Aneta Zocholl - zdjęcie główne

Choroba popromienna nie pozwala mi normalnie żyć - proszę pomóż!

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Aneta Zocholl, 49 lat
Gdynia, pomorskie
Stan po usunięciu nerki z powodu guza Wilmsa, stan po resekcji jelita cienkiego, Hashimoto, zaburzenia wchłaniania jelitowego
Rozpoczęcie: 27 maja 2022
Zakończenie: 22 stycznia 2026
46 392 zł
WesprzyjWsparły 274 osoby
Wpłać, wysyłając SMS
Numer telefonu
75365
Treść SMS
0206284
Koszt 6,15 zł brutto (w tym VAT)
HeyahOrangePlayPlusT-mobile

Przekaż mi 1,5% podatku

Numer KRS0000396361
Cel szczegółowy 1,5%0206284 Aneta

Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja

Organizator zbiórki:
Aneta Zocholl, 49 lat
Gdynia, pomorskie
Stan po usunięciu nerki z powodu guza Wilmsa, stan po resekcji jelita cienkiego, Hashimoto, zaburzenia wchłaniania jelitowego
Rozpoczęcie: 27 maja 2022
Zakończenie: 22 stycznia 2026

Opis zbiórki

Odkąd pamiętam, moim drugim domem jest szpital. Choruję, odkąd skończyłam 3 lata. Wtedy to po raz pierwszy postawiono mi przerażającą diagnozę – nowotwór IV stopnia, guz Wilmsa. Jeszcze wtedy nie rozumiałam co się ze mną dzieje, widziałam tylko, że rodzice płaczą i zadają sobie pytanie: Czy przeżyję?

Usunięto mi lewą nerkę i zostałam poddana chemio i radioterapii. Udało się, wygrałam z nowotworem! Radość była ogromna. Jednak nikt nie był gotowy na to, co stanie się później. Niestety skutki leczenia ciągną się za mną do dzisiaj... Wraz z wiekiem jest coraz trudniej. Na to nie byłam gotowa!

Cierpię z powodu rozległej choroby popromiennej, która wpływa negatywnie na cały mój organizm. Do dziś często trafiam do szpitala i nie pamiętam, jak to jest żyć bez ciągłego bólu. Wydaję ogromne sumy na leki, które pomagają mi w miarę normalnie funkcjonować. Dodatkowo biorę udział w rehabilitacji, bez której moja sprawność fizyczna byłaby bardzo ograniczona.

Dziś lista moich chorób i dolegliwości wydaje się nie mieć końca: niedobiałczenie i brak wchłanialności jelit, Hashimoto, przewlekłe zapalenie wirusowe wątroby typu B po transfuzji… A to nie jest koniec! Zanik lewostronny mięśni, niedowład kończyny lewej, krótsza noga, a także ogromna skolioza i upośledzone czucie. W jednym ciele tak dużo bólu i cierpienia.

Jestem wyczerpana fizycznie tym, z czym zmaga się mój organizm. Jestem również wyczerpana psychicznie przez zamartwianie się o finanse, ponieważ koszty leków i rehabilitacji są ogromne. Dlatego potrzebuję Twojej pomocy, by kolejne dni były lepsze, od tych poprzednich. By były bez bólu. To moje marzenie, które tylko dzięki Twojej pomocy mogę spełnić.

Aneta

Wybierz zakładkę
Sortuj według