Ania od 9. miesiąca życia cierpi na czterokończynowe mózgowe porażenie dziecięce. Nie mówi i nie porusza się samodzielnie, a przez zniekształcone i powykręcane kończyny górne, praktycznie nie może wykonywać czynności samoobsługowych. 

Moja córka jest samoukiem – potrafi czytać i pisać. Do tej pory za pomocą specjalnego rysika pisała na małej tablicy komunikacyjnej. Napisała i wydała nawet tomik wierszy!

Jednak postępująca spastyka powoduje, że coraz słabiej funkcjonuje jej prawa ręka. Dłoń jest obecnie zupełnie odwrócona, a całkowity brak napięcia mięśniowego bardzo utrudnia jej obsługiwanie urządzenia do komunikacji. 

Pomimo zastosowania różnych sposobów mocowania rysika do dłoni, córka ma problem z unoszeniem i przesuwaniem ręki. Często uniemożliwia jej to wykonywanie precyzyjnych ruchów, koniecznych do obsługi tablic komunikacyjnych...

Nie mogę pozwolić, aby te wszystkie problemy jeszcze bardziej skrzywdziły moje dziecko! Postanowiłam szukać alternatywy i znalazłam! 

Urządzenie C-eye pozwoli na łatwe i bezproblemowe obsługiwanie go za pomocą wzroku, a tym samym na komunikowanie się z otoczeniem. W sierpniu udałyśmy się na konsultację do specjalisty, aby sprawdzić jak Ania by sobie z nim poradziła. Moja córka bez problemu opanowała obsługę urządzenia, co potwierdza tylko ile drzemie w niej siły i determinacji!

Bariera komunikacyjna między moją córką a otoczeniem niestety coraz bardziej się pogłębia. Choroba zamknęła Anię w klatce i całkowicie uzależniła od pomocy innych osób. Pomimo sprawnego umysłu, moja dorosła córka nie potrafi w sposób zrozumiały dla otoczenia wyrazić tego, co chce, co myśli i co czuje. 

Jako jej mama proszę o Wasze wsparcie – pomóżcie choć trochę zmienić rzeczywistość Ani i uczynić ją odrobinę łatwiejszą. Z uśmiechem na ustach kieruję w Waszą stronę wszelkie słowa podziękowania.

Mama Ani