Łapiemy oddech Ani

Zakończenie: 2 Kwietnia 2013
Rezultat zbiórki
Stało się! W ekspresowym tempie dzięki WASZEJ pomocy zebraliśmy całą kwotę na nowy ssak dla naszej Anulki.
Sprzęt mamy już w domku. Jest super! Lekki, ze świetną torbą, dzięki której nie zawsze muszę brać wózek, żeby się ze wszystkim zapakować. I, co najważniejsze, z baterią, która trzyma dłuuuugo. Bez stresu możemy wybierać się na spacery.
Jeszcze raz wszystkim kochanym pomagaczom bardzo serdecznie dziękujemy :* Żółwik od Ani :) Rodzice.
Opis zbiórki
Ani śpieszyło się na świat, urodziła się niespodziewanie w 30 tygodniu ciąży. Ciąża przebiegała prawidłowo, dlatego nawet przedwczesny poród nie wywołał paniki – w końcu rodzi się wiele wcześniaków, które później zdrowo rosną.
Ania od pierwszych chwil była bardzo opuchnięta i nie mogła złapać oddechu. Leżała pod respiratorem, jednak po jakimś czasie zaczęła oddychać samodzielnie. Lekarze cały czas nie wiedzieli, co dolega małej. Po wielu badaniach zdiagnozowano miopatię o charakterze wrodzonej dystrofii mięśniowej.
Zaraz po diagnozie stan Ani bardzo się pogorszył, znowu została podłączona pod respirator. Lekarze zgodzili się na wypisanie dziewczynki do domu, jednak pod jednym warunkiem: założenie rurki tracheotomijnej. Od tamtej pory Ania nie rozstaje się z respiratorem, ssakiem i koncentratorem tlenu.
Ta trójka musi działać sprawnie razem, żeby ułatwić Ani oddychanie. Ssak powoli kończy swój żywot i pilnie potrzebny jest nowy. Jego koszt to ok. 1.500 zł. Prosimy o pomoc w zakupie nowego sprzętu, który będzie stał na straży oddechu Anulki.