Alisher przeszedł operację żuchwy – w kości rozwijał się martwiczy proces. Gdybyśmy nie zareagowali, mogłoby skończyć się bardzo źle. Przed nami kolejna operacja – w ciągu 2–3 miesięcy trzeba będzie znów operować żuchwę i część zębów.

    To wszystko bardzo obciąża mojego synka – fizycznie i psychicznie. Bardzo przeżywa to, że jego dzieciństwo tak wygląda... Czasem mówi, że ma już dosyć... Staramy się być przy nim, wspierać go każdego dnia, szukać małych chwil normalności. Zaczął niedawno zdalnie naukę w szkole i to daje mu trochę radości i oddechu.

    Alisher Malov

    Od ponad dwóch lat nie widzieliśmy naszej rodziny. Nie mają możliwości przylotu, bo wszystkie swoje środki przeznaczają na pomoc dla nas. Tęsknimy ogromnie, ale chociaż widzimy się przez ekran, to jedyne, co nam zostało z tej bliskości.

    Nie wiemy, co przyniesie jutro. Mamy tylko nadzieję i ogromną wiarę. Ale nie ukrywam – coraz trudniej radzić sobie z brakiem pieniędzy. Leczenie, leki, operacje, badania – to wszystko kosztuje więcej, niż jesteśmy w stanie unieść.

    Dlatego proszę – jeśli możesz, pomóż nam dalej walczyć. Każda wpłata, każde udostępnienie, każde dobre słowo mają dla nas ogromne znaczenie. Z całego serca dziękuję za wszystko, co już zrobiliście.

    Mama Alishera

  • Zamiast szkoły – walka o życie... Proszę, pomóż!

    Mój synek nie usiądzie w szkolnej ławce. Nie pójdzie na przerwę, nie będzie śmiał się i wygłupiał z kolegami. Jeśli nie zbiorę pieniędzy na leczenie, przyjaciele z klasy będą mogli odwiedzać Alusia jedynie na cmentarzu... Błagam o pomoc!

    Kolejny rok na onkologii... Tęsknota za szkołą, za normalnością jest ogromna. Mój synek się bardzo zmienił... Ma już 11 lat, a jego najlepsze lata dzieciństwa spędza w szpitalnych murach. Nie jest już wesołym, beztroskim chłopcem...

    Alisher Malov

    „Mamusiu, czy ja umrę?” – gdy słyszę to pytanie, łzy napływają mi do oczu. Patrzę na mojego synka i nie wiem, co mam odpowiedzieć... Jestem załamana i powoli tracę siły...

    Muszę jak najszybciej zapłacić rachunek za szpital. Bez leczenia Aluś nie ma najmniejszych szans na przeżycie... Proszę, uratuj moje dziecko...

    Mama

  • PILNE: Przerzuty❗️Proszę Cię, pomóż mi uratować moje dziecko!

    Przerzuty są już nie tylko na wątrobie, ale i na kościach... Nasza walka trwa już tak długo... Ale nie możemy się poddać. Nie mogę pozwolić, by życie mojego synka skończyło się w wieku 10 lat... Błagam, pomóż nam!

    Agresywne leczenie onkologiczne przyniosło tragiczne skutki... Synek wymaga wieloetapowego leczenia w znieczuleniu ogólnym – konieczna jest rekonstrukcja zębów. Większość zębów mu wypadła, a reszta psuje się do samego korzenia... Ból towarzyszy mu każdego dnia.

    Alisher Malov

    Ali cały czas przechodzi immunoterapię. To nasza nadzieja, że uda się zwalczyć komórki nowotworowe w wątrobie i kościach. Leczenie daje mi nadzieję, że mój synek będzie żył.

    Najnowszy kosztorys był mniejszy, niż wcześniej zakładano. Ucieszyłam się, że możemy zmniejszyć kwotę zbiórki. Ale z drugiej strony jest też przerażenie, bo pozostała suma do zebrania jest bardzo duża... A zbiórka praktycznie stanęła w miejscu.

    Alisher Malov

    Dziękuję za wsparcie, za każde dobre słowo... Nie wiem, jak długo będzie jeszcze trwała nasza walka, ale wiem jedno – mój syn żyje, dzięki Wam. Będę wdzięczna za dalszą pomoc.

    Mama

Opis zbiórki

Wszystko zaczęło się w 2021 roku od zwykłej anginy, która stopniowa, ale szybko zmieniła się w przewlekłą dwustronną limfadenopatię, czyli powiększenie węzłów chłonnych. Syn był pod obserwacją lekarzy prawie przez rok. W 2022 roku zapadła decyzja wykonać biopsję węzłów chłonnych, z jednej i drugiej strony. Biopsja wykazała komórki nowotworowe typu mieszanego. Było podejrzenie chłoniaku Hodgkina albo chłoniaka nieziarniczego, raka układu limfatycznego.

Pojechaliśmy do stolicy, żeby zebrać wszystkie opinie. Badanie nie potwierdziły wcześniejszej diagnozy. Panikowałam, czułam, że w organizmie mojego dziecka dzieje się coś strasznego — po biopsji syn miał zatkany nos, nie mógł oddychać, oddychał tylko przez usta. Poprosiłam o kolejną konsultację. Przyszedł laryngolog z innego oddziału.

Alisher Malov

Otolaryngolog powiedział, że syn ma raka jamy nosowo-gardłowej.  Po wykonaniu pierwszej chemioterapii jeszcze raz zrobili mu biopsję, i diagnoza zapadła ostatecznie — rak jamy nosowo-gardłowej z przerzutami do węzłów chłonnych. 

Alisher przeszedł 6 cyklów chemioterapii z 10 zaplanowanych oraz 1 cykl radioterapii. Po radioterapii zachorował na zapalenie płuc, lekarze postanowili wziąć mu wymaz na koronowirus — test okazał się pozytywnym.  Zapadła decyzja wypisać nas, żebyśmy przechorowali w domu. 

Alisher Malov

W tym czasie skonsultowałam się  z innym lekarzem, i podjęliśmy decyzję nigdzie już nie jechać, leczyć się i dostawać chemioterapię tu, w domu. Kolejne testy na COVID były negatywne, więc zabrali nad do szpitala i zaczęli badać. Wtedy zrobili synkowi USG i KT. Wykryli przerzuty do wątroby...  Postanowiliśmy szukać ratunku za granicą, by ratować synka.

Obecnie jesteśmy w Izraelu, w trakcie pierwszego cyklu chemioterapii. Leczenie ratujące mojego synka jest bardzo drogie. Sama nie zdołam zebrać takiej kwoty. A jeśli nie opłacimy rachunków, klinika przerwie podawanie terapii, a wtedy dla Alishera nie będzie już żadnych szans… Dlatego jeśli to czytasz – błagam o pomoc!

Mama

Wybierz zakładkę
Sortuj według