

Ania kontra złośliwy rak piersi – błagamy, pomóżcie jej wygrać walkę o życie❗️
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Leczenie i rehabilitacja
Opis zbiórki
W 2022 roku nasza ukochana Ania wyczuła guza w prawej piersi. Zdecydowała się pójść na badania i wtedy świat runął. Diagnoza złamała serca nam wszystkim – złośliwy nowotwór piersi. „Ania zadzwoniła i zrozpaczona krzyczała, że ma raka! Myślałam, że to pomyłka, że musi być jakiś sposób, by to wyleczyć!" – wspomina jej przyjaciółka Aneta. Ale niestety to była prawda, której nikt z nas nie chciał przyjąć.
Ania zamknęła się w sobie i nie chciała nikogo widzieć, ani słyszeć. Doznała ogromnego szoku, to nic dziwnego. Dopiero po dwóch tygodniach doszła do siebie i rozpoczęła walkę. Jej zmagania z chorobą trwają już 3 lata. Każdego dnia podnosi się i walczy o swoją przyszłość, o uśmiech swoich dzieci, o czas z mężem. Ania jest prawdziwą bohaterką, nie znamy drugiej takiej osoby. Ona nigdy się nie poddaje.
Próbowała wielu metod radzenia sobie z chorobą, szczególnie takich, które wzmocnią jej organizm: terapii konwencjonalnych, różnych diet. Jest bardzo zawzięta i dzielnie szuka nowych rozwiązań, by zatrzymać chorobę. Ania jest też niesamowicie ambitna i silna. Zawsze ją za to podziwialiśmy. Nawet w obliczu raka nie chciała nikogo obciążać, sama brała ciężar na siebie. Patrząc na nią, aż nie chce się wierzyć, że w tak drobnym ciele drzemie tak wielka determinacja i siła.

Ania ma dla kogo walczyć, to ją dodatkowo napędza do działania. Ma wspaniałą rodzinę, troje dzieci: Wojtka, Macieja i Oliwię oraz męża, który trwa przy niej każdego dnia. I ma też nas – przyjaciół, którzy nie wyobrażają sobie życia bez niej. Aneta, przyjaciółka Ani, wyznaje: „Dla mnie osobiście, jako przyjaciółki od lat, Ania jest jak siostra duchowa. Zawsze byłyśmy razem, jako koleżanki w pracy, czy kompanki do wspólnych przygód. Ania była dla mnie oparciem, kiedy straciłam siostrę w czasie pandemii COVID. A teraz bezlitosna choroba zabiera mi również ją…"
Niedawno Ania przeszła kolejne badania. Okazało się, że nowotwór zaatakował kolejne organy. To był dla nas wszystkich kolejny wielki cios. Ale Ania znowu dowiodła swej siły. Wstała i walczy dalej. Pojawiła się możliwość rozpoczęcia kuracji lekowej, która może zatrzymać rozwój raka i dać jej więcej czasu z rodziną. To na ten moment jedyna i największa szansa, dlatego musimy ją wykorzystać! Niestety koszty leczenia są ogromne. Już na pierwszą kurację potrzebna jest kwota 15 000 zł, a to dopiero początek długiej i bardzo trudnej drogi.
Ania całe życie poświęcała się dla innych, nigdy nie odmawiała pomocy. Zawsze cechowała ją szczerość, dobroć i otwartość na drugiego człowieka. Nigdy nie prosiła o nic dla siebie. Dlatego jako jej przyjaciele zwracamy się z prośbą o pomoc. Ania potrzebuje nas jak nigdy dotąd. Tęsknimy za jej uśmiechem, za radością, którą zarażała wszystkich wokół. Zrobimy wszystko, by ją wesprzeć, ale sami nie damy rady. Z całego serca prosimy Was, ludzi o dobrych sercach, pomóżcie Ani. Każda złotówka i każde udostępnienie ma ogromne znaczenie.
Przyjaciele Ani
- Łukasz10 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Wpłata anonimowa20 zł
- Marcin M14 zł
- agnieszkase10 zł
- Wpłata anonimowa100 zł