By jazda na wózku nie zabrała samodzielności… Proszę, pomóż mi!

By jazda na wózku nie zabrała samodzielności… Proszę, pomóż mi!
Zakup elektrycznego wózka inwalidzkiego, torba do wózka, poduszka, opony i dętki
Zakończenie: 11 Października 2021
Opis zbiórki
Życie pisze różne scenariusze, ciężko przewidzieć, co wydarzy się w danej chwili. W moim przypadku wypadek samochodowy, który przeżyłam w 2007 roku, zmienił wszystko. Sprawność zniknęła w jednej chwili, a plany i marzenia legły w gruzach.
Jestem całkowicie sparaliżowana od pasa w dół. Wózek stał się nieodłącznym towarzyszem mojego życia, bez niego nie jestem w stanie nic zrobić. Ten, którym posługuję się teraz ma 14 lat i brakuje mu naprawdę wiele – przede wszystkim amortyzatorów, które tłumią drgania podczas poruszania się po nierównych powierzchniach. Dla mnie jest to ogromny problem, gdyż najtrudniejszy w mojej sytuacji jest ciągły ból, który nie zniknął od wypadku, a który nasila się podczas najazdu na każdą nierówność. Nie jestem też w stanie przewieźć szklanki wody czy kubka herbaty z kuchni do pokoju. To bardzo utrudnia codzienne funkcjonowanie, zabiera nadzieję na lepszą przyszłość.
Mąż nie zawsze może być obok mnie, a nasz synek jest chłopcem autystycznym i w wielu problemach nie potrafi nas wspomóc – to my musimy być jego siłą i podporą w trudnych chwilach.
Jedyną możliwością w walce o lepsze jutro jest nowy wózek, który byłby dopasowany do moich potrzeb – przede wszystkim miał amortyzatory, które zmniejszyłyby ból odczuwany w czasie jazdy oraz taki, który posiada dodatkowy mechanizm służący jako napęd, bym mogła posługiwać się rękami podczas jazdy. Koszt dostosowanego do moich potrzeb wózka ze specjalną poduszką przeciwodleżynową i napędem elektrycznym to ponad 40 tysięcy złotych, a suma dofinansowań, to zaledwie kropla w morzu potrzeb...
Chciałabym przypomnieć sobie, jak to jest czuć się komfortowo w codziennym życiu. Moje możliwości finansowe są ograniczone, dlatego będę bardzo wdzięczna za wsparcie, by łatwiej nam było zdobyć niezbędną sumę. Z całego serca dziękuję!
Aneta