Sypialniawkowe AMA dla Igi

Skarbonka została założona z inicjatywy organizatora, który odpowiada za jej treść.
Cześć,
Nieraz mnie pewnie widzieliście różnych jebawkach, gdy gadałam o endometriozie. Sama choruję, ale na szczęście mam taką postać, która jeszcze się daje ogarniać lekami i na to leczenie mnie stać.
Moja przyjaciółka nie ma takiego szczęścia. U niej endo uparcie rośnie na jelitach, zwężając światło jelita i drożąc niedrożnością, co bez operacji i resekcji skończy się - nie oszukujmy - śmiercią.
Tyle że operacje endometriozy głębokiej (czyli właśnie takiej, która atakuje między innymi jelita) w Polsce na NFZ nie istnieją. Nie są wycenione, jest kilku lekarzy w Polsce, którzy dzięki grantom lub układom ze szpitalami operują endo pokątnie na oddziałach ginekologicznych lub oknologicznych. Są to operacje przy których musi być nie tylko ginekolog-onkolog, ale chirurg, urolog, czasami nawet torakochirurg (bo do klatki piersiowej też ta franca zajdzie). Taka współpraca między lekarzami, operacje trwające ponad 8 godzin, nazywane czasem "Mount Everest chirurgii", o stopniu trudności przekraczającym onkologiczne (nie biorę tego z dupy, to słowa lekarzy)... swoje kosztuje.
W przypadku Igi jej życie (bo to już nawet nie jest życie bez bólu, po prostu życie) zostało wycenione na 56 tysięcy. Mamy 70 dni na zebranie tej kwoty. Iga to genialna babka, tworzy filmy niezależne, mimo tego, że endo zabrała jej możliwość fizycznego realizowania się na planach filmowych, dalej kombinuje. Jest niesamowicie ciepła i kochana, i gdy tylko mogę się z nią spotkać w Warszawie, to chce się ją przytulić i powiedzieć, że będzie dobrze.
Dzięki wam może być dobrze.
Zapraszam na główną stronę zbiórki: Kliknij tutaj!
Post na Facebooku z wyceną operacji: Kliknij tutaj!
Wszystkie środki zebrane na skarbonce trafiły
bezpośrednio na docelową zbiórkę:
Przekaż 1,5% podatku
Przekaż 1,5% podatku
Cześć,
Nieraz mnie pewnie widzieliście różnych jebawkach, gdy gadałam o endometriozie. Sama choruję, ale na szczęście mam taką postać, która jeszcze się daje ogarniać lekami i na to leczenie mnie stać.
Moja przyjaciółka nie ma takiego szczęścia. U niej endo uparcie rośnie na jelitach, zwężając światło jelita i drożąc niedrożnością, co bez operacji i resekcji skończy się - nie oszukujmy - śmiercią.
Tyle że operacje endometriozy głębokiej (czyli właśnie takiej, która atakuje między innymi jelita) w Polsce na NFZ nie istnieją. Nie są wycenione, jest kilku lekarzy w Polsce, którzy dzięki grantom lub układom ze szpitalami operują endo pokątnie na oddziałach ginekologicznych lub oknologicznych. Są to operacje przy których musi być nie tylko ginekolog-onkolog, ale chirurg, urolog, czasami nawet torakochirurg (bo do klatki piersiowej też ta franca zajdzie). Taka współpraca między lekarzami, operacje trwające ponad 8 godzin, nazywane czasem "Mount Everest chirurgii", o stopniu trudności przekraczającym onkologiczne (nie biorę tego z dupy, to słowa lekarzy)... swoje kosztuje.
W przypadku Igi jej życie (bo to już nawet nie jest życie bez bólu, po prostu życie) zostało wycenione na 56 tysięcy. Mamy 70 dni na zebranie tej kwoty. Iga to genialna babka, tworzy filmy niezależne, mimo tego, że endo zabrała jej możliwość fizycznego realizowania się na planach filmowych, dalej kombinuje. Jest niesamowicie ciepła i kochana, i gdy tylko mogę się z nią spotkać w Warszawie, to chce się ją przytulić i powiedzieć, że będzie dobrze.
Dzięki wam może być dobrze.
Zapraszam na główną stronę zbiórki: Kliknij tutaj!
Post na Facebooku z wyceną operacji: Kliknij tutaj!
Wpłaty
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowa50 zł
❤️
- Wpłata anonimowa100 zł
Trzymaj się, Iga!
- 20 zł
- Wpłata anonimowa10 zł
