Nim nowotwór powie ostatnie słowo...

Nim nowotwór powie ostatnie słowo...
Przekaż mi
podatkuLeczenie i rehabilitacja
Opis zbiórki
Dzień dobry, mam na imię Anastazja i będę miała w tym roku 40 lat. Bardzo ciężko jest mi tu pisać i prosić o pomoc. W wieku 7 lat straciłam mamę, która zmarła na raka piersi, więc żyłam i byłam świadoma, że mogę też zachorować na to paskudztwo.
Urodziłam trójkę wspaniałych dzieci, pracowałam, żyłam normalnie jak wszyscy. W 2018 roku dowiedziałam się, że mam raka piersi, nie było to dla mnie wielkie zaskoczenie, rozpoczęła się walka z chorobą. Najpierw chemioterapia, w 2019 operacja i radioterapia. W badaniach wyszła mutacja BRCA 2. W trakcie hormonoterapii w rutynowym badaniu rezonansu wyszedł podejrzany guz już w drugiej piersi. W roku 2020 miałam dwie operację, z wycięciem wszystkich węzłów. Pod koniec roku 2021 po prywatnie zrobionym rezonansie dowiedziałam się o czterech guzach w mózgu, ta diagnoza bardzo mnie załamała, byłam pewna, że rak jest powstrzymany. Po kolejnych badaniach okazało się, że jest też i na kościach. Zbieram na leczenie które nie jest refundowane, dojeżdżam prawie 300 kilometrów do lekarza, na badania i zastrzyki kilka razy w miesiącu. Walczę z chorobą dla mojej rodziny, staram się pokazać moim dzieciakom, że nie wolno się poddać i trzeba walczyć. Bardzo dużo spotkałam wspaniałych ludzi, lekarzy i personel medyczny na swojej drodze. Żyję z nadzieją, że wszystko się uda dzięki wsparciu najbliższych, przyjaciół i znajomych, którzy mi dopingują i mnie wspierają, czerpię wielką siłę. Każda wpłata ma dla mnie ogromne znaczenie i za każdą dziękuję z całego serca i życzę dla wszystkich dużo zdrowia.