

Jeden chromosom za dużo, ale tyle samo chęci, by żyć... Walka o przyszłość Amelki trwa - pomocy!
Cel zbiórki: sprzęt medyczny: gorset, ortezy i rehabilitacja Amelki
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: sprzęt medyczny: gorset, ortezy i rehabilitacja Amelki
Aktualizacje
Walka o zdrowie i sprawność Amelki trwa! Pomocy!
Dziękujemy za dotychczasową pomoc! Amelia ma już 9 lat. Oprócz Zespołu Downa i wady serca musi się też mierzyć ze skoliozą. Bez gorsetu i ortez nie jest w stanie ustać.
Córka uczęszcza do szkoły specjalnej. Po południu ma zajęcia z logopedą i rehabilitację. Niestety, Amelka nie mówi i nie pokazuje swoich potrzeb.
Nasza dziewczynka jest coraz cięższa, waży około 20 kilogramów. Mieszkamy w bloku na drugim piętrze, więc jest to duży kłopot. Ciągle walczymy o to, żeby zaczęła chodzić, ale póki co robi tylko parę kroków, trzymana pod pachy.
Żeby walczyć o rozwój córki, potrzebne jest Wasze wsparcie. Potrzeby są ogromne: systematyczna rehabilitacja, co pół roku nowe ortezy i specjalne buty, turnusy rehabilitacyjne.

Córka jest bardzo pogodnym i uśmiechniętym dzieckiem. Bardzo dużo rozumie, ale nie umie tego nam przekazać, wtedy bardzo się denerwuje.
Jest nam przykro, że nie możemy pomóc naszemu dziecku, czujemy się bezradni. Nie ukrywamy, że jest ciężko, ale nie poddajemy się! Z całego serca dziękujemy za każdą wpłatę i pamiętajcie, że dobro wraca.
Rodzice
Opis zbiórki
Amelka ma 8 lat. Tyle też trwa walka o jej rozwój, jej zdrowie i życie... Amelka rośnie, robi się coraz większa i tak samo większe stają się koszty leczenia. Dochodzą kolejne problemy, z którymi musimy się mierzyć... Nie mam wyjścia, kolejny raz muszę prosić o pomoc dla mojej małej córeczki...
Zawsze chciałam mieć córeczkę. Urodziłam jednak dwóch synków. Gdy dowiedziałam się, że znów jestem w ciąży i będzie to dziewczynka, nie posiadałam się ze szczęścia. Moi synkowie byli już wtedy nastolatkami. Cieszyli się, że będą mieć małą siostrzyczkę. Los bywa jednak przewrotny. Cena za córeczkę była ciężka do zapłacenia – zespół Downa. A także, co często zdarza się przy dzieciach z trisomią chromosomu 21, wiele problemów zdrowotnych, w tym wada serca...

Gdy dowiedziałam się o wadzie mojego dziecka, zareagowałam tak, jak chyba każdy zrobiłby w tej sytuacji – szokiem. Wyparciem. To niemożliwe, myślałam, może się pomylili. Potem przyszła rozpacz i strach. Miałam cztery miesiące, żeby pogodzić się z myślą, że Amelka będzie mieć zespół Downa. Przyszła na świat 30 września 2014 roku. Moje biedne maleństwo pierwsze miesiące swojego życia spędziło w szpitalu. Los jakby ją testował, jakby sprawdzał, z czym będzie w stanie sobie poradzić. A ona okazała się taka dzielna, taka silna…
Czy się nie bałam? Bardzo. Dziś wiem, że takie dzieci są inne, wyjątkowe… Mają wyjątkowe potrzeby. I trzeba też je wyjątkowo kochać i wyjątkowo o nie dbać. Mocniej. Czasami jest trudno, bardzo. Ale każdy uśmiech Amelki wynagradza mi wszystko… Dla takich chwil, w których ona się uśmiecha, właśnie żyję.

Amelka miała zaledwie 2 miesiące, gdy lekarze podjęli decyzję o operacji serca. Bardzo się bałam… Wiedziałam, że jakikolwiek błąd na stole operacyjnym może skończyć się tym, że stracę Amelkę na zawsze… Nie zdążyłam jednak oswoić się z myślą, że moje maleństwo będzie walczyć o życie na operacyjnym stole, gdy znów wylądowaliśmy w szpitalu. Amelka złapała ciężkie zapalenie płuc… Walczyła 2 miesiące. Raz, przez pomyłkę lekarza, który dał jej złą dawkę leku, była o włos od śmierci.
Operacja serca udała się, ale spędziłyśmy w szpitalu kilka miesięcy. Amelka bardzo ciężko zniosła operację, długo dochodziła do siebie. Przez to, że tyle musiała czekać, dziś rozwija się wolniej… Niestety, nie dosyć, że jest opóźniona intelektualnie jak inne dzieci z zespołem Downa, to jeszcze trudniej jej rozwijać się fizycznie, przez ciężką walkę o zdrowie. Musi nadgonić stracony czas.

Córeczka ma już 8 lat, a nadal samodzielnie nie chodzi... Niedawno zaczęła w końcu robić kroczki, trzymana pod pachy... Jest coraz cięższa, niestety przez słabe napięcie mięśniowe dochodzi do deformacji sylwetki. Niestety, lekarze zdecydowali, że musi nosić specjalny gorset, bo inaczej będzie grozić jej operacja kręgosłupa... Konieczne są też ortezy, bo Amelka wykoślawia nogi.
Musimy kupić gorset, ortezy, nowy wózek... Do tego dochodzi jeszcze rehabilitacja, turnusy... Potrzeby są naprawdę ogromne, tak samo jak koszty leczenia. To jedyna szansa, by Amelka mogła się rozwijać i być kiedyś samodzielna. Martwię się, co z nią będzie, jak mnie zabraknie, dlatego chcę zrobić wszystko, aby radziła sobie sama.
Wsparcie tej zbiórki - tylko o tyle proszę. Wszystko inne, na czele z miłością, jestem w stanie dać Amelce sama. Dla niektórych to chore dziecko, ale dla mnie jest cudem. Dla niektórych dodatkowy, dwudziesty pierwszy chromosom to tragedia. Dla mnie to dodatkowy powód, żeby kochać moją córeczkę, dla której zrobiłabym wszystko… dlatego proszę o pomoc.
- Walcz AmelciaX zł
- Monika200 zł
Nie tracimy wiary, że nadejdzie ten dzień, kiedy Amelka zacznie chodzić i mówić.
- Wpłata anonimowaX zł
- Renata100 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- Wpłata anonimowa20 zł
Wszystkiego dobrego dla całej rodzinki ❤️