Całe życie zmagam się z chorobą! W końcu mam szansę na jej pokonanie!

Już prawie nie pamiętam, kiedy nie musiałam się zmagać z bólem i napadami padaczki. W wieku 15 lat dostała pierwszego napadu epilepsji. Ataki zaczęły towarzyszyć mi regularnie. Od samego początku w chorobie, dzielnie wspierał mnie mój tata. Bardzo przeżyłam jego śmierć i wtedy moja choroba zaatakowała jeszcze mocniej. Praktycznie codziennie miałam atak padaczki. I tak żyłam blisko 30 lat do momentu operacji. 

Cztery lata temu zdecydowałam się na zabieg operacyjny, gdzie dokonano resekcji lewego płata skroniowego i usunięto uszkodzone komórki hipokampa oraz ciało migdałowate.  Od tej pory nie mam ataków, ale uszkodzono mi mózg i dostałam udaru. Mam zaburzenia mowy i połowiczny niedowład kończyn. Zostałam prawie śmiertelnie okaleczona. Nie chcę umierać i osierocić syna. Po zabiegu miałam wrócić do w miarę sprawnego życia. Zamiast tego mam jeszcze gorsze problemy ze zdrowiem. Szansą na ponowną sprawność jest przeszczep komórek macierzystych. Na to potrzebuję jednak ogromnej sumy, której nie posiadam. Wierzę z całego serca, że z Twoją pomocą zbiorę potrzebną kwotę i moje życie na nowo stanie się wspaniałe.

Aneta