

Mąż skatował ją siekierą, gdy była w 8. miesiącu ciąży❗️Córeczka nie żyje, Anita walczy o każdy dzień - pomocy!
Cel zbiórki: leczenie i rehabilitacja, zakup przystosowanego samochodu
Wpłać, wysyłając SMS
Przekaż mi 1,5% podatku
Przekaż mi 1,5% podatku
Cel zbiórki: leczenie i rehabilitacja, zakup przystosowanego samochodu
Opis zbiórki
18 września 2019 roku mąż Anity - zawodowy żołnierz - wrócił z pracy do domu. O godzinie 20 zaprowadził synka do sąsiadki. Powiedział mu, że tata musi porozmawiać z mamą. Anita była wtedy w ósmym miesiącu drugiej ciąży. Spodziewali się córeczki, Blanki. Byli małżeństwem 8 lat, niedawno kupili dom. "Córeczko, czekam na Ciebie" - powtarzał często Paweł do brzuszka Anity.
Blanka miałaby dziś 6 lat. Nie żyje. Z nieznanych powodów Paweł brutalnie zaatakował swoją żonę i nienarodzoną córeczkę. Napadł Anitę, a potem chwycił za siekierę i bestialsko skatował. Zamknął nawet drzwi od środka, żeby ta nie miała gdzie uciec.
Zakrwawiony, zgasił światło i przyszedł do sąsiadów. "Co miałem zrobić, to zrobiłem" - powiedział. Sąsiedzi wezwali policję i pogotowie. Z ich relacji wynika, że krew była wszędzie... Ciosy siekierą były wymierzone w głowę, w twarz, ramiona, brzuch... Zmasakrowane było wszystko. Widok był makabryczny. Lekarze byli w szoku, że tak można skatować człowieka. Nigdy nie widzieli tylu rozległych i ciężkich obrażeń zadanych celowo kobiecie w ciąży.

Anita doznała wielonarządowych uszkodzeń ciała. Życia Blanki nie udało się uratować. Dziewczynka zmarła. Anita walczyła o życie, będąc przez 6 miesięcy w stanie śpiączki. Fakt, że przeżyła, lekarze określają jako cud.
18 września… Dzień, który zmienił cały świat Anity. W tym tragicznym dla niej dniu straciła wszystko… Swoje zdrowie, swoją nienarodzoną córeczkę Blankę, rodzinę i męża, który był sprawcą tej okrutnej zbrodni. Od tego czasu walczy - o powrót do zdrowia, o tożsamość, o godność… Każdy dzień to mnóstwo emocji, wyrzeczeń, siły, poświęcenia i wiary.
Mąż Anity usłyszał zarzuty usiłowania zabójstwa żony poprzez zadanie jej ciosów siekierą w okolice głowy i ramion, co skutkowało powstaniem obrażeń stanowiących ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci choroby realnie zagrażającej życiu, a także zarzut zabójstwa dziecka. Jest w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.

Po wyjściu ze szpitala Anita mieszkała 2 lata u siostry, która się nią opiekowała. Jej stan po wybudzeniu był tragiczny – ciało było niemal całkiem bezwładne, nie miała czucia w kończynach, nie mówiła, musiała być karmiona przez sondę, nie pamiętała kilku ostatnich lat swojego życia. Ciężka praca Anity, jej rodziny i rehabilitantów poskutkowała poprawą. Aneta walczy, bo wciąż ma dla kogo żyć... Jej syn dziś ma 11 lat. W chwili tragedii był zaledwie 7-latkiem.
Od tamtego dnia Anita każdego dnia walczy o sprawność i o normalne życie. Dzięki rehabilitacji powoli odzyskuje siły, jednak jej zdrowie już nigdy nie będzie takie samo. Jest samodzielna tylko w obrębie własnego domu, a wyjście dalej wiąże się z ogromnymi trudnościami. Cegiełka po cegiełce, próbuje odbudować życie, które jej brutalnie odebrano. Walczy z niedowładem i następstwami poważnego urazu mózgowo-czaszkowego.

Dlaczego potrzebujemy wsparcia? Aby Anita mogła być bardziej niezależna i samodzielna, potrzebuje samochodu z automatyczną skrzynią biegów. Taki pojazd da jej możliwość samodzielnych dojazdów na rehabilitację i wizyty lekarskie, robienia codziennych zakupów i załatwiania spraw bez proszenia innych o pomoc, oraz odzyskania poczucia wolności i godności, które zostały jej odebrane przez tragedię.
Każda wpłata – nawet symboliczna – przybliża Anitę do odzyskania samodzielności. Możesz pomóc także poprzez udostępnienie zbiórki swoim znajomym i rodzinie. Za każde wsparcie dziękujemy z całego serca.

Żołnierz zaatakował siekierą żonę w ciąży. Kobieta walczy o życie, dziecko zmarło / Polsat News
Atakował siekierą, bez opamiętania. Dramatyczna walka o powrót do zdrowia / Interwencja
- Wpłata anonimowaX zł
- Marcin M14 zł
- Wpłata anonimowa16 zł
- Anonimowa Pomagaczka50 zł
- Anonimowy Pomagacz30 zł
- Wpłata anonimowa20 zł