Anetta Borkowska, 64 lata

Tuż przed świętami 2020 roku Anetta zasłabła. Zaniepokojona rodzina natychmiast wezwała pogotowie. Zespół medyków stwierdził u kobiety zakażenie koronawirusem. Po odzyskaniu przytomności Anettę poddano długiej hospitalizacji. Szczegółowe badania przyniosły kolejne zatrważające wiadomości. Okazało się, że w głowie rośnie śmiertelnie niebezpieczny guz - skąpodrzewiak usytuowany głęboko w prawej półkuli, który - mimo iż rósł latami - nie dawał dotychczas żadnych objawów. Kiedy Anetta trafiła do szpitala, guz i spowodowany przez niego obrzęk pozbawiły kobietę pełni świadomości. Po czasie stan Anetty ustabilizował się i możliwe było przeprowadzenie operacji wycięcia guza, a następnie rozpoczęcie radio i chemioterapii. Wasze stałe wsparcie jest nieocenione!