

Aby Ania widziała, jak jej córka rośnie! Nadal ratujemy wzrok samotnej matki!
Cel zbiórki: Nierefundowany lek, leczenie i rehbailitacja
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: Nierefundowany lek, leczenie i rehbailitacja
Aktualizacje
Ania ma 3 wypukliny w kręgosłupie! Ataki bólu są silniejsze niż jakiekolwiek leki! Ratuj!
Kochani,
pragnę podzielić się z Wami najnowszymi wieściami o moim stanie zdrowia. Niestety, do dotychczasowych problemów doszły kolejne trudności – mam aż trzy wypukliny w kręgosłupie!
Przechodzę teraz bardzo ciężki czas. Wypukliny powodują bardzo silne bóle. Nie mogę przez to normalnie funkcjonować! Jedyna pozycja, która daje mi choć trochę ukojenia, to pozycja leżąca. Jednak ataki bólu są tak silne, że nawet leki przeciwbólowe nie pomagają!
Lekarze zalecili mi natychmiastową rehabilitację, aby zapobiec pogorszeniu stanu i uniknąć ewentualnej operacji. Niestety, to kolejne, nieplanowane wydatki, które przerastają moje możliwości finansowe. Jestem przerażona! Boję się, że nie odzyskam sprawności i moje życie będzie toczyć się w czterech ścianach. Nie mogę do tego dopuścić!
Dlatego ponownie proszę Was o pomoc. Każda złotówka przybliża mnie do powrotu do w miarę normalnego życia. Dziękuję z całego serca za dotychczasową pomoc, dobre słowo i Waszą obecność. To daje mi siłę, by walczyć dalej.
Ania
Zabrakło środków na kolejny zastrzyk! Ani grozi całkowita ślepota! Pomocy!
Kochani,
stan mojego wzroku wciąż się pogarsza... Każdy miesiąc bez zastrzyków to dla mnie ogromne niebezpieczeństwo – gdy ich nie biorę, w moim oku zbiera się płyn, który stopniowo odbiera mi widzenie... Już teraz moja widoczność to zaledwie 20%, a bez leczenia grozi mi całkowita ślepota!
Niestety, zastrzyki są coraz droższe, a moje możliwości finansowe nie pozwalają mi na ich regularne opłacanie. Opóźnienie w leczeniu przybliża mnie do momentu, w którym stracę wzrok na zawsze...
Choć miałam nadzieję, że moje leczenie będzie refundowane, dziś wiem, że prawdopodobnie nigdy to nie nastąpi... Nie zostałam zakwalifikowana do programu lekowego, na który bardzo liczyłam... Dziś nie wiem, co zrobić.
Wasze wsparcie jest dla mnie jedyną szansą, by zatrzymać postęp choroby i uratować resztki wzroku. Bardzo proszę, pomóżcie mi kontynuować leczenie!
Każda wpłata to krok w stronę światła, krok w stronę nadziei, że nie zostanę skazana na życie w wiecznej ciemności... Z całego serca dziękuję za każdą pomoc.
Anna
Opis zbiórki
Zmagam się z chorobami oczu od kilkunastu lat. Mój stan uległ pogorszeniu po narodzinach mojego dziecka. W lewym oku została stwierdzona całkowita utrata wzroku, w prawym rokowania są bardzo złe…
Lekarze mówią o uszkodzeniu strukturalnym w osiemdziesięciu procentach bez możliwości poprawy. Na szczęście, mam możliwość leczenia podtrzymującego, jednak jego koszt jest ogromny…
Jestem mamą i bardzo zależy mi na dobrym wychowaniu mojej córeczki. Niestety, dziś to bardzo trudne. Cierpię nie tylko na ślepotę oka lewego, ale również mam stwierdzoną spłyconą lordozę szyjną. Ze względu na orzeczenie o niepełnosprawności nie pracuję, a mój miesięczny dochód mi nie wystarcza...
Leczenie podtrzymujące zastrzykami skutkowało tym, że prawym okiem mogłam widzieć kontury. Zastrzyki powinny być brane co cztery tygodnie, jednak obecnie ich nie biorę, gdyż nie są one refundowane… Liczę na to, że po ukończeniu 45 roku życia, lekarze zakwalifikują mnie do programu lekowego. Na taką decyzję będę musiała jednak poczekać...
Bardzo chciałabym, by sytuacja uległa zmianie, jednak nie wiem, czego się spodziewać. Koszt jednego zastrzyku wraz z wizytą u lekarza to wydatek rzędu kilku tysięcy, a wstrzymanie leczenia doprowadzi do całkowitej utraty wzroku.
Z całego serca proszę Was o pomoc. Jesteście moją nadzieją w walce z chorobą. Chcę jak najdłużej widzieć świat i uśmiech mojej ukochanej córeczki. Będę wdzięczna za każdy dobry gest!
Ania
- Wpłata anonimowa50 zł
- Wpłata anonimowaX zł
- A.S100 zł
- Wpłata anonimowa200 zł
- Wpłata anonimowa150 zł
Trzymamy kciuki
- 100 zł